Wojciech Falęcki: jesteśmy dla pacjentów po to, aby im pomóc w wybraniu lepszej drogi niż szukanie porad i sposobów leczenia w Internecie

Narodziny dziecka to jego pasja, choć nie wszystkie drogi prowadziły do ginekologii. Początkowo miał być ortopedą, a dzisiaj jest jednym z najbardziej znanych w sieci ginekologów w Polsce. – Kobiety są fantastyczne, a ja generalnie lubię ludzi! Nie ma nudy w tej pracy – mówi dr Wojciech Falęcki w rozmowie z Hello Zdrowie.

Urszula Gruszka: W ostatnim czasie można zaobserwować wysyp profili medycznych na portalach społecznościowych. To nowy trend w medycynie?

Wojciech Falęcki: Lekarze na portalach społecznościowych to bardzo ciekawe zjawisko, które narodziło się około trzech lat temu. Dziś znacznie ciężej jest zacząć, bo konkurencja jest duża – mowa tu o rynku instagramowym. Facebook jest za długi, zbyt nudny, ciężko tam o krótki przekaz. A przecież chodzi o rzetelną informację, która będzie poparta naukowymi artykułami i lekarskim doświadczeniem. Lekarze przygotowując dany post medyczny, muszą się do niego przygotować. Ja zanim opublikuję zdjęcie z opisem, muszę zebrać informacje w całość, spojrzeć na nią krytycznym okiem, ująć w formę, a czasem skonsultować ją z innym ekspertem, upewnić się. Śmieję się mówiąc, że jest to kolejny etat, kolejna praca.

Czy „instagramowi lekarze” w jakiś sposób komunikują się ze sobą, organizują wspólnie przedsięwzięcia?

Oczywiście. My w ramach ginekologii i położnictwa organizujemy wiele akcji profilaktycznych. Nie są one niczym nowym, ale za pomocą mediów społecznościowym staramy się rozpropagować je dalej, docierać do coraz większej grupy odbiorców. Najczęściej dotyczą one akcji zakorzenionych już w świadomości czyli: diagnostyki raka piersi, mammografii i USG. Dobrym krokiem było wejście w życie zalecenia, aby wykonywać badania USG piersi w trakcie ciąży i połogu. Ale problem jest z badaniami cytologicznymi, bo ilość zgłaszanych pacjentek dalej nie jest wysoka. Ja próbuję rozpropagować badania w kierunku raka jajnika. To trudne zagadnienie. Warto wiedzieć, że jeśli przez 12 miesięcy walczymy z dolegliwościami gastrologicznymi, dobrze jest udać się właśnie do ginekologa, aby ocenił sytuację.

Kiedy kobiety badają się najczęściej?

Kiedy są w ciąży. Nie ma drugiego takiego okresu, kiedy pacjentka może być tak szczegółowo i całościowo przebadana. To szczególny czas. Mocz, morfologia, poziom cukru we krwi, cytologia, badania wirusologiczne, USG piersi, to jedne z licznych badań, które sprawiają, że pacjentki są bardzo dobrze przebadane. Nie wierzę w to, że lekarz ocenia tylko płód. Myślę, że wrodzona ciekawość lekarska nastawia, aby zobaczyć jeszcze sąsiadujące narządy, zebrać szczegółowy wywiad i w razie potrzeby, pokierować pacjentkę do odpowiedniego specjalisty.

Jak wiele pacjentek to pana obserwatorki „w sieci”?

Portale społecznościowe to niesamowite medium. Doświadczam tego na co dzień. Mam również wiele pacjentek, które zgłaszają się do mnie „z polecenia”. Wybór ginekologa, zarówno w kwestii płci, jest trudnym wyborem, gdzie ważną kwestię odgrywa czynnik psychiczny. Wiele pacjentek to koleżanki, które wzajemnie polecają sobie lekarzy.

Zarówno wybór ginekologa, jak i pierwsza wizyta wzbudza wiele obaw, stresu i czasem jest to kwestia przekroczenia własnej granicy wstydu. Czy zdarzają się pacjentki zestresowane?

