„Wbrew pozorom to nie jest piękna scena z filmu 'Pocahontas’!”. DIOZ apeluje, by nie ratować porzuconych dzikich zwierząt
„Błagamy każdego z was, by nie kraść takich maleństw ich matkom! To, że wy nie widzicie w zasięgu wzroku rodzicielek, nie oznacza, że oseski są porzucone” – podkreśla Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt. Pod skrzydła organizacji trafiło małe koźlę. Przez nieodpowiedzialną decyzję człowieka nie wiadomo, czy maluch przeżyje.
„Nie zabierajcie dzikich zwierząt”
„Nie dotykajcie, nie zabierajcie i nie podchodźcie do dzikich zwierząt! Dla większości z nich takie działania będą wiązały się ze śmiercią” – apeluje Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt na swoim profilu na Instagramie. Organizacja udostępniła w mediach społecznościowych historię koźlęcia, które zostało znalezione bez matki.
„Wbrew pozorom to nie jest piękna scena z filmu Pocahontas! To skutek nieodpowiedzialnej decyzji ludzi, którzy widząc takie maleństwo obok swojego ogródka, postanowili mu 'pomóc'” – opisuje DIOZ.
Jak wyjaśnia DIOZ, osoby, które zobaczyły koźlę, zamknęły je w ogrodowej szopie. Następnie zadzwoniły po wsparcie. I choć kierowały się dobrą wolą i chęcią pomocy zwierzęciu, wyrządziły mu więcej szkody. Ich decyzja może kosztować koźlę życie. Organizacja podkreśla, że w maju i czerwcu trwa okres rozrodczy dzikich zwierząt. Zauważenie takiego maleństwa w lesie czy na łące nie oznacza jednak, że zostało porzucone.
„Błagamy każdego z was, by nie kraść takich maleństw ich matkom! To, że wy nie widzicie w zasięgu wzroku rodzicielek, nie oznacza, że oseski są porzucone! Dorosła samica, widząc człowieka na horyzoncie przy własnym dziecku, nie zbliży się do was, ponieważ tak działa instynkt!” – tłumaczy DIOZ.
Szanse na przeżycie minimalne
Dzikie zwierzęta zostawiają swoje potomstwo, by szukać pożywienia. Matki po pewnym czasie wracają i kontynuują swoją opiekę. Jeśli jednak koźlę zostanie podczas jej nieobecności pogłaskane przez człowieka, sarna poczuje ludzki zapach i odrzuci maleństwo. Pozostawionych dzikich zwierząt nie należy również zabierać ze sobą, ponieważ ich domem jest las lub łąka. Jak dodaje DIOZ, nie wiadomo czy zwierzę, które się u nich znalazło, przeżyje bez matki następne dni.
„Jaki jest skutek takich nieodpowiedzialnych działań? Pomijamy, że przez najbliższe dni albo i tygodnie będziemy mieli nieprzespane noce. Skutek jest taki, że maleństwo jest wyziębione, bardzo słabe, a jego szanse na przeżycie są minimalne” – podkreślono.
DIOZ nie kryje, że odchowanie dzikich zwierząt „to nie lada wyzwanie”.
„Natura wie najlepiej, jak się nimi zająć, a nie człowiek. Ale skoro człowiek wyrwał już to maleństwo z rąk natury, jedyną jego nadzieją na życie byliśmy my” – podsumowano.
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt – czym się zajmuje?
Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt pomaga zaniedbanym zwierzętom, które same nie potrafią poprosić o pomoc. Organizacja często odbiera skrzywdzone zwierzęta od ich oprawców. Przez lata pomogła w ten sposób już tysiącom psów, kotów, a nawet ptactwu i zwierzętom gospodarskim.
„Zwierzęta w tragicznym stanie, schorowane, umierające. Dajemy stały dom zwierzętom skrzywdzonym, niechcianym, starym, niepełnosprawnym, chorym przewlekle” – pisze DIOZ.
Ratowane zwierzęta dzięki organizacji przechodzą leczenie i zaczynają rozglądać się za nowym domem.
RozwińZobacz także
„W ciągu 30 lat z Warszawy zniknęła 1/3 wróbli” – alarmuje Paulina Górska. Wy też to zauważyliście?
Marzył o pogłaskaniu psa w dniu swoich 100. urodzin. Takiej reakcji sąsiadów się nie spodziewał
Luna – psia terapeutka, która podbiła i… podzieliła internet. „Z punktu ludzkiego dobry pomysł, z psiego fatalny”
Polecamy
Kot, pies i inne zwierzę domowe spocznie w grobie wraz z właścicielem. „To akt uprzejmości, na który czekało wielu”
„Aby mieć komfort kontemplacji, nie wrzucaj śmieci do ubikacji”. Na zabawnych plakatach tłumaczą, czego nie wolno wrzucać do toalety
Spada zużycie plastikowych torebek. Jak na tle Europy wypada Polska? Możesz się zdziwić
Co oznacza żółta wstążka przy smyczy psa? Uważaj, to nie ozdoba
się ten artykuł?