Przejdź do treści

„Zdarzyło się wam kiedyś kupić roślinny produkt przez pomyłkę? Nam też nie”. Paulina Górska o cenzurowaniu wegetariańskich wyrobów

Na zdjęciu wegetariański burger- HelloZdrowie
Wegetariańskiego burgera nie nazwiemy już burgerem? Takie pytanie zadała Paulina Górska źródło: AdobeStock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Zdaniem Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, nazwy wegańskich produktów czy dań mogą być mylące. Brzmią one bowiem podobnie do produktów spożywczych pochodzenia zwierzęcego. Mamy wegańskiego burgera, kiełbasę sojową czy pasztet wegetariański. Ale czy komuś rzeczywiście zdarzyło się kupić tego typu produkt przez pomyłkę? Ten temat na tapet wzięła Paulina Górska, promotorka zrównoważonego biznesu, autorka profilu @eko.paulinagorska.

„Roślinne mielone” to podpowiedź dla klientów

Jak pisze Paulina Górska w najnowszym wpisie na Instagramie, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju wsi chce ocenzurować roślinne alternatywy mięsa.

W Polsce mleko owsiane nie może być „mlekiem”, a masło orzechowe „masłem”, dlatego producenci gimnastykują się, nazywając je odpowiednio „napojem” czy „pastą”. Choć sięgając po tego typu produkty w sklepie większość z nas i tak myśli „MLEKO sojowe” czy „MASŁO orzechowe” – zauważa.

Dalej pisze, że 5 grudnia 2023 r. na stronie Rządowego Centrum Legislacji pojawił się druk nr 607. Co kryje się pod tą liczbą? Jak wyjaśnia Górska, jest to projekt rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, który zakazuje nazywania roślinnych zamienników mięsa „mięsnymi” nazwami. W jakim celu powstał?

Celem ma być 'ochrona interesu konsumentów’ przed zakupem produktu roślinnego przez pomyłkę; danie konsumentom 'możliwości dokonywania świadomego wyboru spożywanej przez nich żywności’ oraz 'ochrona rynku produktów mięsnych’” – wylicza Górska.

Jak czytamy dalej, Polski Związek Producentów Żywności Roślinnej (który powstał zaledwie dwa miesiące wcześniej), otrzymał mniej niż 1 dzień na odniesienie się do rozporządzenia. Nieprzesłanie odpowiedzi w terminie zostałoby potraktowane jako brak sprzeciwu.

Zdarzyło się wam kiedyś kupić roślinny produkt przez pomyłkę? Nam też nie” – ironizuje Górska.

Przytacza badania potwierdzające, że 96 proc. polskich konsumentów prawie nigdy NIE ZDARZYŁO się przez pomyłkę kupić produktu roślinnego zamiast mięsa (badania z 2022 r. na reprezentatywnej dla polskiej populacji grupie). Jak dalej czytamy, jest wręcz przeciwnie. Zamiast pomyłki, klienci zyskują podpowiedź.

Klienci są zdania, że nadawanie produktom roślinnym zrozumiałych dla nich nazw jest pomocne, bo widząc nazwę 'roślinne mielone’ wiedzą, że mogą użyć go do bolognese, gołąbków czy tacos. Tak samo w przypadku pasztetu, kiełbaski czy burgera” – pisze Górska.

Autorka wpisu zauważa, że to nie pierwszy raz kiedy próbuje się cenzurować roślinne produkty. Jak podaje:

  • w 2021 r. posłowie Parlamentu Europejskiego odrzucili propozycje uznania steków, kiełbas, eskalopek, hamburgerów i burgerów za wyłącznie mięsne.

  • nieudane próby wprowadzenia podobnego zakazu były w 2022 r. we Francji.

  • jeśli chodzi o nabiał, Amerykańskie FDA w lutym tego roku ponownie pozwoliło nazywać roślinne mleka MLEKAMI

  • zakaz „mięsnego” nazewnictwa funkcjonuje w RPA i we Włoszech – gdzie zakazano także produkcji mięsa hodowanego komórkowo.

Paulina Górska

„Żywność roślinna jest kluczowym elementem zrównoważonego systemu żywnościowego przyszłości”

W dalszej części wpisu Paulina Górska cytuje słowa Macieja Otrębskiego z RoślinnieJemy, współzałożyciela Polskiego Związku Producentów Żywności Roślinnej.

„Rozporządzenie nie musi być poddane głosowaniu, a zaproponowany jednodniowy termin konsultacji nie daje przestrzeni na merytoryczną dyskusję”- argumentuje Otrębski

Zdaniem Górskiej, żeby odwołać to rozporządzenie trzeba byłoby… wydać kolejne rozporządzenie.

„Nawet dwutygodniowy rząd ewidentnie chce wywołać polaryzację w branży spożywczej ignorując nie tylko przesłanki przemawiające za tym, że to żywność roślinna jest kluczowym elementem zrównoważonego systemu żywnościowego przyszłości, ale i założenia chociażby europejskiej strategii 'Od pola do stołu’” – podsumowuje.

Paulina Górska – kim jest?

Ekoaktywistka, edukatorka, autorka bloga o ekologii. Jej profil na Instagramie obserwuje obecnie 121 tys. osób. Specjalistka od lat stara się zachęcać innych do bycia less waste. Pisze o segregowaniu śmieci, oddawaniu niepotrzebnych ubrań dla potrzebujących czy o wprowadzaniu ekologicznych tricków do swojego codziennego życia.

Więcej informacji na paulinagorska.com.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?