„W XXI wieku kochamy błyszczeć. A za ten błysk bardzo często odpowiada mika”. Paulina Górska o składniku mineralnym, który w kopalniach wydobywają dzieci
Kiedy nakładamy na twarz fluid czy rozświetlacz, cieszymy się efektem: nasza skóra jest wygładzona, rozświetlona i ma świeży połysk. Wiele z nas nie zdaje sobie sprawy, że mikę, tak chętnie dodawaną do kosmetyków i zapewniającą nam doskonały wygląd, wydobywają w kopalniach dzieci. Pisze o tym Paulina Górska na swoim profilu na Instagramie.
Nie uczą się, bo pracują w kopalniach
Mika, zwana również łyszczykiem, występuje w przyrodzie w postaci glinokrzemianów (magnezu, wapnia, sodu czy glinu) oraz krzemianów. W Polsce nie jest pozyskiwana. W związku z tym zapotrzebowanie na ten surowiec w całości pokrywane jest przez import np. z Indii. Właśnie ten problem na swoim profilu na Instagramie poruszyła Paulina Górska. Ekoaktywistka i autorka bloga o ekologii zauważa, że minerał stosowany z kosmetykach jest wydobywany przez dzieci.
„Błysk cieni do powiek, efekt 'glow’ rozświetlacza, delikatne pokrycie pudru mineralnego, migoczące w słońcu drobinki w mgiełce do ciała czy włosów. W XXI wieku kochamy błyszczeć. A za ten błysk bardzo często odpowiada mika” – wylicza właściwości tej grupy minerałów.
Najbardziej docenianą właściwością miki jest to, że załamuje, odbija i rozprasza światło. Dlatego też mika jest chętnie wykorzystywana w kosmetyce m.in. do produkcji pudrów, podkładów czy rozświetlaczy.
Jak podaje Górska, obecnie z wykorzystaniem miki produkuje się również m.in.
- gumy,
- papier przemysłowy,
- tapety ścienne,
- tworzywa sztuczne,
- lakiery i farby (też samochodowe),
- elektronikę,
- ceramikę i szkła odporne na ciepło.
Paulina Górska pisze, że mika zapobiega zbrylaniu i pełni rolę wypełniacza w kosmetykach. Preparaty z miką łatwiej rozprowadzają się na skórze, sprawiając, że staje się ona gładsza, a niedoskonałości i zmarszczki mniej widoczne. Mika jest także jedną z alternatyw dla niedawno zakazanego przez UE sypkiego brokatu.
Jak opisuje Górska, ogromne źródła miki występują we wspomnianych wcześniej Indiach – najwięcej wydobywa się jej na granicy stanów Jharkhand i Bihar. Niestety aż 90 proc. tamtejszego wydobycia może być nielegalne. Zaangażowanych do tego procederu może być aż 20 tys. dzieci. Mimo działań organizacji Responsible Mica Initiative (RMI), mającej przeciwdziałać temu zjawisku, wiadomo, że dzieci nie chodzą do szkoły, po pracują w kopalniach.
Górska, powołując się na dane z UNICEF, podaje także, że dzieci wydobywają mikę także na np. Madagaskarze. Ponad 11 tys. dzieci w wieku 5-17 lat pracuje wraz z rodzinami w regionach wydobywczych na południu taj afrykańskiej wyspy. Praca rzutuje na ich edukację – tylko 33 proc. dzieci w społecznościach wydobywających mikę kończy szkołę podstawową, w porównaniu do 75 proc. w skali kraju. Brak edukacji uniemożliwia im później znalezienie lepszej pracy, co tworzy błędne koło.
„Ale jeśli policzyć dzieci poniżej 15. roku życia, które żyją w biedzie w domach w okolicy kopalń miki i które najprawdopodobniej będą ją wydobywać, to ich liczba sięgnie ponad 190 tys.!” – alarmuje Górska.
Przytacza słowa rodzica dziecka, które w 2016 roku pracowało przy wydobyciu miki:
„Jeśli nie pójdzie do kopalni, nie będziemy mieli co jeść”
Tych kosmetyków nie kupuj!
