Przejdź do treści

Zabronili kobietom odzywania się w miejscach publicznych. Nowy kodeks cnót i występków w Afganistanie

Na zdjęciu: kobieta w burce w Aganistanie. Tekst o nowym prawie nakazującym Afgankom milczenia
Kobiety w Afganistanie zmuszone są publicznie milczeć/ fot. Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

W Afganistanie nie usłyszymy kobiecego głosu. To efekt wprowadzenia przez talibów nowego kodeksu cnót i występków, który zakazuje kobietom rozmawiania, czytania czy śpiewu w miejscach publicznych. Ustawy nakazują im także zasłanianie całego ciała, łącznie z dłońmi, szyją czy twarzą. „To kolejny poważny cios podważający prawa afgańskich kobiet i dziewcząt. Nie możemy tego tolerować” – mówi szef dyplomacji unijnej Josep Borrell.

Zmuszone do milczenia

W Afganistanie, po przejęciu władzy przez talibów w sierpniu 2021 roku, sytuacja kobiet uległa kolejnemu drastycznemu pogorszeniu. W najnowszym akcie legislacyjnym talibowie ogłosili kodeks „cnót i występków”, który jeszcze bardziej ogranicza prawa kobiet i zmusza je do całkowitej uległości wobec mężczyzn. Nowe ustawy zostały zatwierdzone i ogłoszone w środę przez najwyższego przywódcę Hibatullaha Achundzadę. Składają się one z 35 przepisów rozpisanych na 114 stronach.

„Jeśli Bóg pozwoli, zapewniamy, że to prawo islamskie będzie niezwykle pomocne w propagowaniu cnoty i eliminowaniu występków” – powiedział w czwartek rzecznik ministerstwa Maulvi Abdul Ghafar Farooq w trakcie prezentowania nowych zasad.

Nowy kodeks, który talibowie wprowadzili w życie, opiera się na surowej interpretacji prawa szariatu. Regulacje te nakładają na kobiety szereg ograniczeń, które nie tylko zagrażają ich swobodzie, ale także wprost odbierają im głos w sferze publicznej. Kobiety nie mogą wyrażać swoich opinii, ani nawet brać udziału w życiu społecznym bez zgody mężczyzn. Uczestnictwo w spotkaniach czy nawet poruszanie się bez obecności spokrewnionego męskiego opiekuna zostały surowo zakazane. Kobietom zabrania się także patrzenia na mężczyzn spoza ich rodziny.

Jednym z najbardziej niepokojących aspektów nowego kodeksu jest wymóg, by kobiety unikały wszelkich form wyrażania siebie, które mogłyby być uznane za „niemoralne” według standardów talibów. Zabroniono im wchodzenia w jakiekolwiek interakcje poza domem, które nie są absolutnie konieczne do przeżycia. W praktyce oznacza to, że kobiety muszą milczeć w przestrzeni publicznej i żyć niemal w całkowitej izolacji od społeczeństwa. Nie mogą wypowiadać się w miejscach publicznych, śpiewać, recytować czy czytać. Ich głos nie może być nawet słyszany, ponieważ został uznany za zbyt intymny dla obcego ucha. Zostały one zmuszone także do pełnego zasłonienia ciała, nawet szyi, twarzy czy dłoni. Ubranie nie może być zbyt cienkie i prześwitujące ani obcisłe lub za krótkie. Powinno być odpowiednio grube i długie tak, by w żaden sposób nie przylegało do ciała. Kobiety nie mogą stosować także perfum czy kosmetyków. Nowe przepisy mają na celu „propagowanie cnoty i eliminowanie wad”.

„Według Najwyższego Przywódcy Talibów, tak właśnie powinny ubierać się kobiety w Afganistanie. Obecnie obowiązują następujące zasady: cała twarz musi być zakryta – żadnych rąk, nic nie może być widoczne. Czarny welon, który rok temu był tylko 'rekomendowany’, teraz jest nakazem” – napisała na Twitterze Sara Wahedi, afgańsko-kanadyjska działaczka humanitarna, której post wyświetliło niemal 23 mln osób na całym świecie.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń
Kobiety w hidżabach

„Niepokojąca wizja”

Wprowadzenie nowego kodeksu ma dalekosiężne konsekwencje dla afgańskiego społeczeństwa. Już przed wprowadzeniem nowych praw kobietom i dziewczętom uniemożliwiono uczęszczanie do szkół średnich (obecnie uczeni badają, czy kształcenie dziewcząt i kobiet jest zgodne z zasadami islamu, być może nastąpi ponowne otwarcie szkół i uniwersytetów dla dziewcząt) i zakazano im podejmowania niemal każdej formy płatnej pracy. Ograniczono, a następnie zakazano im wstępu do parków, siłowni czy do salonów kosmetycznych. Na początku tego roku talibowie przywrócili także karę publicznej chłosty i kamienowania kobiet za cudzołóstwo.

Decyzje talibów spotkały się z szeroką krytyką międzynarodową. Organizacje praw człowieka wyraziły swoje głębokie zaniepokojenie w związku z eskalacją represji wobec Afganek. Roza Otunbayeva, która kieruje misją Organizacji Narodów Zjednoczonych w tym kraju, UNAMA, wyjaśniła, że nowe prawa przedstawiają „niepokojącą wizję” przyszłości Afganistanu i rozszerzają „i tak już niedopuszczalne ograniczenia” praw kobiet i dziewcząt. Jak podkreśliła, „nawet dźwięk kobiecego głosu” poza domem został uznany za naruszenie moralności.

„Ta ostatnia decyzja jest kolejnym poważnym ciosem podważającym prawa afgańskich kobiet i dziewcząt. Nie możemy tego tolerować” – mówił wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Josep Borrell.

Talibowie odrzucili jednak obawy i krytykę.

„Apelujemy o dogłębne zrozumienie tych praw i pełne szacunku uznanie wartości islamskich. Odrzucenie tych praw bez takiego zrozumienia jest, naszym zdaniem, wyrazem arogancji” – odpowiedział na zarzuty Zabihullah Mujahid, główny rzecznik rządu talibów.

Jak podkreśliła cytowana przez The Guardian Shukria Barakzai, była afgańska parlamentarzystka i ambasadorka Afganistanu w Norwegii, działania społeczności międzynarodowej na temat ucisku 14 milionów kobiet i dziewcząt w Afganistanie przez talibów są niewystarczające.

„Zamiast sprzeciwiać się tym nieludzkim praktykom, próbuje się normalizować stosunki z talibami” – powiedziała i dodała: „W taki sposób wybiela się tę grupę i ignoruje fakt, że talibowie dopuszczają się powszechnych naruszeń praw człowieka”.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?