Chemiczka o „must have” Kaczorowskiej: Nadmierne dezynfekowanie może prowadzić do występowania obniżonej odporności, częstszych alergii, a nawet otyłości
Agnieszka Kaczorowska niedawno podzieliła się na Instagramie patentem, który ma chronić zdrowie jej bliskich. Wodę oczyszczającą, którą można spryskać zarówno dłonie dziecka, jak i maliny, nazwała produktem obowiązkowym w podróży i innych sytuacjach. Zapytaliśmy chemiczkę Sylwię Panek, czy produkt polecany przez aktorkę rzeczywiście jest niezbędny i bezpieczny.
Tylko w wyjątkowych sytuacjach
Agnieszka Kaczorowska, aktorka, a prywatnie mama dwóch córeczek, udostępniła na swoim profilu Instagramowym krótkie nagranie z wakacji. Prezentuje na nim produkt, który jej zdaniem powinien być „must have” podczas podróży. Na nagraniu spryskuje nim maliny, dłonie dziecka i fotelik. Zaznacza, że woda oczyszczająca świetnie poradzi sobie także z czyszczeniem smoczków i gryzaków.
„Woda oczyszczająca dla dzieci, czyli hipoalergiczny i antybakteryjny środek do czyszczenia skóry i nie tylko. To produkty bez alkoholu i szkodliwych substancji chemicznych. W 100 proc. naturalne i przyjazne dla środowiska. Delikatne dla skóry. Nie podrażniają. Zabijają 99,99 proc. bakterii. Sprawdźcie też inne środki tej marki (…), zwłaszcza ten do czyszczenia fotelików! Daje radę z każdą plamą”- zachwala w poście pod nagraniem.
Post, który powstał jako współpraca reklamowa z daną marką, wzbudził kontrowersje wśród fanów celebrytki. Internauci prześledzili skład produktu i nabrali wątpliwości.
Producent na swojej stronie internetowej opisuje, jak prawidłowo użyć wody oczyszczającej:
„Rozpyl bezpośrednio na skórę, skórę głowy, smoczek, gryzak, bezpośrednio na powierzchnię lub jedzenie. Delikatnie wytrzyj lub pozostaw do naturalnego wyschnięcia, bez spłukiwania” – czytamy w instrukcji.
Jest też podany szczegółowy skład. Okazuje się, że w wodzie znajdziemy kwas podchlorawy (HOCI). To nieorganiczny związek chemiczny, jeden z tlenowych kwasów chloru, mający właściwości utleniające i bakteriobójcze.
Zapytaliśmy Sylwię Panek, chemiczkę, autorkę profilu @wzdrowymdomu (dawniej Mama Chemik) czy składnik ten nie jest szkodliwy dla naszego zdrowia.
– Zacznijmy od tego, że jak mawiał Paracelsus „wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, bo tylko dawka czyni truciznę” HOCl stężony będzie dla nas niebezpieczny, ale w tym konkretnie produkcie nie jest zagrożeniem dla naszego zdrowia sam w sobie – odpowiada ekspertka.
Zauważa również, że kwas ten obecny jest w niewielkich ilościach w naszym organizmie oraz znany jest i wykorzystywany w medycynie od dawna, między innymi jako środek do odkażania ran.
– Problem polega jednak na tym, że produkt ten pokazywany był jako idealny sposób na oczyszczenie owoców, dziecięcych rąk czy stolików do karmienia dzieci. Takie materiały utrwalają w nas przekonanie, że aby żyć zdrowo musimy dezynfekować. Jednak to nie prawda – podkreśla.
Dlaczego dezynfekcja nie jest dobrym wyborem?
– Po pierwsze, nadmierna dezynfekcja prowadzi do sytuacji, w której nasz organizm nie ma jak nabierać odporności, bo nie ma kontaktu z tymi bakteriami. Po drugie, dezynfekując zabijamy też te dobre bakterie, a tych potrzebujemy, aby nasz organizm mógł dobrze funkcjonować. Badania pokazują, że nadmierne dezynfekowanie może prowadzić do występowania obniżonej odporności, częstszych alergii, a nawet otyłości – odpowiada Sylwia Panek.
Dodaje również, że myjąc pod bieżącą wodą owoce czy smoczek dziecka usuwamy z nich różnego rodzaju zanieczyszczenia również te stałe typu kurz, piach, itp. Inaczej stanie się, jeśli spryskamy owoce czy smoczek omawianym produktem. Wtedy stałe zanieczyszczenia nie zostaną zmyte z powierzchni.
Czy to znaczy, że polecany przez Kaczorowską produkt jest całkowicie zbędny w naszym życiu?
Rozwiń– Taki produkt może się przydać w wyjątkowych sytuacjach, kiedy rzeczywiście nie mamy dostępu do wody, ale nie jest to coś czego powinniśmy używać na co dzień – podsumowuje Panek.
Sylwia Panek, czyli @wzdrowymdomu
Sylwia Panek jest chemiczką, która, jak sama o sobie mówi: „uczy chemii, ale nie takiej szkolnej, tylko tej życiowej. Tego, co wszyscy powinniśmy wiedzieć, bo chemia jest wszędzie wokół nas…”. Panek prowadzi w sieci swojego bloga i jest aktywna w mediach społecznościowych.
Jej profil @wzdrowymdomu (dawniej Mama Chemik) na Instagramie obserwuje ponad 106 tys. osób. Znajdziemy tam między innymi informacje dotyczące segregowania odpadów, chemii dodawanej do żywności oraz zdrowe przepisy.
Zobacz także
„Łokciowe” wychodzenie z toalety. Czego boimy się dotykać w przestrzeni publicznej?
„Mama Dentystka”: prawie 4 miliony Polaków nie myje zębów, 800 tys. w ogóle nie ma w swojej łazience szczoteczki
„Cipka to nie piwonia!” – pisze edukatorka ginekologiczna Aga Szuścik i wyjaśnia, skąd wzięła się obsesja na punkcie zabijania jej zapachu
Polecamy
Wodę w butelkach zostawmy na czas kryzysu. W innych wypadkach to tylko chwyt marketingowy
W jakim czasie trzeba zużyć kosmetyk, zanim stanie się siedliskiem bakterii?
„Twoje ubrania nie potrzebują napakowanych chemią płynów do płukania” – pisze Anna Nowak-Krzywańska
Chcesz oszczędzać wodę, ale nie masz pojęcia jak? Sylwia Panek wymienia 5 sposobów na to, żeby zużywać jej mniej
się ten artykuł?