W łódzkim klubie muzycznym można było kupić drinka o nazwie „Tabletka gwałtu”. Normalizacja przemocy seksualnej wciąż trwa…
Na jednym z naszych ulubionych profili w mediach społecznościowych „Seksizmu naszego powszedniego”, który na co dzień porusza tematy seksizmu i dyskryminacji, zobaczyłyśmy zdjęcie z łódzkiego klubu muzycznego. Na fotografii widać tablicę z drinkami w barze. Jedną z pozycji jest trunek o (podobno) żartobliwej nazwie „Tabletka gwałtu”. Śmieszy was? Nas też nie!
W łódzkim klubie muzycznym „Wooltura” jedną z pozycji w drinkowym menu jest koktajl o nazwie „Tabletka gwałtu”. Jaki ma smak? Jak dla nas gorzki z mocną mieszanką niestosowności. Choć cały czas nie możemy rozstrzygnąć w redakcji, co jest gorsze: nazwa drinka czy zachowanie barmana po zwróceniu mu uwagi przez klientkę na problem. Jak czytamy na facebookowym profilu „Seksizmu naszego powszedniego”, obsługa baru także posłużyła się niewybrednym żartem.
„Klub Wooltura na Wólczańskiej w Łodzi. Zwróciłam obsłudze uwagę, że bardzo niefajne i nieudany żart. Podobno jestem pierwsza, której się to nie podoba. Pan dorzucił z kamienną twarzą (ale bardzo zadowolony z udanego żartu), że „jak ktoś zamawia, to zawsze pytają, czy chce z gwałtem czy bez”. Zapytałam, czy feedback od klientów w ogóle ich interesuje, bo to sprawia, że raczej tu nie wrócę. Usłyszałam, że wszystkim innym się podoba.
Wooltura jak postąpicie, kiedy w waszej spelunie ktoś rzeczywiście zakropli do drinka GHB? Czy oferujecie jakiś pokoik na zapleczu, żeby można było zgwałcić w spokoju, bez konieczności jechania przez miasto? Są za to jakieś zniżki na barze, czy proponujecie raczej pieczątkowy system lojalnościowy?
W 2020 wystąpią tam między innymi: Gutek, Czesław Mozil, IAMONE, Pale Path.
Aktualizacja:Klub zmienił nazwę drinka, a także zobowiązał się do zorganizowania otwartych warsztatów…
Gepostet von Seksizmu naszego powszedniego am Sonntag, 29. Dezember 2019
„Tabletka gwałtu” w menu w barze
Nam także nazwa się nie podoba! Seksistowskie żarty normalizują gwałt. Śmiejąc się z podawania pigułki gwałtu, umacnia się przekonania, że takie czyny nie są niczym złym. Czy pomysłodawca wziął pod uwagę to, że w ten sposób naraża inne kobiety, w tym swoją siostrę, żonę, córkę na bycie przyszłą ofiarą? Nie zapominajmy też, że on sam może nią zostać. Tak, gwałty na mężczyznach również są powszechne. Niestety, umacnianie seksistowskiego języka wciąż trwa a ranga problemu przez wielu jest bagatelizowana.
W zeszłym roku byliśmy świadkami skandalicznego wyroku sądu w Irlandii, który uniewinnił sprawcę gwałtu na 17-latce, przyjmując za dowód jego niewinności koronkową bieliznę ofiary. W tym roku Sąd Rejonowy w Gnieźnie skazał Katarzynę (nie jej oprawcę) na 3 miesiące pozbawienia wolności i 9 miesięcy ograniczenia wolności w postaci nieodpłatnej pracy na cele społeczne, za rzekome poświadczenie nieprawdy. Nasza czytelniczka Gosia, autorka bloga „pokochawszy.pl” została zlekceważona przez lekarza, który sugerował jej winę, ponieważ piła alkohol tuż przed tym jak zgwałcił ją kolega. Mało? Według polskiej Policji codziennie gwałconych może być nawet 200 kobiet. Z tej liczby notowanych jest zaledwie 5 przypadków.
Do zrozumienia problemu przemocy na tle seksualnym, zanim usprawiedliwi się ją, żartując, warto uzmysłowić sobie, jak przebiega sam gwałt. Wobec ofiary gwałciciel stosuje najbrutalniejsze metody, żeby ta się poddała i w końcu oddała. Zaatakowana osoba jest bita, ma unieruchomione ręce i nogi. Na siłę ściąga się jej ubranie. Na siłę dotyka. I na siłę dochodzi do stosunku. Przez cały czas ofierze towarzyszy strach, ponieważ nie wie, czy za chwilę nie zostanie zabita. Czy takie zachowania chcemy normalizować?
O filmach Kieślowskiego mówiono, że to „metafizyka dla ubogich”. Kierując się tą drogą, żart z nazwą drinka nazwałabym „humorem dla ubogich”. Dokładnie z tym mamy tu do czynienia.
Klub po nagłośnieniu sprawy wydał oficjalne oświadczenie, przepraszając i wycofując nazwę drinka. Chce także przeprowadzić dla obsługi warsztaty edukacyjne, aby w przyszłości zapobiec podobnym sytuacjom.
Z uwagi na zdecydowany głos osób odnośnie naszej nazwy drinka. Oficjalnie informujemy, iż wycofujemy się z tej kontrowersyjnej nazwy. Przepraszamy wszystkie osoby, które ta nazwa mogła urazić. I dziękujemy Wam za zgłoszone uwagi i dużą wrażliwość społeczną w poruszonym temacie.
Użyta przez nas nazwa, jak i reakcja barmana – tak jak piszecie – były bezdyskusyjnie absolutnie nie na miejscu!!
W pełni rozumiemy Wasze uwagi. Dlatego podjęliśmy decyzje, chcemy zorganizować, dla całego zespołu Wooltury oraz dla wszystkich zainteresowanych poruszonym problemem, otwarty warsztat z Fundacją Feminoteka.
Jutro postaramy się skontaktować z Feminoteką i mamy nadzieję, że zgodzą się przeprowadzić u nas warsztat. Jak tylko ustalimy program i termin spotkania zamieścimy o nim informacje na naszym facebooku.
Jeszcze raz wszystkich przepraszamy!
Spotkała cię trudna sytuacja? Chcesz zwrócić uwagę na problem, który dotyczy kobiet? Uważasz, że powinnyśmy o tym napisać w Hello Zdrowie?
Napisz do mnie: e.wojciechowska@hellozdrowie.pl. Postaram się pomóc!
Polecamy
„Profesor śpi koło mnie, nagi stary człowiek.” Absolwentka gdyńskiej filmówki oskarża Andrzeja Fidyka o wykorzystanie seksualne
Syn norweskiej księżnej aresztowany. „Pięć ofiar”
„Ten pan już tak ma” – słyszały uczennice zgłaszające nauczycielom molestowanie ze strony wuefisty
Nowe wstrząsające zeznania Gisèle Pelicot. „Gotował, troszczył się. Myślałam, jakie to szczęście, że mam takiego męża”
się ten artykuł?