Carey Mulligan: „Myślę, że powinniśmy oglądać prawdziwe kobiety, tak skomplikowane, jak mogą być”

„Czuję się bardzo związana z moją pracą, uważam, że to najlepsza praca na świecie. Ale to tylko praca, nic poza tym. To nie może być ważniejsze niż na przykład kąpanie dzieci” – mówi. Jakby w prezencie na obchodzone właśnie 40. urodziny ogłoszono, że dołączy do obsady oczekiwanej od dawna nowej adaptacji „Opowieści z Narnii”.
Carey Mulligan urodziła się 28 maja 1985 roku w Londynie w rodzinie menagera hotelowego i wykładowczyni. Kiedy miała 3 lata, w związku z pracą ojca wyjechali do Niemiec, gdzie wraz z bratem chodziła do międzynarodowej szkoły. Kiedy miała 8 lat, rodzina wróciła do kraju, a Carey kontynuowała edukację w katolickiej szkole z internatem. Kierowała tam szkolną grupą teatralną i chodziła na przedstawienia na West End. Kiedy miała 17 lat, w tajemnicy przed rodzicami wysłała aplikacje do trzech akademii teatralnych, ale nigdzie jej nie przyjęto. Pracowała w Londynie jako barmanka i goniec na planach filmowych, czekając na cudowny przypadek.
Zdarzył się za sprawą dyrektorki z jej dawnej szkoły. Znała nagrodzonego Oscarem scenarzystę Juliana Fellowesa, który pomógł Carey w dostaniu się na casting do filmu „Duma i uprzedzenie”. Wygrała go, a rola Kitty Bennet zdobyła dobre recenzje. Przełomowy w jej karierze był film „Była sobie dziewczyna” (2009), w którym zagrała Jenny, 16-latkę wchodzącą w dorosłość. Film spodobał się, młodą aktorkę porównano do Audrey Hepburn i wyróżniono nagrodą BAFTA dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej. Rola Carey spodobała się też krytykom amerykańskim, dostała za nią nominacje do Oscara i Złotego Globu. Kolejną nagrodę BIFA otrzymała za film „Nie opuszczaj mnie”.