Co gorsza, tego typu praca jest niebezpieczna. Jak pisze ekolożka, w marcu 2015 roku 10-letnia dziewczynka zginęła przygnieciona dachem kopalni miki. Rok wcześniej to samo spotkało dwójkę innych dzieci. O wielu ofiarach można nie wiedzieć, bo przecież nie pracują oficjalnie w kopalniach. Milczenie w tej sprawie się opłaca: za niezgłoszenie śmiertelnego przypadku można dostać od właściciela kopalni nawet 1500 dolarów.
Wydobywanie miki jest groźne dla zdrowia. Jak pisze dalej aktywistka, górnicy i przetwórcy miki wdychają kwart zawarty w pyle krzemionkowym.
„Długotrwała ekspozycja może prowadzić do pylicy płuc, która może skończyć się śmiercią. Za swoją pracę nie otrzymują też godnego wynagrodzenia”- podkreśla.
Czym można zastąpić mikę? Jak podaje Górska, alternatywą dla tego naturalnego minerału jest mika syntetyczna, czyli fluoroflogopit wytwarzany na bazie borokrzemianu. Po niego sięga np. firma Lush.
„Mimo że jest syntetyzowana w laboratorium, jest zbudowana z naturalnych minerałów, więc nie ma problemu mikroplastiku, który może trafić do oceanów i zasobów wodnych” – mówi Gabbi Loedolff z Lush, cytowana przez Górską.
Niestety koszt produkcji miki syntetycznej nadal przewyższa koszt tej z indyjskich kopalń.
Ekolożka radzi także, co zrobić, aby unikać miki. Wystarczy uważnie sprawdzać składy i nie kupować kosmetyków, w których występuje „Mica”, „Potassium Aluminium Silicate”, „Muscovit”, „Kaliglimmer” lub „CI 77019″. Tak właśnie oznacza się naturalną mikę.
Z kolei mika syntetyczna będzie wymieniona pod nazwą: „Synthetic Mica” lub „Synthetic Fluorphlogopite”. Z alternatywnej wersji korzystają takie firmy jak np. wspominany LUSH, Annabelle Minerals, Ecolore Pure Beauty, Lily Lolo.
Paulina Górska
Ekoaktywistka, edukatorka, autorka bloga o ekologii. Mowa o Paulinie Górskiej, której profil na Instagramie obserwuje obecnie ponad 128 tys. osób. Specjalistka od lat stara się zachęcać innych do bycia less waste. Pisze o segregowaniu śmieci, oddawaniu niepotrzebnych ubrań dla potrzebujących czy o wprowadzaniu ekologicznych tricków do swojego codziennego życia. Więcej informacji na paulinagorska.com.
RozwińZobacz także
„Odpowiednio dobrane rośliny mogą stworzyć bardzo skuteczną barierę filtrującą zanieczyszczenia”. Co sadzić w domu i ogrodzie, by oddychać czystym powietrzem, mówi prof. Stanisław Gawroński
„Bez plastiku można żyć”. Paulina Górska mówi o tym, jak praktykuje ekologiczny styl życia we własnej rodzinie
„Starzenie się jest cholernie seksowne”. Julia Fox wypowiada wojnę koncernom sprzedającym „przeciwstarzeniowe” kosmetyki
Polecamy
„Aby mieć komfort kontemplacji, nie wrzucaj śmieci do ubikacji”. Na zabawnych plakatach tłumaczą, czego nie wolno wrzucać do toalety
„Zjawiska klimatyczne coraz częściej odbierają życie i środki do życia”. Naukowcy wyliczają, na ile sposobów może nas zabić globalne ocieplenie
Paulina Hojka o noszeniu ubrań po zmarłych: “Myślę, że żaden nieboszczyk się nie obrazi”
Wyjątkowy duet międzypokoleniowy. Oliwia i jej dziadek Marian stworzyli urządzenie ratujące pszczoły
się ten artykuł?