Uczniowie złożyli projekt obywatelski w Sejmie. Domagają się psychologa w każdej szkole
Fundacja na Rzecz Praw Ucznia złożyła w Sejmie we wtorek 15 września projekt nowelizacji ustawy Prawo oświatowe. Uczniowie domagają się psychologa w każdej szkole. Prawie połowa placówek oświatowych w Polsce nie zatrudnia nikogo na to stanowisko.
Projekt obywatelski
Uczniowie zrzeszeni w Fundacji na Rzecz Praw Ucznia złożyli do Sejmu wniosek o rejestrację komitetu inicjatywy obywatelskiej w sprawie obowiązku zatrudnienia psychologa w każdej szkole.
– Jednym z praw ucznia jest prawo do otrzymania pomocy, nie tylko tej materialnej, nie tylko zdrowotnej, ale także pomocy psychologicznej – powiedział prezes Fundacji na rzecz Praw Ucznia Mikołaj Wolanin we wtorek na konferencji przed złożeniem wniosku o rejestrację komitetu.
Pod projektem podpisało się już 1000 pierwszych osób. Aby posłowie rozpatrzyli wniosek obywatelski, potrzeba jeszcze 99 tys. podpisów.
Prawie połowa uczniów bez dostępu do pomocy psychologicznej
Wolanin zaznaczył, że w Polsce istnieje ponad 20 tys. szkół dla dzieci i młodzieży. Spośród nich jedynie nieco ponad połowa zatrudnia psychologa.
Widzimy, że blisko połowa polskich uczniów i uczennic nie ma dostępu do pomocy psychologicznej w szkołach, a to właśnie psychologowie szkolni są taką grupą pierwszego kontaktu, do której osoby młode, dzieci, młodzież, uczniowie i uczennice, a także rodzice czy nauczyciele mogą przyjść z problemem i go skonsultować. Stwierdziliśmy, że trzeba to zmienić – dodał.
Czym grozi brak dostępu do pomocy psychologicznej? Zgodnie z najnowszymi statystykami, 10 proc. dzieci i młodzieży w wieku 5-16 lat ma klinicznie rozpoznany problem ze zdrowiem psychicznym, a 70 proc. z nich nie otrzymuje odpowiedniej pomocy na wczesnym etapie choroby. Nieleczona choroba psychiczna może doprowadzić do poważnych problemów a nawet prób samobójczych. W 2019 roku liczba prób odebrania sobie życia wśród nieletnich wyniosła 746. W 97 przypadkach zakończyły się one śmiercią. Niestety liczba ta może być jeszcze większa, ponieważ wiele prób samobójczych nie trafia do statystyk. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że oficjalne dane należy pomnożyć razy sto lub nawet razy dwieście.
NIK o dostępności leczenia psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży
Na problem zwraca uwagę także Najwyższa Izba Kontroli, która tego samego dnia opublikowała raport o stanie psychiatrii dziecięcej w Polsce. Jak wymienia, brakuje lekarzy, placówek, łóżek szpitalnych i wolnych terminów. W pięciu województwach (lubuskim, opolskim, świętokrzyskim, warmińsko – mazurskim i zachodniopomorskim) nie funkcjonował żaden dzienny oddział psychiatryczny. W województwie podlaskim nie było także żadnego całodobowego oddziału. Pacjenci kierowani byli więc w niektórych przypadkach na oddziały dla dorosłych.
Jeszcze gorzej niż w szpitalach sytuacja wygląda w poradniach, do których dostanie się w krótkim terminie często graniczy z cudem. Jak podaje NIK, w jednej z poradni średni czas oczekiwania wynosił aż 120 dni.
Istotnym problemem jest także brak profilaktyki. Poradnie zdrowotne zrzucają to zadanie na placówki oświaty. Te jednak jak wiemy, nie gwarantują dzieciom i młodzieży dostępu do pomocy psychologicznej.
Zobacz także
UNICEF wskazuje, w jakich krajach najlepiej żyje się dzieciom. Polska nie ma powodów do dumy
„Nic nie tracisz, jeśli pozwolisz sobie pomóc” – mówi Sulimir Szumielewicz, psycholog pracujący w telefonie zaufania
Co 40 sekund na świecie ktoś odbiera sobie życie. Jak zareagować, gdy ktoś powie, że chce się zabić?
Podoba Ci się ten artykuł?
Polecamy
Filip Cembala: „Komu z nas nie brakuje ulgi w czasach zadyszki wszelakiej?”
„Mam wspomnienie strasznego pragnienia”. Pokolenie 30- i 40-latków o tym, czego brakowało im w szkole
Jak długo możesz stać na jednej nodze? Ekspertka: biorąc udział w tym wyzwaniu, ludzie mogą sami ocenić, czy są zagrożeni
Wojtek Sawicki o nowym filmie Disneya: „Rzeczy, których nie spodziewałem się dożyć”
się ten artykuł?