Ruth Bader Ginsburg – kobieta instytucja
Sędzina Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych a jednocześnie ikona popkultury. Szacowna profesor uniwersytetu i bohaterka tatuaży, nadruków na kostiumy i koszulki. Tylko Ruth Bader Ginsburg może skutecznie łączyć tak odlegle światy. Choć wiele lat jej życia naznaczyła choroba nowotworowa, nie przeszkodziło to w walce o prawa kobiet.
Mówiąc o najbardziej wpływowych kobietach na świecie trudno nie wymienić legendarnej sędziny Ruth Bader Ginsburg, drugiej kobiety na stanowisku sędziny Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych i pierwszej stale zatrudnionej profesorki na Uniwersytecie Columbia. Kobieta ze stali – Choć po niedawnym upadku nieco podupadła na zdrowiu, 85-letnia sędzina nie zamierza przechodzić na emeryturę.
Kobieta, która ma mózg
Ruth Bader Ginsburg urodziła się 15 marca 1933 roku na Brooklynie jako druga córka Nathana i Celii Bader, żydowskiego imigranta z Ukrainy i pracownicy fabryki odzieżowej. Celia, która sama nie miała wykształcenia, pracowała ciężko, żeby zebrać pieniądze na edukację swoich dzieci. Zmarła na raka na dzień przed otrzymaniem przez córkę dyplomu. Ruth wielokrotnie wspominała, że postawa matki znacząco wpłynęła na całe jej życie.
”Moja matka bez przerwy uczyła mnie dwóch rzeczy. Po pierwsze, bycia damą, po drugie, bycia niezależną”
W 1954 roku Ruth ukończyła swoje pierwsze studia na kierunku związanym ze sztuką na Uniwersytecie Cornell w Nowym Jorku. Później wyszła za mąż za Martina Ginsburga, studenta prawa, jak mówi, „jedynego chłopca, którego obchodziło, że miała mózg”. Krótko po ślubie Martin trafił do dwuletniej służby wojskowej w Oklahomie i przerwał naukę. W 1955 roku urodziła się ich pierwsza córka, Jane. Po powrocie Martina z wojska obydwoje podjęli studia prawnicze na Harvardzie. Ruth, która łączyła obowiązki młodej matki z nauką, była jedną z 9 dziewczyn na 500 studentów w swoim roczniku. W trakcie studiów, ze względu na pracę męża, przeniosła się do szkoły prawniczej Columbia w Nowym Jorku. Jest do tej pory jedyną kobietą, która cieszy się referencjami dwóch najbardziej prestiżowych szkół prawniczych w Stanach Zjednoczonych.
Być sędziną, nie sędzią
Budowanie kariery Ruth przypadło na czasy fundamentalnego seksizmu w Stanach Zjednoczonych. Ze względu na płeć jej kandydatura była wielokrotnie odrzucana przez firmy prawnicze, pomimo doskonałych ocen i listów rekomendacyjnych. Dopiero po ingerencji jednego z wykładowców ze szkoły prawniczej Columbia, Ruth została zatrudniona przez sędziego Edmunda Palmieri. „Kiedy w 1959 roku ukończyłam szkołę, w żadnym federalnym urzędzie prawa nie była zatrudniona ani jedna kobieta. Kobieta nie mogła marzyć o byciu sędzią. To było nierealne”– wspominała po latach.
Zobacz także
W latach 1963-1972 Ruth wykładała na fakultecie prawa Rutgers. Po latach przyznała, że zarabiała znacznie mniej niż jej koledzy po fachu. Rozważania nad kwestiami nierówności płci w Ameryce doprowadziły ją do założenia „Women’s Right Law Reporter”, pierwszego pisma prawniczego poświęconego prawom kobiet. W 1965 roku została współautorką publikacji poświęconej systemowi prawnemu w Szwecji, który wiązał się wyjazdem badawczym. Ruth wspominała później, jak bardzo była zaskoczona wysokim statusem szwedzkich prawniczek względem ich współpracowników.
