„Jedno jest pewne, najmniej skuteczne jest zamykanie się w domu i wyłączanie telefonu”. Rozmawiamy z psycholog o tym, jak wyjść z dołka emocjonalnego i zacząć od nowa

Nie oszukujmy się, czasem życie wywraca się do góry nogami. Raz jest lepiej, a raz kompletnie kiepsko. Trudne wspomnienia dają o sobie znać i bywa, że wracamy do punktu wyjścia, po raz kolejny zaczynając od nowa. Z jednej strony chcąc zapomnieć, skupiamy całą swoją uwagę na innych czynnościach, a z drugiej – w głowie pojawiają się pytania, na które nie znamy odpowiedzi. Porozmawiałam z psycholog Sylwią Sitkowską, założycielką Przystani Psychologicznej, Terapeutycznej oraz Przestrzeni Pomocy, o tym, jak wyjść z dołka emocjonalnego.

Nasze teksty zawsze konsultujemy z najlepszymi specjalistami
”Sylwia Sitkowska”
Urszula Gruszka: Po trudnych przeżyciach, np. stracie bliskiej osoby lub chorobie, wiele osób chce zacząć od nowa. Czy jest przedział czasowy, po którym człowiek może odbudować, zregenerować się i stanąć na nogi?
Sylwia Sitkowska: Żal po stracie, czy to związanej ze śmiercią drogiej osoby, czy z rozstaniem, jest końcem pewnego świata. Koniec świata jest olbrzymim przeżyciem, więc budzi wielkie emocje. Naukowcy postanowili sprawdzić w jaki sposób radzimy sobie ze stratami i na bazie wielu badań powstały modele zachowań przezywania straty. Dzięki temu wiemy, że najpierw zazwyczaj pojawia się szok i niedowierzanie, później często występuje zaprzeczanie, gniew, żal, rozpacz.
Kolejnym etapem bywa dezorganizacja – pierwsze bardzo intensywne emocje mijają, następuje apatia i smutek. Etap ten, z biegiem czasu, może być przeplatany chwilami radości i aktywności, aby ostatecznie przejść w reorganizacje czyli układanie sobie świata na nowo. Średnio przyjmuje się, ze żal po stracie trwa około rok, po upływie dwóch lat przedłużający się smutek i brak zmian w nastroju i działaniu, warto skonsultować ze specjalistą.
”Żal po stracie, czy to związanej ze śmiercią drogiej osoby, czy z rozstaniem, jest końcem pewnego świata. Koniec świata jest olbrzymim przeżyciem, więc budzi wielkie emocje”
Czy są uniwersalne sposoby wyjścia z dołka emocjonalnego?
Niestety nie ma uniwersalnych sposobów, chociaż bez wątpienia sport jest ze wszystkich najbardziej uniwersalny. Dzięki niemu zwiększa się nasze poczucie zadowolenia, skuteczności i zazwyczaj w krótkim czasie widzimy efekty na własnym organizmie, co dodatkowo zwiększa zadowolenie. Dla części z osób może to być spotkanie ze znajomymi czy przyjaciółmi, dla innych będzie to zatopienie się w hobby. Jedno jest pewne, najmniej skuteczne jest zamykanie się w domu i wyłączanie telefonu.
Duża część osób ogranicza wówczas kontakty z innymi, a czy warto prosić bliskich o pomoc?
Zawsze warto prosić o pomoc. Wg badania, które trwało 75 lat najszczęśliwsi byli ci, którzy mieli rozbudowaną siatkę wsparcia i dobre relacje z ludźmi. Nie była tu ważna ilość tych relacji, ale ich jakość. Jeśli mamy kogoś bliskiego to proszenie o pomoc bywa prostsze. Warto więc dbać o nasze przyjaźnie czy relacje z rodziną – oni sprawiają, ze jesteśmy szczęśliwsi w życiu.
”Warto więc dbać o nasze przyjaźnie czy relacje z rodziną - oni sprawiają, ze jesteśmy szczęśliwsi w życiu”
Jak nie poddać się, jeśli w naszym życiu doświadczamy huśtawki nastroju – raz jest dobrze, raz źle?
W przypadku zmieniających się cykli w nastroju niezależnie od obiektywnych wydarzeń w życiu, warto się zastanowić, czy to nie choroba afektywna dwubiegunowa. Aby to stwierdzić warto wybrać się do specjalisty. Jeśli jednak wiemy, że jest to związane z konkretnym zdarzeniem z naszego życia, np. powracającymi wspomnieniami, to nie pozostaje nam nic innego jak zaakceptowanie tego smutku i bólu. Z czasem powinno być coraz łatwiej. Ból pewnie nie zniknie do końca i będzie obecny w naszym życiu, ale z roku na rok powinien blednąć.
W jaki sposób możemy wspierać innych, jeśli widzimy, że nasz przyjaciel ma gorszy czas?
Możemy pomóc przede wszystkim nie mówiąc „weź się w garść”. Jeśli mógłby, to by się wziął w garść – to pewne. Czasami wystarczy nasza obecność, wysłuchanie czy rozmowa. Jeśli sama przyjaźń nie pomaga i nastrój nie zmienia się a wręcz pogarsza, wtedy warto byłoby zachęcić bliską osobę do wizyty u psychologa czy psychiatry.
O depresji mówi się często i dużo, wiec ja w telegraficznym skrócie. Mało światła, wczesne noce, zimno i ponuro sprzyja…
Gepostet von Sylwia Sitkowska psycholog am Dienstag, 13. November 2018
Podoba Ci się ten artykuł?
Polecamy

„Nie możemy dojść do zgody, czy wyrażanie gniewu chroni przed chorobami, czy raczej powinno być tłumione” – mówi antropolożka kultury Tiffany Watt Smith

Zawiniły tym, że sobie radziły. „Leczone na choroby, których nie miały, zrujnowały sobie zdrowie, a często i życie”

Dlaczego mężczyźni udają orgazm? Michał Pozdał: „Kobietom chyba trudniej przyjąć i zrozumieć psychologiczne powody niż te medyczne”

Masaż uszu możesz zrobić sama, nawet przed telewizorem. „Już kilka minut pomoże w redukcji bólu, napięć mięśniowych i stresu”
się ten artykuł?