Przejdź do treści

Zmarł najstarszy człowiek świata, miał 112 lat. W ostatnim wywiadzie zdradził sekret swojej długowieczności

John Alfred Tinniswood
John Alfred Tinniswood zmarł w wieku 112 lat/ fot. Guinness World Records
Podoba Ci
się ten artykuł?

John Alfred Tinniswood, który zmarł w wieku 112 lat, był świadkiem historii XX i XXI wieku. Żył w czasach od zatonięcia Titanica aż po erę cyfrową. W kwietniu br. został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa jako najstarszy mężczyzną na świecie. „Nie czuję tego wieku, nie ekscytuję się nim. Pewnie dlatego do niego dotarłem” – mówił zapytany o sekret swojej długowieczności.

Zmarł John Alfred Tinniswood, najstarszy mężczyzna świata

John Alfred Tinniswood, najstarszy mężczyzna na świecie, zmarł w wieku 112 lat. Jak potwierdziła jego rodzina, odszedł w domu spokojnej starości w Wielkiej Brytanii. Do ostatnich chwil towarzyszyli mu bliscy i jego ulubiona muzyka.

„Jego ostatni dzień upłynął pod znakiem muzyki i miłości” – napisała rodzina w oświadczeniu i podziękowała również „wszystkim tym, którzy opiekowali się nim przez lata”.

Brytyjczyk przyszedł na świat 26 sierpnia 1912 roku, w tym samym roku, w którym zatonął Titanic. Jego życie obejmowało czas dwóch wojen światowych, kryzysów gospodarczych, eksploracji kosmosu i przełomowych odkryć technologicznych. Przez dekady pracował jako księgowy, a swoje życie zawodowe łączył z zamiłowaniem do książek, muzyki oraz piłki nożnej. Przez lata był lojalnym kibicem Liverpoolu.

Tinniswood ożenił się w 1942 r. z Blodwen, z którą przeżył 44 lata. Małżeństwo doczekało się córki Susan oraz czworga wnucząt i trojga prawnuków.

„Miał wiele zalet. Był inteligentny, zdecydowany, odważny, spokojny, utalentowany matematycznie i świetny w konwersacji” – wspominali bliscy mężczyzny.

Dodali, że cechy te przydały mu się w szczególności w trakcie służby wojskowej w Królewskim Korpusie Płacowym Armii w czasie II Wojny Światowej. Następnie pracował w Royal Mail oraz w Shell i BP, aż w 1972 r. przeszedł na emeryturę. Jak przekazali jego bliscy, pierwsze lata po zakończeniu pracy spędził aktywnie. Brytyjczyk udzielał się jako wolontariusz w kościele Blundellsands United Reform Church, gdzie również wygłaszał kazania.

Julian Sobiech

„Po prostu biorę to na klatę”

John Alfred Tinniswood miano najstarszego mężczyzny na świecie objął w kwietniu br., kiedy został wpisany do Księgi Guinnessa po śmierci w wieku 114 lat Wenezuelczyka Juana Vicente Péreza Mora. Natomiast kilka lat wcześniej, w 2020 roku został najstarszym mężczyzną w Wielkiej Brytanii.

W wywiadzie dla Księgi Rekordów Guinnessa zdradził, że ​​sekretem jego długowieczności było „czyste szczęście”.

„Nie czuję tego wieku, nie ekscytuję się nim. Pewnie dlatego do niego dotarłem. Po prostu biorę to na klatę, jak wszystko inne”- mówił z okazji swoich 112. urodzin.

Podkreślał także, że w jego przypadku ważne było unikanie stresu i życie w zgodzie z samym sobą. Choć nie uprawiał intensywnych sportów w młodości, od zawsze był aktywny i kochał spacerować. Nie przestrzegał także żadnej specjalnej diety. Jego ulubionym daniem była ryba z frytkami, którą jadał w każdy piątek. Jak twierdził, nie wie, dlaczego żyje tak długo. Podkreślał, że według jego opinii „niczym się nie różni” od innych.

Ważny w jego życiu był także optymizm i umiejętność czerpania radości z małych rzeczy. By zachować zdrowie, zalecał również umiar we wszystkim.

„Jeśli za dużo pijesz, jesz albo za dużo chodzisz – jeśli za dużo robisz czegokolwiek – w końcu zaczniesz cierpieć” – powiedział Tinniswood.

Ostatnie lata swojego życia Tinniswood spędził w domu spokojnej starości Southport. W dniu swoich 112. urodzin powiedział dziennikarzom, że najważniejsze w życiu jest miłe towarzystwo i wdzięczność za to, co się ma. Do końca cieszył się muzyką. Jego ulubione utwory jazzowe towarzyszyły mu aż do ostatnich chwil.
Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?