Przejdź do treści

Czym jest chemsex? Tłumaczy Małgorzata Iwanek z Kultury Seksualnej

Czym jest chemsex? Tłumaczy Małgorzata Iwanek z Kultury Seksualnej / iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Chemsex to stosunkowo nowe pojęcie i jak tłumaczy seksuolożka Małgorzata Iwanek bywa błędnie rozumiane. Sam fakt, że uprawiamy seks pod wpływem narkotyków czy innych używek nie wystarczy, by nazwać go chemsexem. Skąd wzięła się ta nazwa i w jakim kontekście powinnyśmy jej używać?

Chemsex – skąd taka nazwa?

Seksuaolożka Małgorzata Iwanek tłumaczy, że słowo „chemsex” ukuto w odniesieniu do populacji MSM, czyli mężczyzn mających seks z mężczyznami. Dlaczego tak się stało? Z racji kontekstu, w jakim narkotyki albo NSP, czyli dopalacze, pojawiają się w tym stosunku.

„Ten kontekst to m.in. uprzedzenia społeczne wobec seksu między mężczyznami, głęboko zinternalizowana (czyli narzucona z zewnątrz, przyjęta jako swoja) homofobia, piętno i trauma związane z HIV/ AIDS, stres mniejszościowy” – pisze na swoim profilu na Instagramie.

Tłumaczy, że wcale nie sama obecność narkotyków sprawia, że seks staje się chemseksem, ale jeszcze powody, które decydują o tym, że osoba uprawia chemsex. Bez chems (czyli narkotyków/ NSP) nie jest w stanie tego robić. Dlatego też, jak tłumaczy seksuolożka, badania dotyczą głównie populacji MSM.

Jasne, mówi się czasem o osobach hetero czy homo, które mają seks pod wpływem używek, w tym alkoholu, ale jako że powody takiego seksu są inne, to w klasycznym rozumieniu pojęcia, tak jak ono powstało, nie będzie to chemsex. Chemseksem nie będzie też seks mężczyzn, którzy zdecydowali się urozmaicić sobie seks i sprawdzić, jak to będzie po używce” – tłumaczy.

Iwanek wyjaśnia, że jeśli chodzi o alkohol, to nie ma on takiego działania jak substancje zażywane podczas chemseksu, choć oczywiście może być przyjmowany razem z innymi używkami w jego trakcie.

Jakie są powody?

Jak pisze seksuaolożka Małgorzata Iwanek, badania pokazują, że osoby korzystające z chemseksu jako powody używania podają najczęściej chęć wydłużenia stosunku czy potrzebę zintensyfikowania doznań.

Jednak pogłębione badania jakościowe, czyli rozmowy z badanymi, często odkrywają te nieuświadomione motywy, czyli:

  • wstyd
  • lęk przed odrzuceniem
  • niechęć do własnej orientacji psychoseksualnej
  • negatywne myśli na swój temat
  • niechęć do swoich preferencji seksualnych

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

seks pod wpływem różnego rodzaju używek może mieć każdy, to oczywiste. niemniej pojęcie „chemsex” ukuto w odniesieniu do populacji MSM, czyli mężczyzn mających seks z mężczyznami. dlaczego tak? z racji kontekstu, w jakim narkotyki i/ lub NSP, czyli dopalacze pojawiają się w tym seksie. ten kontekst to m.in. uprzedzenia społeczne wobec seksu między mężczyznami, głęboko zinternalizowana (czyli narzucona z zewnątrz, przyjęta jako swoja) homofobia, piętno i trauma związane z HIV/ AIDS, stres mniejszościowy. czyli że to nie sama obecność narkotyków sprawia, że seks staje się chemseksem, ale jeszcze powody, które dycydują o tym, że osoba uprawia chemsex. bez chems (czyli narkotyków/ NSP) nie jest w stanie mieć seksu. dlatego też badania dotyczą głównie populacji MSM. i jasne, mówi się czasem o osobach hetero czy homo, które mają seks pod wpływem używek, w tym alkoholu, ale jako że powody takiego seksu są inne, to w klasycznym rozumieniu pojęcia, tak jak ono powstało, nie będzie to chemsex. chemseksem nie będzie też seks mężczyzn, którzy zdecydowali się urozmaicić sobie seks i sprawdzić, jak to będzie po używce. dodatkowo jeśli chodzi o alkohol, to nie ma on takiego działania jak substancje zażywane podczas chemseksu, choć oczywiście może być przyjmowany razem z innymi używkami w jego trakcie. badania pokazują, że osoby korzystające z chemseksu jako powody używania podają najczęściej chęć wydłużenia stosunku czy potrzebę zintensyfikowania doznań. jednak pogłębione badania jakościowe, czyli rozmowy z badanymi często odkrywają te nieuświadomione motywy, czyli właśnie wstyd, lęk przed odrzuceniem, niechęć do własnej orientacji psychoseksualnej lub preferencji seksualnych czy negatywne myśli na swój temat.

Post udostępniony przez Małgorzata Iwanek (@kulturaseksualna)

Seks a miesiączka / Daria Shevtsova from Pexels

Małgorzata Iwanek – kim jest?

Małgorzata Iwanek to certyfikowana edukatorka seksualna i psycholożka. Ukończyła studia podyplomowe w zakresie seksuologii klinicznej rekomendowane przez Polskie Towarzystwo Seksuologiczne. Pisze o związkach, rodzinie, seksie i seksualności. Jej profil na Instgaramie o nazwie Kultura seksualna obserwuje ponad 11,2 tys. osób.

Podoba Ci się ten artykuł?