10 pytań, które warto zadać lekarzowi, zanim od niego wyjdziesz. Zanotuj i wykorzystaj!
Biały fartuch działa na niektórych jak mocna kawa, inni zapominają języka w gębie. Większość z nas należy do tej drugiej grupy. Z naszym pakietem 10 pytań podstawowych do lekarza macie większe szanse na skuteczne leczenie.
Kto pyta, nie błądzi
Przypomina mi się historia znajomej, która przyjmowała popularny antybiotyk, ale nie zapytała lekarza, czy nie wpłynie to na stosowaną przez nią antykoncepcję. Okazało się, że lek osłabiał jej działanie… Nasza dociekliwość w gabinecie lekarskim może mieć duży wpływ na zdrowie i życie, jednak większość z nas nie ma odwagi pytać. Ktoś z was zapytał kiedykolwiek, czym może albo nie może popijać lekarstwa? Przecież niektóre środki wchodzą w interakcję np. z sokiem grejpfrutowym, ale też kawą, herbatą, a nawet wodą mineralną.
Za to badania podparte doświadczeniem i wieloletnimi obserwacjami pokazują, że jeśli zadajemy pytania podczas wizyty u lekarza, mamy większe szanse na skuteczniejsze leczenie. Ba! Mamy też mniejsze szanse na to, że nasz stan się pogorszy.
Gotowa lista pytań do lekarza
Więc o co konkretnie pytać wypada, a wręcz trzeba? Jedna z amerykańskich agencji rządowych opracowała listę 10 najważniejszych pytań, które powinny padać w gabinecie lekarskim. Dzięki nim możemy poprawić efekty leczenia:
- Dlaczego powinienem wykonać to badanie?
- Ile razy wykonywał(a) Pan(i) już ten zabieg?
- Kiedy otrzymam wyniki?
- Dlaczego muszę przejść to leczenie?
- Czy są jakieś inne możliwości leczenia?
- Jakie są możliwe powikłania?
- Który szpital będzie dla mnie najlepszy?
- Jak dokładnie nazywa się ten lek?
- Czy są jakieś skutki uboczne?
- Czy ten lek wchodzi w interakcję z lekami, które przyjmuję?
Wstyd i asymetria władzy
Pytający stanowią mniejszość. Jeszcze gorzej radzimy sobie podobno z wyrażeniem dezaprobaty lub prośbą o inną formę leczenia.
Timothy J. Judson z Weill Cornell Medical College znalazł bariery, które prowadzą do złej komunikacji z lekarzem. Wśród nich jest „asymetria władzy”, bo lekarz przecież ma większą wiedzę medyczną i doświadczenie. Inna kwestia to żargon medyczny. Co oznacza, że mamy problem nie tylko z rozszyfrowaniem lekarskiego pisma, ale i tego, co lekarz do nas mówi. Nasze kłębiące się w głowie „nie mam pojęcia, o czym mówisz” objawia się tylko jako milcząca zgoda na wszystko, więc pozostaje bez wyjaśnienia.
Oczywiście w teorii wszystko wygląda pięknie, natomiast reakcja na nasz ostrzał pytań może być różna… Ale kto zadba o nasze zdrowie lepiej niż my sami? Pytać trzeba. Pakiet podstawowy już macie.
Zobacz także
Polecamy
Iga Świątek wydała oświadczenie. „Było we mnie bardzo dużo lęku, płaczu i nieprzespanych nocy”
Gdzie wyrzucać blistry i opakowania po lekach? Nie popełniaj tego błędu
Polki do specjalistów czekają coraz dłużej. „Prawo pacjenta to nie prawo do bycia w kolejce” – grzmią eksperci
Koniec z nadużyciami w służbie zdrowia? Naczelna Izba Lekarska twierdzi, że znalazła rozwiązanie
się ten artykuł?