Przejdź do treści

Masowa kradzież darów dla małych pacjentów szpitala. „Co jest nie tak z gatunkiem ludzkim?”

kolaż zdjęć szpitalnego oddziału dziecięcego i lampki w kształcie misia - Hello Zdrowie
Pracownicy oddziału pediatrycznego apelowali o niewynoszenie / Zdjęcie: Adobe Stok/Facebook @Oddział Dziecięcy Szpital Bochnia
Podoba Ci
się ten artykuł?

Miały być otuchą dla chorych maluszków i dać im odrobinę uśmiechu w tych trudnych dla nich chwilach. Ale mimo apeli pracowników, z oddziału dziecięcego szpitala w Bochni (woj. małopolskie) zniknęły piękne lampki – dary dla chorych dzieci od Fundacji „Mam Marzenie”. Internauci nie kryją złości i oferują wsparcie.

„Prośby nie pomogły”

Na oficjalnym profilu oddziału dziecięcego Szpitala Powiatowego im. bł. Marty Wieckiej w Bochni pojawił się wpis o tym, że ze szpitalnych sal zniknęły śliczne, ozdobne lampki. Były one darem od fundacji „Mam Marzenie”. Akcesoria w kształcie uroczych misiów miały, mimo stresu związanego z zabiegami medycznymi, uprzyjemnić najmłodszym pobyt w szpitalu. To doświadczenie, które zapada w pamięć dzieci często na długi czas, dlatego każda forma oswojenia i wsparcia jest na wagę złota. Niestety lampki jedna po drugiej zaczęły opuszczać próg szpitala. Z tego powodu na korytarzu zawisła karta z apelem o niewynoszenie misiów. Najwyraźniej na nic się zdał i żółty, rzucający się w oczy kolor kartki, i pogrubiona fraza „nie zabierać lampek”, bo sytuacja nie uległa zmianie.

„Prośby nie pomogły. W ciągu miesiąca zginęło 10 lampek z sal w naszym oddziale. Jeżeli ktoś pożyczył, prosimy serdecznie o zwrot” – informuje personel medyczny w poście na Facebooku.

Internauci nie kryli oburzenia tą sprawą, czemu dali wyraz w komentarzach. „Kradzież to jedna sprawa, a druga to jaki dają przykład dzieciom”, „Dzieciom ze szpitala lampki kraść. Jakim trzeba być człowiekiem. Nie wierzę”, „Niewiarygodne, że coś takiego się dzieje i to nawet nie jest jednorazowy 'incydent'”, „W takich chwilach zastanawiam się, co jest nie tak z gatunkiem ludzkim!!!” – czytamy.

Lekarka Róża Hajkuś ze swoją książką "Co się zdarza u lekarza"

„Nie spodziewaliśmy się tak ogromnego odzewu”

Na szczęście obok słów oburzenia pojawiły się też deklaracje wsparcia. Kilka firm zaproponowało przekazanie lampek małym pacjentom z oddziału pediatrycznego w Bochni.

Jak wynika z nowych publikacji na profilu placówki na Facebooku, Bochnia112.pl – Bocheński Portal Ratowniczy we współpracy z lokalną hurtownią elektryczną dostarczył już szpitalowi kolejne akcesoria. Również jedna z firm z Katowic przywiozła lampki.

„Nasz post był wynikiem frustracji personelu nad zaistniałą sytuacją i próbą wpływu na otoczenie. Nie spodziewaliśmy się tak ogromnego odzewu. Bardzo dziękujemy za wsparcie. 'Akcja lampka’ trwa. Dziękujemy” – piszą pracownicy szpitala.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?