HELLO PIONIERKI: Jak Cezaria Jędrzejewiczowa została pierwszą profesorką nadzwyczajną, a potem rektorką uczelni
Jej życie było pasmem nieustannych przeprowadzek i skandali. Nic nie robiła sobie z oczekiwań, czym powinna zajmować się żona premiera i jako jedna z pierwszych etnolożek pozostawiła po sobie bogaty dorobek naukowy w Polsce i na emigracji. Przedstawiamy Cezarię Annę Baudouin de Courtenay-Ehrenkreutz-Jędrzejewiczową.
Urodziła się w 1885 roku w Dorpacie, dzisiejszym Tartu, drugim największym mieście Estonii. Jej ojciec, językoznawca Jan Niecisław Baudouin de Courtenay, prowadził wtedy Katedrę Gramatyki Porównawczej na tamtejszym uniwersytecie. Cezaria i jej siostry uczyły się pod okiem matki, lekarki, publicystki i lokalnej działaczki Romualdy z Bagnickich.
Wszystkie cztery córki mówiły po estońsku, rosyjsku, niemiecku i polsku. „W domu nie teoretyzowano zbyt wiele, o ile chodzi o naukę dzieci. Trzeba było po prostu chwytać wiedzę z powietrza […]. Do szkoły posyłano nas dosyć późno, w wieku od dziesięciu do trzynastu lat, może z obawy, by nie starły się cenne indywidualności, a może ze strachu przed chorobami” – wspominała jedna z jej sióstr.
Także Cezaria późno rozpoczęła naukę – w wieku 13 lat, wraz z przeprowadzką rodziny do Krakowa, trafiła do jednego z żeńskich gimnazjów. Jej ojciec rozpoczął wtedy pracę na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale nie zagrzał tam długo miejsca. Po dwóch latach przeprowadzili się do Petersburga, gdzie Cezaria rozpoczęła naukę na Wyższych Kursach Żeńskich, a po rewolucji 1905 roku – studia na Uniwersytecie Petersburskim jako hospitantka. Działała też w Stowarzyszeniu Polek „Spójnia”, które prowadziło biura pośrednictwa pracy, kursy i kluby dyskusyjne, a także organizowało wyjazdy do Polski.
Po rewolucji 1905 roku na krótko umożliwiono kobietom podejmowanie studiów wyższych. Cezaria musiała się jednak spieszyć, bo kolejne chętne spotykały się z odmową. Szybko zdobyła dyplom I stopnia i z niepokojem czekała na pozwolenie na podejście do egzaminu końcowego.
„W ciągu trzech miesięcy ostatnich siedem razy mię egzaminowano z najróżniejszych przedmiotów, nic wspólnego po większej części z lingwistyką nie mających. […] Koleżanki moje i moc kolegów 2 lata jeszcze mają pozostać w uniwerze i bardziej powoli składać ofiary kaprysom szwarcowskim, ale ja wolałam za jednym zamachem zrzucić z siebie to jarzmo” – wspominała.
Od początku swojej kariery naukowej Cezaria była znana z burzliwego życia prywatnego. W 1910 roku wyszła za mąż za ucznia swojego ojca, slawistę Maxa Vesmera. Para zbierała wspólnie materiały badawcze w Grecji, Wiedniu i Grazu, ale rodzina męża naciskała, by Cezaria zrezygnowała z pracy naukowej na rzecz zajmowania się domem. W pamiętnikach Cezaria tak opisała te wydarzenia: „Postanowiłam wykonać radykalną operację – innego wyjścia nie ma […] Trzy lata już się męczę, udając szczęśliwą”. Małżeństwo rozpadło się, ale utrzymywało ze sobą kontakt jeszcze wiele lat.
Po rozwodzie Cezaria przeniosła się do Warszawy, gdzie uczyła języka polskiego, łaciny i rosyjskiego. Pisała wtedy dla Towarzystwa Naukowego Warszawskiego o etnografii i etnologii, a zwłaszcza o zabytkach literatury. Była także zaangażowana w pracę niepodległościową.
W 1916 roku wyszła za Stefana Ehrenkreutza, prawnika i senatora II RP, z którym miała trójkę własnych dzieci, opiekowała się także córką męża z pierwszego małżeństwa. W 1920 roku rodzina przeniosła się do Wilna, gdzie Stefan Ehrenkreutz zaangażował się w powstający tam uniwersytet, a Cezaria kontynuowała pracę badawczą i nauczycielską. „Marzę wprost o habilitacji, bo mam gorączkę od pomysłów różnych – i materiału sporo swego własnego. […] Chcę się habilitować, żeby mieć warunki szczęśliwsze do pracy” – pisała w pamiętnikach.
