Anna Lewandowska: „Wierzę, że są obszary życia, które powinny być rozstrzygane w sumieniach”
„Wkraczanie polityków w te obszary jest naruszeniem nie tylko praw kobiet, ale ogólnie praw człowieka” – napisała na Instagramie Lewandowska. Komentując sytuację w kraju w związku z wyrokiem TK, trenerka zaznaczyła jednak, że „nie wierzy w agresję i rozwiązania siłowe”.
„Prowadzę tę walkę od lat”
W obliczu trwających w Polsce od tygodnia protestów związanych z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego (w sprawie aborcji z przyczyn embriopatologicznych) „do tablicy” została wywołana również Anna Lewandowska. Kilka dni temu trenerka zaapelowała o wzajemne wsparcie, co według wielu internautów było reakcją zbyt zachowawczą, nieadekwatną do okoliczności.
W najnowszym instagramowym wpisie żona Roberta Lewandowskiego postanowiła w końcu podjąć temat. Zauważyła, że od lat stoi po stronie kobiet i walki o ich prawa, ponieważ… uczy dziewczyny pewności siebie.
„Wiele z Was oczekuje, że ponownie wypowiem się w sprawie obecnego konfliktu, że mocniej i bardziej jednoznacznie zaangażuję się w walkę o prawa kobiet. Rozumiem to. Myślę jednak, że prowadzę tę walkę od lat. Na swój sposób, tak jak potrafię najlepiej. Wspierając Was w samorozwoju, w budowaniu pewności siebie, w dodawaniu Wam siły i motywacji” – napisała celebrytka.
Trenerka przekonuje, że dzieląc się swoim sportowym doświadczeniem, chce dawać swoim fankom pozytywną energię i wiarę w siebie. Nigdy jednak nie przekonywała i nie zamierza przekonywać do swoich racji:
„Zawsze podkreślam też, jak ważny jest wzajemny szacunek, zrozumienie, otwartość i dialog. Chciałam, abyście wierzyły w siebie, ale nigdy nie mówiłam Wam, jak macie myśleć, co macie mówić”.
„Nie wierzę w agresję i rozwiązania siłowe”
Anna Lewandowska sygnalizuje, że choć nie chce zabierać głosu w sprawach politycznych, uważa, że są dziedziny życia, które nie powinny być definiowane przez polityków. Podkreśla, że jej samej bliskie są zasady religijno-moralne krzewione przez chrześcijaństwo, jednak wierzy również w prawo do sprzeciwiania się sytuacjom, w których prawa kobiet nie są szanowane:
„Nie uważam, że wszystko wiem najlepiej, bo nie wiem i nie chce zawieść Waszego zaufania. Dlatego nie wypowiadam się na tematy polityczne i choć nie ukrywam swojego przywiązania do wartości chrześcijańskich, to nie nadaję im barw partyjnych, nigdy niczego nie narzucam, nie oceniam i widzę wartość w tym, że potrafimy się różnić i wspierać jednocześnie. Wierzę jednak, że są obszary życia, które powinny być rozstrzygane w sumieniach, a wkraczanie polityków w te obszary jest naruszeniem nie tylko praw kobiet, ale ogólnie praw człowieka. Wierzę w prawo do przeciwstawiania się takim decyzjom, do smutku, do gniewu i do wyrażania tych emocji głośno i wyraźnie”.
Trenerka akcentuje, że „wspiera i zawsze będzie wspierać kobiety”, ale w walce o ich prawa nie popiera agresji i rozwiązań siłowych:
Rozwiń„Nie wierzę, że można skutecznie walczyć o szacunek i wolność dla siebie, nie szanując innych oraz ważnych dla nich wartości” – podsumowuje.
Zobacz także
Agnieszka Chylińska: To jest dla mnie jakiś najgorszy horror. Jako matka dzieci szczególnej troski jestem przerażona i zbulwersowana tym, co się dzieje
Aborcja z przyczyn embrio-patologicznych. „Tylko kobiety, które przez to przeszły, są w stanie to zrozumieć”
Aktorki wrzucają do sieci zdjęcia z czasów ciąży. W ten sposób pokazują, że nie zgadzają się z zakazem aborcji z przyczyn embrio-patologicznych w Polsce
Polecamy
Irańska studentka w ramach protestu rozebrała się do bielizny. Została brutalnie zatrzymana i aresztowana
Dziennikarz Fox News powiedział na wizji: „Jeśli żona zagłosuje inaczej niż ja – to będzie jak zdrada”
Agata Młynarska nazwała Andrzeja Sołtysika „patriarchalnym dziadem”. „Czasem warto powiedzieć, co się myśli”
81-latka pierwszy raz w swoim życiu wzięła udział w wyborach. „Nigdy nie jest za późno”
się ten artykuł?