Jak bardzo jesteśmy uzależnieni od smartfonów? Zobacz wymowną rzeźbę
W sercu Amsterdamu stanęła rzeźba, pokazująca prawdę o naszej obsesji na punkcie technologii cyfrowej. Instalacja brytyjskiej artystki Gali Lucas przedstawia ludzi pochłoniętych przez telefony.
Na tegorocznym festiwalu światła w Amsterdamie najwięcej emocji wzbudziła rzeźba brytyjskiej artystki, Gali Lucas zatytułowana „Wchłaniany przez światło”. Rzeźba ma zwrócić uwagę na problem uzależnienia od technologii cyfrowej, która pochłania, odciągając nas od rzeczywistości. Odległość, która tworzy się między ludźmi, staje się coraz częściej inspiracją dla współczesnych artystów.
Instalacja przedstawia siedzących na ławce troje młodych ludzi wpatrzonych w telefony, nie dostrzegających osób siedzących obok. Rzeźby pokazano w znajomych pozach, które można zauważyć codziennie u użytkowników smartfonów: głowy pochylone, palce przesuwają po ekranie telefonu, twarze jarzą się w odbitym świetle. „Wchłaniany przez światło” idealnie przedstawia obsesję ludzi na temat technologii cyfrowej, która stała się wszechobecna w obecnej kulturze i wymyka się spod kontroli, wpływając na nasze relacje z bliskimi. Obraz jednocześnie jest dosłowny i niesamowity.
RozwińAmsterdam Light Festival to jeden z największych festiwali sztuki w Europie. Corocznie od 2012 roku przedstawiane są rzeźby i instalacje oświetlające ulice miasta. Biorą w nim udział artyści z całego świata, tworząc unikalne wystawy światła, które inspirują. W tym roku Lucas jest jedną z najmłodszych artystek. Aby stworzyć dzieło pracowała z rzeźbiarką Karoline Hinz.
RozwińRzeźba odpowiada na ideę „medium jest przesłaniem”, która jest tematem tegorocznego festiwalu światła. Instalację można oglądać do 20 stycznia 2019 roku.
Podoba Ci się ten artykuł?
Polecamy
Renata Szkup: „Siedemdziesiątka to nie koniec kariery, ale początek wielkiej przygody”
„Wielu Polaków boi się mówić po angielsku – szczególnie wśród innych Polaków”. Jak skutecznie nauczyć się angielskiego, mówi Arlena Witt
„Nie każdy związek chce być uratowany” – mówią seksuolog dr Robert Kowalczyk i dziennikarka Magdalena Kuszewska
„Celem było zrobienie serialu, a to, że przy okazji dostałam obraz solidarnego świata, poruszało mnie do głębi”. O „Matkach Pingwinów” opowiada Klara Kochańska-Bajon
się ten artykuł?