Pomimo wielu trudności, w 1922 roku, habilitowała się na podstawie rozprawy „Święta Cecylia – przyczynek do genezy apokryfów” i rozpoczęła pracę na Uniwersytecie Stefana Batorego, a w 1927 roku została zastępczynią profesora etnologii i etnografii. Jej obowiązki obejmowały nadzór nad badaniami terenowymi i pisanie podręczników oraz poradników dla studentów. Cezaria miała jednak o wiele więcej energii i pomysłów – utworzyła Muzeum Etnograficzne przy Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie, współorganizowała Zjazdy Geografów i Etnografów Słowiańskich, prowadziła zajęcia w Szkole Nauk Politycznych przy Instytucie Naukowo-Badawczym Europy Wschodniej. W 1929 roku, jako pierwsza kobieta w Polsce, została profesorem nadzwyczajnym. Została także odznaczona Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
W 1927 roku dziesięcioletnia córka Cezarii zginęła tragicznie. Cezaria przypłaciła to załamaniem nerwowym, miało to także duży wpływ na przyszłość jej małżeństwa: „Nie trzeba przeciągać strun «obowiązku», bo to się staje przyczyną męki dla wszystkich nawet wtedy, gdy się leży i leży bez końca w jakiejś beznadziejnej nieskończoności i zachowuje najbierniej” – opisała we wspomnieniach.
Cezaria rozstała się ze swoim drugim mężem w 1933 roku i wraz z synami przeniosła się do Warszawy, gdzie objęła uniwersytecką Katedrę Etnografii Polskiej. Niedługo później wyszła za mąż za późniejszego premiera II RP, Janusza Jędrzejewicza, co stało się przyczyną głośnego skandalu obyczajowego.
Jędrzejewicz rozwiódł się dla niej z rzeźbiarką Marią Stattler i zrezygnował z urzędu. W Warszawie plotkowano, że specjalnie dla jego żony założono Katedrę Etnografii Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. „[…] narzeczoną przeniósł z uniwersytetu wileńskiego do warszawskiego, zamianował ją profesorką zwyczajną i dyrektorką instytutu etnograficznego, który utworzył przy UW. […] Jesteśmy głęboko zasmuceni jako Polacy-katolicy, że p. J. Jędrzejewicz wyrzekł się wiary swych ojców i rozwiódł się z dotychczasową prawowitą małżonką” – pisała jedna z katolickich gazet.
Te wydarzenia nie miały jednak wpływu na rozwój kariery naukowej Cezarii. Rozpoczęła pracę nad swoimi najbardziej znanymi badaniami dotyczącymi kultu św. Jerzego, zaangażowała się w działanie Muzeum Etnograficznego w Warszawie i udzielała w wielu stowarzyszeniach i organizacjach. W 1936 roku ukazały się jej rozprawy „Dwie kultury, dwie nauki” oraz „Folk Dances and Wedding customs”.
Podczas drugiej wojny światowej rodzina Jędrzejewiczów uciekła do Lwowa, następnie do Kosowa i Bukaresztu, by wreszcie trafić do Palestyny, a stamtąd, w 1947 roku, do Wielkiej Brytanii.
Jeszcze w Palestynie Cezaria zakładała Polski Instytut Naukowy w Jerozolimie, a w Londynie – Polską Radę Naukową na Obczyźnie oraz Polski Uniwersytet na Obczyźnie, gdzie wykładała etnografię i etnologię. W 1958 roku, jako pierwsza Polka, została rektorką tej uczelni.
Po odwilży stalinowskiej polskie uczelnie prosiły ją o powrót to kraju: „Niestety ze względów zasadniczych przyjechać nie mogę. Śledzę jednak z oddali rozwój nauki polskiej i wszystkie jej przejawy, zdając sobie sprawę z waszych wysiłków i osiągnięć w naszej dziedzinie wiedzy” – odpowiadała dyplomatycznie, choć jako wdowa po premierze sanacyjnego rządu i była żona profesora, który został stracony przez Rosjan w wileńskim więzieniu, obawiała się represji komunistycznych władz.
Ostatnie lata życia Cezaria spędziła w polskim pensjonacie Antokol. Zmarła w 1967 roku, wraz z mężem jest pochowana na cmentarzu Elmers End pod Londynem, a ich symboliczny grób znajduje się także na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. Syn Cezarii, Tadeusz, był żołnierzem Armii Krajowej na Wileńszczyźnie, a Andrzej – znanym orientalistą na Uniwersytecie Michigan w Stanach Zjednoczonych i współzałożycielem Australijskiego Instytutu do Spraw Polskich.
Zobacz także
HELLO PIONIERKI: Jak Aleksandra Szczerbińska wpłynęła na Piłsudskiego, by po odzyskaniu niepodległości kobiety miały te same prawa co mężczyźni
HELLO PIONIERKI: Jak Helena Sparrow pomogła opanować najgroźniejsze epidemie, wymyślając szczepionki, które testowała na sobie
HELLO PIONIERKI: Jak Helena Willman-Grabowska odmówiła francuskiego obywatelstwa i naukowych zaszczytów, by uczyć Polaków sanskrytu
Polecamy
Red Lipstick Monster odwraca narrację: „Był w krótkich spodenkach, więc klepnęłam go w tyłek”
„Celem było zrobienie serialu, a to, że przy okazji dostałam obraz solidarnego świata, poruszało mnie do głębi”. O „Matkach Pingwinów” opowiada Klara Kochańska-Bajon
„Kiedy wygrywa kobieta, wygrywamy my wszystkie”. Rusza AWSN – pierwszy kanał telewizyjny wyłącznie z kobiecym sportem
Kino, mecz, pójście na ryby pomagają wychodzić z bezdomności. „Droga do normalności to długotrwały proces, bywa bardzo bolesny, ale często też jest uwieńczony sukcesem”
się ten artykuł?