Calista Flockhart: Mówili, że moje ciało jest szokujące, okropne i nieestetyczne. Co czulibyście słysząc, że wyglądacie przerażająco?

– Byłam cały czas w stresie. Nie jadłam wystarczająco dużo, ćwiczyłam za długo i niszczyłam swój system odpornościowy. Nie było czasu na jedzenie – tak lata kręcenia serii „Ally McBeal” wspomina odtwórczyni głównej roli Calista Flockhart.  

Zasłynęła jako Ally McBeal. Szczuplutka, rozkojarzona, samotna prawniczka czekająca na mężczyznę swojego życia i popełniająca gafę za gafą była wzorem dla tysięcy jej równie zwyczajnych wielbicielek. Serial był kręcony od 1997 do 2002 roku, a jego główna bohaterka była wtedy tak popularna, że do dziś mało kto kojarzy jej prawdziwe imię i nazwisko – Calista Flockhart. „Ta kobieta (Ally McBeal – przyp.) zbyt często popada w depresję lub dostaje szału i rzuca butami. Martwię się, że ludzie tak właśnie mnie zapamiętają”– mówiła aktorka w wywiadach.

Calista Kay Flockhart urodziła się w listopadzie 1964 roku we Freeport w Illinois w rodzinie o greckich korzeniach. Matka Calisty uczyła angielskiego, ojciec pracował w Kraft Foods. Rodzina często przeprowadzała się ze stanu do stanu, w końcu osiedlili się w Tennessee. „Za każdym razem, kiedy się przeprowadzasz, tracisz swoją historię” – opisywała problemy związane z częstymi zmianami szkół.

Flockhart studiowała w New Jersey w stanowym college’u Glassboro i Mason Gross Schof of the Arts. Poznała tam Jane Krakowski z którą spotkała się później na planie „Ally McBeal”. W czasie studiów dorabiała jako kelnerka i instruktorka aerobiku.

Pierwsze aktorskie kroki stawiała na deskach lokalnego teatru, jej debiutem była rola Laury Wingfield w broadwayowskiej „Szklanej Menażerii”. Jak komentowała, dostała ją dzięki dobrej formie fizycznej, którą osiągnęła podczas wielu lat bycia cheerleaderką. Za rolę Laury otrzymała Nagrodę Theathre World. Później zagrała w „Trzech siostrach” Czechowa. Pomimo sukcesów teatralnych, nie było jej łatwo się przebić: „Grałam w reklamie Burger Kinga i mieli pokazać moją twarz, ale wiecie jak jest. Na końcu po prostu powiedzieli, że pokażą tylko moje ręce” – aktorka do tej pory przyznaje, że nienawidzi castingów, które są „całkiem jak randkowanie, po prostu okropne”.

Przyszła gwiazda „Ally McBeal” nie była zainteresowana pracą w telewizji, ale po namowie przyjaciółki poszła na casting i już następnego dnia rozpoczęła pracę z lukratywnym kontraktem w kieszeni.  Jej bohaterka, nazywana „amerykańską Bridget Jones”, prawniczka przeżywająca perypetie biurowe i osobiste, zbierała przed ekranami ponad 4 miliony widzów. „Kocham wszystko w Ally. Nie uważam jej za beksę. Jednego tygodnia jest twarda, drugiego – bardzo słaba. Kocham to w niej. Jest ludzka” – komentuje Calista.

Przez wszystkie lata emitowania serialu prasa rozpisywała się o anoreksji aktorki. Na nic zdały się tłumaczenia, że wydaje się mniejsza na ekranie, bo jest drobnej budowy kości, że chudnie, bo ciężko pracuje. Później zemdlała na planie filmowym, co wywołało jeszcze większą falę komentarzy związanych z jej zdrowiem. Show zakończył się w 2002 roku. Dopiero kilka lat później Flockhart przyznała, że często unikała posiłków podczas kręcenia „Ally McBeal”: „Byłam cały czas w stresie. Pracowałam po 15 godzin dziennie (…) Nie jadłam wystarczająco dużo, ćwiczyłam za długo i niszczyłam swój system odpornościowy. Nie było czasu na jedzenie.”

W 1998 roku rola Ally McBeal nagrodzona została Złotym Globem. Ważyła wtedy niewiele ponad 40 kilogramów. Szczególnie nieprzyjemnie wspomina ceremonię wręczenia nagród, na którą przyszła w głęboko wyciętej sukni, a reporterzy fotografowali tylko jej odstające kości pleców. „Wszyscy oglądali te zdjęcia i mówili, że moje ciało jest szokujące, okropne i nieestetyczne. Co czulibyście słysząc, że wyglądacie przerażająco?” – pytała aktorka.

Po zakończeniu pracy nad „Ally McBeal” Flockhart zwolniła tempo,  skupiła się na zdrowiu i synu Liamie, którego adoptowała w 2001 roku. „To najlepsze, co kiedykolwiek zrobiłam i naprawdę mnie zmieniło. To cud. Wszyscy rodzice tak mówią, nie jestem wyjątkowa, ale wiem, że kocham moje dziecko tak, jak nikogo wcześniej” – mówiła o swoim synu.

Harrison Ford i Calista Flockhart. Zdj: Jason Merritt/Getty Images

Flockhart umawiała się z wieloma gwiazdami Hollywood, m.in. z Benem Stillerem, Samem Mendesem i Robertem Downey Jr., który występował wraz z nią na planie „Ally McBeal”. W 2002 roku podczas rozdania Złotych Globów poznała Harrisona Forda i jest z nim do dzisiaj. Aktorka przyznała, że spotkanie nie było  całkiem przypadkowe i specjalnie wylała na niego drinka, żeby mieć pretekst do rozmowy. W 2009 roku para zaręczyła się. Calista zrezygnowała wtedy z pracy w show biznesie. „Nie lubię być w akwarium dla złotych rybek” – mówiła.

Po czterech latach przerwy od grania przyjęła rolę prowadzącej talk-show w „Brothers and Sisters” i od tamtej pory przyjmuje też propozycje filmowe. W 2014 roku zagrała w drugim sezonie „Full Circle”, rok później w „Supergirl”, gdzie wciela się w szefową głównej bohaterki. Szósty, najnowszy sezon adaptacji serii o komiksowej superbohaterce i jej alter ego, zakończył się w maju 2020 roku. Zapowiedziano już jego kontynuację.

Obecnie Flockhart skupia się na sobie i rodzinie, łącząc pracę na planie „Supergirl” z wychowywaniem syna. Wspiera też 78-letniego Harrisona Forda, który w 2022 roku ma po raz kolejny wystąpić jako Indiana Jones. W 2015 roku silnik prowadzonego przez niego samolotu miał awarię, a aktor trafił do szpitala. Zainspirowało to małżonków do przewartościowania życia i zwolnienia tempa. Calista pytana o dalszą karierę odpowiada: „Seriale przychodzą i odchodzą. Są popularne trzy lata i znikają. Cieszy mnie stabilność rodziny i pracy. To miecz o podwójnym ostrzu.”