„Czy to moje dziecko?”, „żartujesz?”, „o matko, tylko nie to”. Jak traktować niespodziewane reakcje partnerów na wieść o ciąży? Rozmawiamy z psychologiem i poznajemy historie dziewczyn
„Zrobiłam test i powiedziałam mu o tym rano. Jego reakcja? „Daj mi spać”, odwracając się na drugi bok”. To jedna z wielu ciekawych historii, opisujących reakcje partnerów na wieść o ciąży. Jedna chwila, której nie da się powtórzyć, a tak łatwo o rozczarowanie, które pamięta się przez długi czas. Co o tym mówi psycholog?
Ciąża, nawet ta planowana, czasem jest nie do przewidzenia. A już na pewno, nie do przewidzenia jest reakcja naszego partnera, na wieść: „kochanie, jestem w ciąży”. Od szoku, przez niedowierzanie, wybuch śmiechu po łzy wzruszenia. Każdy scenariusz jest możliwy. Z jednej strony może być to romantyczna historia, z drugiej zaś – niezapomniana, bo mniej przyjemna dla przyszłej matki. O rozterkach kobiet, które odwiedzają gabinet psychologa, porozmawiałam z psycholog Katarzyną Jarząbek.
Urszula Gruszka: Czy często zgłaszają się kobiety po traumatycznym wspomnieniu „ciążowych wieści”?
Katarzyna Jarząbek: Zdarza się, że kobiety wspominają moment przekazania informacji o ciąży jako pewnego rodzaju zawód, rozczarowanie. Wynika to z pewnego wyobrażenia o tej chwili, trochę z hollywoodzkich kadrów, czyli łez wzruszenia i bukietu stu róż. A najczęściej towarzyszy temu ogromny szok.
Kobieta robiąc test ciążowy lub badanie USG, często w ukryciu i w niewiedzy partnera, może psychicznie przygotować się na oba scenariusze, a mężczyzna jest postawiony przed informacją. A nie jest to sytuacja codzienna, a zmieniająca życie.
Na wieść o ciąży mój partner otworzył buzię, zbladł, usiadł i tak siedział jak figurka z pół godziny... cóż nie był przygotowany
Czy ma znaczenie, że ciąża jest planowana?
Jeśli para decyduje się na dziecko i rozmawia o tym, wówczas najczęściej reakcja partnera jest radosna. Ale często na samym początku pojawia się szok, czasem niedowierzanie i pytanie: „naprawdę, to nie żart”? Ale to dotyczy również samej kobiety. Często ten moment jest długo wyczekiwany, dlatego pozytywny wynik testu lub badanie USG może być dla niej ulgą, a dopiero później radością, euforią.
Jaki jest najgorszy scenariusz?
Wielokrotnie słyszałam opowieści dziewczyn, którym partner postawił zarzut pt. „czy to moje dziecko?”. Bez wątpienia jest to bardzo obciążająca psychicznie sytuacja, bo przyszła matka zostaje postawiona w sytuacji odrzucenia. Jeśli partner nie ma powodów, aby oskarżać ją o zdradę, to może poczuć do niego odrzucenie, przez co ich relacja może się pogorszyć. Zamiast otrzymać wsparcie, otrzymuje niepewność.
W moim przypadku to mąż odczytywał wynik testu, "wpadliśmy". Ja byłam niepocieszona, a mąż się cieszył
W jaki sposób pomaga się kobietom, które doznały zawodu w takiej sytuacji?
Jako psycholog, w takiej sytuacji radzę otwartą rozmowę z ojcem dziecka, w końcu ta sytuacja dotyczy również jego. Nawet jeśli jego reakcja początkowo nie okazała się „jak z bajki”, nie oznacza to, że nie cieszy się na wieść o ciąży. Gdy szok mija, pojawiają się inne emocje, które mogą oznaczać szczęście, satysfakcję, sprawczość. Bardzo dużo zależy również od dojrzałości mężczyzny i jego gotowości do nowej roli – ojca.
Nie warto trzymać urazy, ponieważ ciąża sama w sobie będzie wiązać się z dużymi emocjami i potrzebą wsparcia. Rozmowa jest kluczowa. Nawet jeśli oboje nie planowali potomstwa i nie potrafią odnaleźć się w nowej sytuacji, to oboje biorą za nią odpowiedzialność.
Często również pytam dziewczyn o ich reakcje, czy był to okrzyk radości? A może jakieś obawy, strach, niepewność? No właśnie… nie zawsze same wpadamy w zachwyt. Nie warto zatem przekreślać bliskiej osoby ze względu na okoliczności i sam moment przekazania informacji.
O matko, tylko nie to!
Zobacz także
„Jestem w związku, ale mam ochotę romansować z innymi”. Rozmawiamy o tym z psychologiem
„Co piąta kobieta okazyjnie spożywa napoje alkoholowe przez cały okres ciąży”. Co się dzieje wtedy z twoim organizmem?
„A ty kiedy ostatni raz byłaś u ginekologa? Przy ostatniej ciąży?” Lekarze w sieci przypominają o badaniach profilaktycznych
Polecamy
Dziewczynce przez pomyłkę wpisano męską płeć w akcie urodzenia. „Nie mogę uwierzyć, że to nieodwracalne” – komentuje ojciec
Carl the Collector to kreskówkowy szop w spektrum autyzmu. Ma za zadanie budować zrozumienie i empatię
„Mam wspomnienie strasznego pragnienia”. Pokolenie 30- i 40-latków o tym, czego brakowało im w szkole
14-latek zakochał się w sztucznej inteligencji i popełnił samobójstwo. Rodzina chłopca złożyła pozew
się ten artykuł?