Agata Buzek i Paulina Holtz pozują nago do kalendarza. W ten sposób promują weganizm
„Vege is the new sexy” – to hasło przewodnie „Kalendarza wegetariańskiego” na 2019 rok. Jego ambasadorkami zostały m.in. Paulina Holtz, Agata Buzek i Monika Dryl. Klimatyczne, czarno-białe zdjęcia wykonał wrocławski fotograf, Roland Okoń. Projekt ma na celu promocję zdrowego i świadomego życia w zgodzie z naturą.
Roland Okoń przyznał w rozmowie z Hello Zdrowie, że bycie wege jest nie tylko zdrowe, ale i seksowne, bo wiąże się z atrakcyjnym ciałem oraz troską o środowisko i los zwierząt. – Branie odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale i za świat jest po prostu sexy – przyznaje autor kalendarza wegetariańskiego.
Wrocławski fotograf ma 44 lata i od blisko 30 nie je mięsa. Zrezygnował z niego, bo nie chciał wspierać finansowo przemysłowej hodowli zwierząt. Okoń od lat chętnie angażuje się w różne akcje promujące zdrowy styl życia, a kalendarz wegetariański jest jego autorską cegiełką na rzecz tego celu.
Rozebrane dla idei
W tym roku ukazał się czwarty wegetariański kalendarz. Fotograf otwarcie przyznaje, że prowokuje nagością, bo jest ona zauważalna i w naturalny sposób skłania do rozmowy. Dla niego – estety i wegetarianina – ta forma jest optymalna, ponieważ łączy sztukę, pasję i tryb życia. – To mój osobisty głos w sprawie – mówi.
Roland Okoń do swojego projektu zaprosił 12 inspirujących, odważnych i świadomych kobiet. To aktorki, artystki, aktywistki, modelki, promotorki zdrowego życia. Weganki i wegetarianki. W sesji wzięły udział między innymi kobiety znane w przestrzeni publicznej: aktorki – Paulina Holtz, Agata Buzek i Monika Dryl oraz pierwsza polska artystka burleski i aktywistka ciałopozytywności – Betty Q, a także blogerka – Kinga Gałuszkiewicz.
– Jestem nieznanym fotografem spoza Warszawy i przyznam, że miałem lekkie obawy, jak będzie wyglądała współpraca z dziewczynami, ale zostałem ciepło przyjęty i obdarzony dużym zaufaniem. Nie czuć było żadnego muru. Paulina Holtz wspierała mnie na etapie realizacji całego projektu. Służyła radą, pomocą, dzieliła się pomysłami. Za co jej bardzo dziękuję – wyjaśnia autor kalendarza i dodaje, że wszystkie modelki nazywa ambasadorkami projektu.
Paulina Holtz o udziale w sesji do Kalendarza wegetariańskiego
– Zdecydowałam się na udział w tej szczególnej sesji, ponieważ mam wrażenie, że mimo popularności wegetarianizmu i weganizmu pokutuje opinia, że to jakaś rozwydrzona, mocno wytatuowana, agresywna subkultura. A prawda jest taka, że to jest tylko (lub aż) wybór etyczno-dietetyczny – przyznała Paulina Holtz.
Aktorka podkreśliła, że takiego wyboru może dokonać każdy – zarówno prezeska wielkiej korporacji jak i sprzedawca czy studentka, bo weganizm nie ma wieku, płci czy profesji.
– I dlatego myślę, że warto pokazywać tę piękną i subtelną twarz weganizmu. Aby ludzie kojarzyli ten wybór z naturą, radością, zdrowiem, przyjemnością i dobrym samopoczuciem – wyjaśniła.
Zdjęcia do kalendarza były robione w różnych lokalizacjach: na Teneryfie, we Wrocławiu, w Warszawie i okolicach. Kalendarz można kupić na stronie www.vegetariancalendar.com. 15 proc. dochodu ze sprzedaży wydawnictwa zasili konto stowarzyszenia Otwarte Klatki.
Polecamy
JEŚĆ CZY BYĆ: Od steku z mamuta po udko z probówki – historia mięsa
„Zdarzyło się wam kiedyś kupić roślinny produkt przez pomyłkę? Nam też nie”. Paulina Górska o cenzurowaniu wegetariańskich wyrobów
Ministerstwo planuje karmić uczniów dziczyzną w szkołach. „Dzieci zjedzą wszystkie polskie sarny i dziki w przeciągu 15 miesięcy” – grzmią Rodzice dla Klimatu
„A i tak ci nałożę, może zmienisz zdanie” – czego nie chcieliby usłyszeć wegetarianie i weganie przy świątecznym stole? Jagna Niedzielska zaprosiła do dyskusji
się ten artykuł?