Ten poród przeszedł do historii i został wpisany do Księgi Rekordów Guinessa, ustalając nowy rekord najwyższej liczby dzieci, które urodziły się podczas tego samego porodu i przeżyły. Teraz, po 19 miesiącach specjalistycznej opieki, dziewięcioraczki wraz z rodzicami po raz pierwszy bezpiecznie zawitały w swoim domu.
Pierwsze na świecie dziewięcioraczki
Jedyne na świecie dziewięcioraczki przyszły na świat 4 maja 2021 roku w szpitalu Ajn Borja w Casablance w Maroko. Rodzice dzieci – Halima Cisse i Abdelkader Arby – na co dzień mieszkają w Mali. W marcu ubiegłego roku w związku z mnogą ciążą na polecenie malijskiego rządu zostali wysłani do szpitala w Maroku, gdzie rodzinie zaoferowano specjalistyczną opiekę. Lekarze początkowo myśleli, że dzieci – poczętych przy pomocy metody zapłodnienia in vitro – będzie siedmioro. Podczas porodu okazało się jednak, że będzie ich więcej.
„Proszę sobie wyobrazić nasze zaskoczenie, kiedy odkryliśmy podczas porodu, że maluchów jest dziewięcioro. Na szczęście nas to nie sparaliżowało” – mówił dr Youssef Alaoui z kliniki Casablanca Ain Borja w rozmowie z portalem today.com.
Dziewięcioraczki urodziły się w 30. tygodniu ciąży i ważyły od 500 g do 1 kg. Pięć dziewczynek i czterech chłopców przyszło na świat dzięki cesarskiemu cięciu, a przy porodzie asystował dziesięcioosobowy zespół lekarzy. Pomagało im również 25 ratowników medycznych i 18 pielęgniarek. Dzieci pierwsze miesiące po porodzie spędziły w szpitalu w inkubatorach pod opieką specjalistów. Następnie zamieszkały wraz z matką w tym samym mieście, w którym mieści się szpital, by wciąż być blisko lekarzy. Ich ojciec Abdelkader, z zawodu oficer malijskiej armii, początkowo wrócił do rodzinnego miasta w Mali, by zająć się starszą córką Soudą. Po krótkim czasie dołączył jednak do żony i pozostałych dzieci.
Rodzina trafiła do Księgi Rekordów Guinessa, ponieważ pobiła rekord najwyższej liczby dzieci, które urodziły się podczas tego samego porodu i przeżyły.
„Przyjście na świat dziewięcioraczków bez wątpienia jest wydarzeniem wyjątkowym. Do porodu Halimy Cisse nie odnotowano żadnego przypadku dziewięciorga dzieci z jednego porodu, które przeżyłyby dłużej niż kilka godzin” – napisała organizacja w oficjalnym komunikacie.
W przestrzeni zakupowej HelloZdrowie znajdziesz produkty polecane przez naszą redakcję:
„To nie jest łatwe, ale jest wspaniałe”
Pierwsze dziewięcioraczki na świecie w połowie grudnia wróciły bezpiecznie do rodzinnego miasta. Dzieci skończyły niedawno 19 miesięcy i lekarze stwierdzili, że są na tyle silne, że mogą zamieszkać w swoim domu. W stolicy Mali – Bamoko – rodzina została powitana przez ministrę zdrowia Dieminatou Sangare. Rodzice maluchów podziękowali również rządowi za pomoc.
„Wychowanie takiej gromadki dzieci nie będzie łatwe, ale mam nadzieję, że sobie poradzimy. Czujemy się pobłogosławieni. Jestem wdzięczny za to, że moje dzieci są zdrowe i rozwijają się prawidłowo” – powiedział ojciec dziewięcioraczków.
Chłopcy noszą imiona: Mohammed VI, Oumar, Elhadji, Bah, a dziewczynki: Kadidia, Fatouma, Hawa, Adama i Oumou. Jak opowiadał ich tata, wszystkie dzieci mają różne charaktery. Niektóre z nich są ciche, inne dużo płaczą i domagają się większej uwagi.
„Po ponad roku od ich narodzin dzieci teraz są na etapie raczkowania. Niektóre z nich już same siadają i nawet chodzą, jeśli się czegoś trzymają. To nie jest łatwe, ale jest wspaniałe” – dodał.
Wyświetl ten post na Instagramie
Udostępnij artykuł!
Zobacz także
Duńska instagramerka opisuje swoje życie po ciąży trojaczej. „Mam zaparcia, infekcje dróg moczowych, bóle pleców i brzucha”
„Najwcześniejsze bliźnięta” urodziły się w 22. tygodniu ciąży i nie dostawały szans na przeżycie. Teraz są już w domu i czują się dobrze
Polskie sześcioraczki otrzymały kolejną dawkę szczepionki przeciwko RS. Przypominamy, dlaczego takie to ważne
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
„Sami zapracowaliśmy na to, że wyżej cenimy wiedzę celebrytki niż profesora psychiatrii”. O fake newsach w kontekście zdrowia psychicznego mówi Marta Glanc, analityczka Stowarzyszenia Demagog
Klaudia była pielęgniarką w Ukrainie. „Naoglądałam się w życiu ludzkiego cierpienia, ale doświadczeń z wyjazdu nie mogę z niczym porównać”
„Miałam kilka takich sytuacji, w których zasugerowano, że dziecko zostanie odebrane, jeżeli go nie adoptuję” – o realiach rodzin zastępczych opowiada Aleksandra Gnap
