Contra-dating. Nowy trend w randkowaniu. Na czym polega, tłumaczy seksuolożka
W świecie zdominowanym przez aplikacje randkowe coraz więcej osób zaczyna odczuwać zmęczenie ich przewidywalnością. – Sposobem na przełamanie nudy i oklepanych algorytmów jest contra-dating – tłumaczy seksuolożka Beata Kuryk-Baluk.
Algorytmy dopasowujące profile na podstawie podobieństw prowadzą do spotkań z osobami, które są do nas podobne. Tymczasem contra-dating wprowadza powiew świeżości do świata randkowania, stawia bowiem na starą zasadę, że… przeciwieństwa się przyciągają.
O co w tym chodzi?
– Contra-dating pomaga znaleźć kogoś, kto ma przeciwne niż my upodobania, preferencje, zainteresowania czy poglądy. Dzięki takiemu zabiegowi nasz profil może dotrzeć do zupełnie innej grupy odbiorców, której aplikacja normalnie by nam nie zasugerowała. Polega to na tym, że w aplikacji lub portalu randkowym ustawia się opis, który jest naszym przeciwnym biegunem. Np. „lubię długie spacery”, podczas gdy jestem domatorką. Albo „czytam kryminały”, choć jestem fanką komedii – objaśnia Beata Kuryk-Baluk, seksuolożka, psycholożka kliniczna, psychoterapeutka w sieci znana jako Pani Seksuolog.
Contra-dating działa na kilku poziomach. Przede wszystkim łamie monotonię i przewidywalność, które są często obecne w tradycyjnym randkowaniu on-line. Spotkanie z kimś o odmiennych zainteresowaniach może prowadzić do ciekawych dyskusji i ożywionej wymiany poglądów. Taka różnorodność może wzbogacić nasze życie i otworzyć nas na nowe doświadczenia. Dodatkowo contra-dating może pomóc nam zidentyfikować cechy i wartości, które są dla nas najważniejsze. – Czasami dopiero w kontakcie z osobą o odmiennych poglądach zdajemy sobie sprawę, jakie wartości i przekonania są dla nas kluczowe – zauważa Beata Kuryk-Baluk.
Co ważne, contra-dating nie musi ograniczać się jedynie do aplikacji randkowych; trend dotyczy również sytuacji off-line, kiedy np. osoba energiczna i żywiołowa umawia się z kimś spokojnym i nieśmiałym. Albo miłośniczka książek z fanem gier.
Wyzwanie i ryzyko
Randkowanie w myśl contra-dating jest ciekawym wyzwaniem i stwarza szansę na poznanie osoby o nietuzinkowej osobowości. Jednocześnie jest ryzykowne, istnieje bowiem duże prawdopodobieństwo, że spotkamy kogoś, z kim nie będziemy mieli nic wspólnego, a randka skończy się kłótnią.
I wreszcie: czy przeciwieństwa naprawdę się przyciągają?
Jedne z pierwszych badań na ten temat przeprowadził Donn Erwin Byrne w 1971 roku, który zaprezentował teorię „the similarity–attraction paradigm”. Byrne stwierdził, że ludzie mają tendencję do preferowania osób, które wykazują nie przeciwieństwa, a podobieństwa w wartościach, postawach oraz przekonaniach. Uczestnicy badań Byrne’a uznali osoby o podobnych wartościach za bardziej atrakcyjne, byli też bardziej skłonni do nawiązania z nimi relacji.
Również John Gottman, psycholog i badacz związków, w 2013 roku odkrył, że pary, które wykazują podobieństwa w stylach komunikacji i rozwiązywaniu konfliktów, mają większe szanse na długotrwałe i satysfakcjonujące relacje. Chociaż Gottman nie wyklucza możliwości sukcesu par z różnymi cechami, podkreśla, że podobieństwa w kluczowych obszarach są ważne dla stabilności związku.
A co z przeciwieństwami? Paul Eastwick i Wendi L. Gardner w 2009 roku w swoich badaniach nad przyciąganiem zauważyli, że różnice mogą stymulować wzajemne zainteresowanie i fascynację, zwłaszcza na początku związku. Zauważyli również, że różne doświadczenia i perspektywy mogą prowadzić do głębszych i bardziej zaangażowanych rozmów.
Badania naukowe dostarczają więc zarówno dowodów na korzyści wynikające z podobieństw, jak i na potencjalne zalety wynikające z różnic w związkach. Chociaż podobieństwo w wartościach, przekonaniach i stylach komunikacji wydaje się sprzyjać długoterminowej stabilności i satysfakcji z relacji, różnice mogą dostarczyć nowości i ekscytacji, które dla zdrowych związków są równie ważne. Contra-dating jako nowy trend w randkowaniu może zatem stanowić interesującą alternatywę dla osób szukających miłości.
Seksuolożka Beata Kuryk-Baluk komentuje: – Chociaż contra-dating opiera się na zasadzie, że przeciwieństwa się przyciągają, warto pamiętać, że pary, które mają ze sobą dużo wspólnego, także mogą stworzyć solidne fundamenty dla udanej relacji. Kluczem jest znalezienie równowagi pomiędzy różnorodnością a zgodnością. W końcu zarówno różnice, jak i podobieństwa mogą przyczynić się do stworzenia satysfakcjonującego związku.
Czy uważasz, że przeciwieństwa w związkach się przyciągają?
Zobacz także
„Codzienne spotkanie w domu, w bezpiecznej przestrzeni może być o wiele cenniejsze niż randka raz na pół roku” – o sztuce spędzania czasu razem mówi Marita Woźny
Czujesz, że twój związek zabija rutyna? Coach intymności podpowiada, jak to zmienić [WIDEO]
Czego kobiety nie tolerują na pierwszej randce? Znamy wyniki badań
Polecamy
„Nie każdy związek chce być uratowany” – mówią seksuolog dr Robert Kowalczyk i dziennikarka Magdalena Kuszewska
Agnieszka Włodarczyk na prawie 5 miesięcy powierzyła opiekę nad synem swojej mamie. „Nie mam siły już mówić”
„Za dużo wymagamy”. O tym, dlaczego coraz więcej osób ma problem ze znalezieniem partnera, rozmawiamy z Moniką Dreger, psycholożką
„Sztukę flirtowania trzeba aktualizować” – mówi seksuolożka Patrycja Wonatowska
się ten artykuł?