Carey Mulligan /fot. Getty Images
Carey Mulligan /fot. Getty Images
W kolejnych latach można ją było zobaczyć w „Wall Street: Pieniądz nie śpi” (2010), „Nie opuszczaj mnie” (2010) i „Drive” (2011). W 2012 roku przyjęła rolę Sissy we „Wstydzie” Steve’a McQueena, która wzbudziła wiele kontrowersji ze względu na śmiałe sceny erotyczne. Rola ta była dla aktorki, znanej ze skromności i umiaru, dużym wyzwaniem. W 2013 roku trafiła na plan „Wielkiego Gatsby’ego”, wcielając się w rolę wielkiej miłości tytułowego bohatera granego przez Leonardo DiCaprio. W tym samym roku zagrała też w „Co jest grane, Davis?”.
Rozgłos przyniosła jej rola w filmie „Obiecująca. Młoda. Kobieta” (2020). Film wywołał duże poruszenie podejściem do tematu: „Jest ważny, bo mierzy się z normami kulturowymi, w których wszyscy dorastaliśmy i z którymi czujemy się wygodnie, a które wygodne wcale nie są. Jak to się stało, że uznaliśmy za akceptowalne, a nawet zabawne, że pijana dziewczyna, która nie ma możliwości zgodzić się lub nie na coś, zostaje oddana na pastwę jakiemuś facetowi? Sama się nad sobą w tym momencie zastanawiam… Byliśmy współwinni powstania tej kultury” – mówi aktorka.
Kiedy po premierze „Obiecującej” w branżowym „Variete” pojawiła się recenzja, w której dziennikarz zastanawiał się, czy Mulligan jest „dostatecznie seksowna” do roli kobiety, którą mężczyźni chcą wykorzystać, aktorka zażądała przeprosin. „Chcemy, żeby kobiety wyglądały na ekranie w odpowiedni sposób. Photoshopujemy je, upiększamy. Zmieniamy ich wygląd, sposób poruszania się i zachowania. Myślę, że powinniśmy oglądać prawdziwe kobiety, tak skomplikowane, jak mogą być. Martwi mnie, że pismo takiego pokroju pozwala sobie na komentarze związane z wyglądem aktorek”– komentowała. Po jej interwencji gazeta wystosowała przeprosiny.
W ostatnich latach można ją było zobaczyć w „Astronaucie” (2024) i „The Ballad of Wallis Island” (2025). „Mam nadzieję, że moje zawodowe wybory odzwierciedlają podejście do kwestii równouprawnienia kobiet: wybory reżyserów, z którymi podejmowałam współpracę, a z których prawie połowa to kobiety, plany filmowe, na których pracowałam i na których większość ekipy stanowiły kobiety. I historie, które opowiadam, pokazujące prawdziwe kobiety i ich prawdziwe problemy i emocje”– mówi.
Kilka tygodni temu ogłoszono, że wystąpi w adaptacji powieści C.S. Lewisa z cyklu „Opowieści z Narnii” pt. „Siostrzeniec czarodzieja”. Zagra tam razem z Meryl Streep i Danielem Craigiem. Film ma mieć premierę w listopadzie przyszłego roku. „Siostrzeniec czarodzieja”, choć jest szóstą powieścią z serii „Opowieści z Narnii”, w rzeczywistości jest pierwszą w chronologicznym porządku wydarzeń.
Carey Mulligan od 2013 roku jest ambasadorką organizacji “Alzheimer Society”. Jej babcia, Nans, zachorowała na Alzheimera, kiedy aktorka była nastolatką: „To było przerażające i koszmarne dla wszystkich, ale najbardziej dla Nans. Pierwsza połowa naszego wspólnie spędzonego czasu jest pełna idyllicznych wspomnień z mojego dzieciństwa (…) Później zaczęła się powtarzać, pytać, gdzie jest, zastanawiać się, co robiła” – wspomina Carey.
Mulligan angażuje się w projekty walczące z mitami i tabu wobec osób cierpiących na demencję. W 2017 roku wystąpiła przed reprezentantami ONZ, tłumacząc, że Alzheimer jest problemem zdrowotnym kobiet na całym świecie, a chorzy cierpią z powodu nadużyć w związku z łamaniem praw człowieka. „Przez wiele lat demencja była traktowana jako naturalna część starzenia się. To nieprawda. To schorzenie, które powinno być priorytetem polityki zdrowotnej na świecie. Wpływa na życie milionów. Co trzy sekundy ktoś nowy zapada na demencję”– mówiła.
Aktorka zwraca uwagę, że kobiety są znacznie częściej dotknięte przez Alzheimera: „Więcej kobiet żyje z demencją, więcej kobiet opiekuje się chorymi, więcej kobiet ściera się codziennie ze stygmatyzacją i wykluczeniem z tego powodu” – mówi. Pytana o radę w sprawie opieki nad chorym z demencją, odpowiada: „Spędzaj czas z tą osobą. Kochaj ją tak jak zawsze kochałaś.”
Angażuje się także w działalność organizacji War Child, która opiekuje się dziećmi w rejonach zbrojnych konfliktów na całym świecie, organizując dla nich opiekę medyczną i edukację. Odwiedza obozy uchodźców w Jordanii czy Demokratycznej Republice Konga i publicznie mówi o tym, co tam się dzieje, m.in. w brytyjskim parlamencie.
Carey Mulligan wyszła za mąż za muzyka Marcusa Mumforda, z którym znali się od dzieciństwa i urodziła troje dzieci. Aktorka nie kryje, że jej priorytetem jest rodzina. „Ostatnio ktoś zapytał mnie, czy zabieram do domu swoją postać, Cassie. Przyniosłam do domu jedynie zrobione paznokcie i doczepiane włosy – reszty zwyczajnie nie możesz przynieść do domu, kiedy zajmujesz się dwójką dzieci. System, który zdołałam opracować, jak na razie spisuje się bez zarzutu” – mówiła podczas pracy nad „Obiecująca. Młoda. Kobieta”.
Od 2013 roku aktorka jest właścicielką XVI-wiecznej wiejskiej posiadłości w Devon w Anglii, gdzie wraz z mężem prowadzą spokojne, wiejskie życie z dala od kamer. Bardzo strzegą swojej prywatności. Choć ich najmłodsze dziecko ma już dwa lata, do tej pory nie ujawniono jego imienia. „Jesteśmy zwyczajną rodziną. Nie robimy nic niezwykłego. W tygodniu wozimy dzieci do szkoły, a w niedzielę jemy razem obiad” – mówi dziennikarzom.
Zobacz także

Viola Davis: Byłam pewna, że jestem bezpieczna, bo odżywiałam się jak trzeba i dużo ćwiczyłam

Swati Mohan: Chciałabym życzyć wszystkim młodym osobom, żeby mogły pójść za swoimi pasjami

Paulina Porizkova: Muszę powstrzymywać się od myślenia, że jestem po dacie przydatności, bo czuję, że mój czas jest właśnie teraz!
Polecamy

„Z przemocą seksualną system sobie nie radzi. Nawet język w formularzach Niebieskiej Karty to pokazuje”

Anna Wakarow: „Zmiany w głosie mogą być wczesnym sygnałem choroby Parkinsona, stwardnienia rozsianego, a nawet alzheimera”
12:20 min
Jared Leto oskarżony o molestowanie nieletnich. Głos zabrało dziewięć kobiet. „To od dawna była tajemnica poliszynela”

Zoja Skubis o doświadczeniu molestowania seksualnego w podróży: „Czułam jak męska dłoń wślizguje mi się pod koszulkę”
się ten artykuł?