Psycholożka stworzyła adwentowy sekskalendarz. „Dziewczyny, lusterka w dłoń i oglądamy swoje cipki!” – mówi Katarzyna Koczułap
„O seksie trzeba mówić. Dużo i szczegółowo. To dziedzina, w której każdy z nas musi się bardzo wiele nauczyć” – mówi Katarzyna Koczułap, psycholożka w trakcie specjalizacji z seksuologii i autorka bloga „Co z tym seksem?” Właśnie dlatego stworzyła sekskalendarz z zadaniami na każdy dzień adwentu. Za nami m.in. oglądanie swoich cipek w lusterkach, zapisanie się na wykonanie badań na HIV i choroby weneryczne oraz oglądanie porno z partnerem. A to dopiero początek!
Adwentowy sekskalendarz
Katarzyna Koczułap, psycholożka w trakcie specjalizacji z seksuologii, swojego bloga prowadzi od 2018 roku. Jest też aktywna w mediach społecznościowych – jej konto na Instagramie śledzi obecnie ponad 17 tys. osób. Ale nie zawsze tak było! Popularność przyniósł psycholożce właśnie pomysł stworzenia sekskalendarza adwentowego, dzięki któremu chciała pokazać, że urozmaicenie życia seksualnego oraz rozwój seksualny nie musi być trudny, a czasem mała zmiana robi wielką różnicę.
– Sama lubię wszelkie wyzwania, a w okresie przedświątecznym szczególnie w social mediach panuje szał związany z kalendarzem adwentowym, otwieraniem okienek, angażuje się w to mnóstwo osób. Zaczęłam się zastanawiać, co ja bym mogła zaoferować mojej instagramowej społeczności i jednocześnie zrobić z tego coś wartościowego, przemycić trochę edukacji. Oglądając te wszystkie piękne kalendarze w sklepach, pomyślałam że taka zabawa w sekswyzwania na każdy dzień, to będzie coś fajnego. Zapytałam moją społeczność, czy byliby zainteresowani. W odpowiedzi dostałam entuzjastyczne TAK, więc oto jest – mówi Katarzyna Koczułap.
Sekskalendarz spotkał się z ogromnym zainteresowaniem. Codziennie dołączają do niego nowe osoby. Czy to oznacza, że Polki potrzebują takich „wyzwalaczy”, by w końcu rozmawiać otwarcie o seksie? Nie do końca. Okazuje się, że coraz częściej łamiemy to seksualne tabu.
– Nie chcę wypowiadać się na temat całej populacji, bo moja społeczność to tylko jej mała próbka, ale z doświadczenia i obserwacji wiem, że zawsze łatwiej jest rozmawiać na bardziej kontrowersyjne czy trochę wstydliwe tematy, gdy dostanie się małą zachętę. Tematy seksualne to niestety wciąż tematy tabu (choć to się powoli zmienia), więc ktoś musi wziąć odpowiedzialność za początek tej rozmowy. Mogę być tą osobą, dla mnie to praca, pasja, żaden problem. Jeśli mogę kogoś zainspirować do takiej rozmowy, do jakiejś zmiany na lepsze, to czemu nie? O seksie trzeba dużo gadać, samo robienie nie wystarczy – wyjaśnia psycholożka.
Sekszadania na każdy dzień
Sekskalendarz ruszył kilka dni temu. Jakie były dotychczasowe zadania?
- Oglądanie swoich miejsc intymnych w lusterku.
- Zapisanie się na badania na HIV i choroby weneryczne.
- Seks z koncentracją na innych zmysłach niż zazwyczaj.
- Oglądanie porno z partnerem.
- Rozmowa o miejscu, gdzie uprawiamy seks.
Psycholożka wymyśla więc zadania nie tylko związane z seksem, ale także ze zdrowiem, co bardzo nam się podoba. Co warto jeszcze wiedzieć o sekswyzwaniach? Ekspertka nie tworzy zadań, których sama by nie wykonała.
Rozwiń– Nie wykonuję wszystkich, ale niektóre tak. Poszłam na przykład na badania w kierunku zakażenia wirusem HIV, bo takie było jedno z zadań, a chciałam dodać otuchy wszystkim wykonującym takie badanie. W tej edycji kalendarza zadania są podstawowe, bo zależało mi na tym, żeby były dla wszystkich. Poza tym często jest tak, że zapominamy o podstawach. Wydaje nam się, że aby zmienić coś w naszym życiu seksualnym, które trochę podupadło, potrzebujemy czegoś wielkiego – imprezy swingersów albo całego pudła zaawansowanych gadżetów. A czasem wystarczy po prostu zmienić pozycję albo zapalić światło. O tych podstawach chcę przypomnieć. Sobie też – mówi Katarzyna Koczułap.
Zobacz także
„Często kobiety są przekonane, że seks trzeba uprawiać, powinny się poświęcić, aby sprawić mężczyźnie przyjemność” – seksuolog dr Daniel Cysarz mówi o poseksualnej depresji
„Kiedy zaczynamy odpuszczać kontrolę na co dzień, zazwyczaj seks na tym zyskuje” – mówi seksuolożka Marta Niedźwiecka
„Ćwiczmy mięśnie dna miednicy! Zmniejszymy dolegliwości nietrzymania moczu oraz poprawimy jakość naszego życia seksualnego”
Podoba Ci się ten artykuł?
Polecamy
„Można być obecnym ojcem, spędzając z dziećmi godzinę dziennie”. Z Jackiem Masłowskim rozmawiamy o „Syndromie tatusia”
Filip Cembala: „Komu z nas nie brakuje ulgi w czasach zadyszki wszelakiej?”
Kino, mecz, pójście na ryby pomagają wychodzić z bezdomności. „Droga do normalności to długotrwały proces, bywa bardzo bolesny, ale często też jest uwieńczony sukcesem”
Paulina Hojka o noszeniu ubrań po zmarłych: “Myślę, że żaden nieboszczyk się nie obrazi”
się ten artykuł?