Ewa Minge chorowała na białaczkę: wiedziałam, że muszę zawalczyć

Ewa Minge opowiedziała o białaczce w wywiadzie dla „Dzień dobry TVN”. Gwiazda nie ujawniała wcześniej historii swojej choroby. – Moje leczenie wymagało sporej kwoty pieniędzy i musiałam się poddać eksperymentalnego leczenia. Ja nie boję się śmierci, wierzę w siłę wyższą i pomagam ludziom pomagając sobie. Wiedziałam, że muszę zawalczyć – opowiedziała projektantka.
Białaczka była bardzo długo diagnozowana a w tym czasie panował na mnie duży hejt. O to, jak wyglądam, że noszę peruki, że jestem opuchnięta, że pewnie zrobiłam tysiące operacji. Ja nie mogłam pozwolić sobie na to, aby moja rodzina, gdzie byłam filarem, dowiedziała się a udawanie siły bardzo mi pomogło. Wyłam, płakałam, wieszałam się. Robiłam wszystkie rzeczy. Ładnie się mówi o chorobie, gdy nie boli. Gdy musisz pójść na jakieś publiczne spotkanie i musisz dobrze wyglądać.
Ewa Minge o swojej chorobie
– W mojej branży jest to nie modne. Zajmuję się dobrami luksusowymi a to nie kojarzy się z chorobą. Dobra luksusowe mają to do siebie, że świat który się nim otacza, niezależnie jakby cierpiał, odgrywa pewną rolę – zwłaszcza w dzisiejszym świecie social mediów. My wszyscy udajemy, że jesteśmy piękni, zdrowi, szczęśliwi i nikt nas nie porzuca. Nie chciałam mówić wcześniej o chorobie, o której wiedziały tylko trzy osoby. – opowiada Minge.
Ewa Minge ma 51 lat. Jest jedną z najbardziej znanych na świecie polskich projektantek. Jakiś czas temu założyła Fundacją Black Butterflies, która pomaga potrzebującym w walce z nowotworem. Była jurorką w programie Polsatu „Supermodelka Plus Size”. W ubiegłym roku po raz drugi wyszła za mąż. Z pierwszego małżeństwa ma dwóch dorosłych synów.
Podoba Ci się ten artykuł?
Polecamy

Natalia Kukulska: „Kiedy jestem przeciążona, staję się nerwowa. Jak ryba po prostu psuję się od głowy”

„Nie straszmy dziecka szkołą, ale też jej nie idealizujmy”. Jak przygotować dziecko (i siebie) na pierwszy dzień w szkole, radzi psycholożka Angelika Rudszewska

„Gdy jest mi smutno, gdy jest mi źle, rozmawiam z chatemGPT”. Dr Beata Rajba o swoim eksperymencie: „Wyniki zjeżyły mi włos na głowie”

Powrót krawcowej. „Przedłużając życie odzieży, uczymy się szacunku do tego, co nosimy i nie dokładamy do stert ubrań, które zalewają świat”
się ten artykuł?