Najważniejszą kwestią jest stworzenie odpowiedniej atmosfery w gabinecie. Ja staram się, aby była przyjaźń. Pacjent uczestniczy w procesie leczenia. Może zaakceptować proces leczenia lub nie. Na koniec wizyty zawsze pytam: „czy wyraża pani zgodę na zaproponowane postępowanie?”. Jeśli nie, próbuję znaleźć inne rozwiązanie – takie, które będzie dla pacjentki akceptowane. Nie odchodzę jednak od pewnego standardu prowadzenia pacjentki, ponieważ zabrania mi na to moja wiedza. Muszę przede wszystkim mówić prawdę. Pacjentki najczęściej mi ufają, a to dlatego, że jestem z nimi szczery. Nie ukrywam, też że jeśli czegoś nie wiem, to mówię o tym wprost i konsultuje się ze starszym kolegą. Człowiek nie wie wszystkiego. Uważam, że to jest profesjonalne i uczciwe.

Czy idąc na studia medyczne, od razu pan chciał wybrać specjalizację – ginekolog?

Zawsze chciałem być ortopedą. Pewnego razu robiąc praktyki, zaprowadziłem pacjentkę na oddział ginekologii, zabłądziliśmy. Wówczas jedna z pań profesor zapytała mnie: „panie kolego, po co to panu? Niech pan zostanie ginekologiem”. Postanowiłem z ciekawości uczestniczyć przez tydzień w zajęciach. Finalnie zdecydowałem się, stwierdziłem: „kurczę a może to jest to?”. Tak to się zaczęło. Przypadek (śmiech).

Z jakimi wątpliwościami najczęściej przychodzą kobiety do gabinetu?

Zawsze najwięcej pytań pojawia się w okresie ciąży. Niezależnie czy to pierwsza czy kolejna ciąża, wątpliwości są zawsze. Nawet doświadczone mamy czują stres przed porodem. Zazwyczaj konsultacje położnicze wymagają najwięcej czasu i wyjaśnień. Ile kobiet, tyle historii.

Czy wiele kobiet przychodzi do ginekologa weryfikować ciążę? Przecież obecne na rynku testy ciążowe gwarantują bardzo wysoką skuteczność.

Test jest tylko pomocniczy. Jeżeli kobieta zrobi test ciążowy zaraz po terminie spodziewanej miesiączki i natychmiast pójdzie z testem do ginekologa, to lekarz nic nie stwierdzi. Zleci wówczas badanie beta HCG i zobaczy jak przyrasta lub nie. Po teście należy odczekać około dwóch tygodni, aby cokolwiek zobaczyć w aparacie USG. Ciąży nie widać od razu.

Poród z partnerem – norma czy wyjątek?

Porody z udziałem ojca dziecka zdarzają się bardzo często i zachęcam do tego swoje pacjentki. My jako lekarze i koleżanki położne o takich decyzjach wiemy zazwyczaj wcześniej i jesteśmy na to przygotowani. Ale to kobieta decyduje z kim chce rodzić. Porody fizjologiczne w Polsce prowadzi położna. Lekarz jest jakby w pogotowiu gdy zaistnieje taka konieczność.

Jak szukać rzetelnej informacji medycznej?

Internet jest oceanem różnych informacji i wiedzy. Ja czasem pisząc swoje posty zaglądam na fora, żeby zobaczyć oczami człowieka – nie lekarza- co może wyszukać pacjent. Czasem łapię się za głowę, nieraz jestem przerażony. Lekarz po studiach powinien być filtrem. Mając wątpliwości lepiej zadać pytanie lekarzowi, a nie konsultować się na forach internetowych. Zapytać można o wszystko. Szukanie pomocy w Internecie TAK, ale w kwestii wyboru leczenia – trzeba zaufać człowiekowi po drugiej stronie biurka, w białym fartuchu. Chociaż ja po wyjściu ze szpitala przyjmuje w cywilnym ubraniu. Jesteśmy dla pacjentów po to, aby im pomóc w wybraniu lepszej drogi, niż szukanie porad i sposobów leczenia w Internecie.