W latach 1972-1980 Ruth była pierwszą zatrudnioną na stałe wykładowczynią w szkole prawniczej Columbia. W 1980 roku prezydent Jimmy Carter nominował ją na stanowisko sędziny sądu apelacyjnego w okręgu Columbia. Pracowała w nim do 1993 roku. Później, z mianowania Billa Clintona trafiła do Sądu Najwyższego U.S., gdzie pełni swoje obowiązki do dzisiaj. Jako sędzina Ruth Bader Ginsburg jest znana ze swojej ostrożności, częściowego liberalizmu oraz silnego postulowania równości płci względem prawa.
„Staram się uczyć poprzez moje opinie, moje wypowiedzi, jak źle jest sądzić innych na podstawie tego jak wyglądają, jaki jest kolor ich skóry czy płeć”- tłumaczy swoje decyzje.
Ruth od wielu lat wspiera także procesy dążące do legalizacji małżeństw jednej płci. W 2015 roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych podjął decyzję, która pozwoliła na udzielanie takich małżeństw na terenie 50 stanów. Uważa się, że to właśnie działania Ruth Bader Ginsburg miały kluczowe znaczenie dla wprowadzenia tej historycznej zmiany.
”Staram się uczyć poprzez moje opinie, moje wypowiedzi, jak źle jest sądzić innych na podstawie tego jak wyglądają, jaki jest kolor ich skóry czy płeć”
Poza publikacjami prawniczymi wydanymi w latach 70-tych i w 2001 roku, Ruth jest także współautorką książki „My Own Word” (Moje własne słowo), w której zawarła eseje i zapiski z całego życia. Publikacja ma status bestsellera New York Times’a.
Pomimo starań o bezstronność, Ruth okazała swój brak poparcia wobec Donalda Trumpa, m.in. nazywając go „fałszywym”, za co publicznie przeprosiła. W odpowiedzi Trump nazwał jej wypowiedzi „głupimi” i umieścił ją na liście kandydatów do przymusowej emerytury. „Nie zamierzam rezygnować ze swojej pracy tak długo, jak długo będę w stanie wykonywać ją pełną parą”– zapowiedziała Ruth. Ruth postuluje niezawisłość sądów i wolność prasy, będąc zdania, że obydwie te instancje są zagrożone poprzez administrację Trumpa.
Życie naznaczone chorobą
Rak naznaczył życie Ruth i jej rodziny, zabierając jej matkę oraz męża, który walczył z nowotworem jąder od 1956 do swojej śmierci w 2010 roku. Sama Ruth mierzyła się z tą diagnozę dwukrotnie, w 1999 i w 2009 roku. Za pierwszym razem zachorowała na raka okrężnicy, za drugim – trzustki. Pomimo bardzo złych rokowań dwukrotnie przechodziła przez chemioterapię i dwukrotnie wygrywała z chorobą, nie przestając przy tym pracować. Jest znana ze swojego reżimu ćwiczeniowego i dobrej kondycji. Kiedy w listopadzie 2018 roku upadła w pracy, łamiąc sobie 3 żebra i zaczęto dyskutować o jej odejściu na emeryturę, bardzo szybko ucięła spekulacje wracając do pracy.
25 grudnia 2018 roku miała miejsce światowa premiera filmu biograficznego inspirowanego jej życiem. W „On the Basis of Sex” (Na podstawie płci) rolę młodej Ruth zagrała Felicity Jones. Ruth Bader Ginsburg zagrała sama siebie w późniejszych scenach. Już pierwszego dnia po premierze film zarobił prawie pół miliona dolarów.
Polecamy
Agata Młynarska nazwała Andrzeja Sołtysika „patriarchalnym dziadem”. „Czasem warto powiedzieć, co się myśli”
Katarzyna Zillmann: „Odbiera się nam prawa, ale nie zmniejsza zakresu obowiązków, płacimy te same podatki, często nawet wyższe”
Mężczyźni mogą zdejmować koszulki, a kobiety nie? „Mamy różne ciała, ale równe prawa” – grzmi Ane Piżl
Miss Universe 2023 wygnana ze swojego kraju. „Dała się wybrać najpiękniejszą kobietą świata bez autoryzacji władz”
się ten artykuł?