„Nie ma nic złego w byciu cięższą od swojego partnera” – tłumaczy trenerka personalna
„Daj mu się podnieść!” – przekonuje Georgina Cox. Trenerka personalna z Wielkiej Brytanii apeluje do kobiet, by nie wstydziły się swojego ciała i tego, że są cięższe od swoich partnerów. Jak sama przyznaje, przez stygmatyzację większych ciał i wstyd sama przegapiła wiele ważnych momentów w życiu.
Trenerka rozprawia z popularnym mitem
„Boisz się, że jesteś za ciężka dla niego? Nie jesteś! Zasługujesz na każdą intymną chwilę, jaką życie ma do zaoferowania”
Tymi słowami rozpoczyna swoje wideo Georgina Cox. Trenerka personalna z Wielkiej Brytanii na co dzień w mediach społecznościowych tłumaczy, jak wykonywać treningi siłowe. Podaje też wskazówki na temat miłości własnej, które dodadzą każdemu pewności siebie. W najnowszej publikacji Cox apeluje, by nie wstydzić się swojej wagi. „Pozwól mu cię podnieść!” – zachęca.
„Nie ma nic złego w byciu cięższą od partnera.
Nie ma nic złego w byciu ciężką.
Jesteś dorosłym człowiekiem, POWINNAŚ być ciężka!” – dodaje.
Brytyjska trenerka wyjaśnia, że sama miała problemy z zaakceptowaniem tego, że jest większa od swojego partnera.
„Przegapiłam wiele wspaniałych chwil z moimi partnerami, ponieważ byłam PRZERAŻONA tym, że zobaczą, że jestem ciężka” – przyznaje.
„Pozwól mu się podnieść”
Cox podkreśla, że w przeszłości zawsze odmawiała noszenia na rękach czy siedzenia na kolanach swojemu partnerowi. Obawiała się jego opinii o swojej wadze.
„Społeczeństwo i media zaprogramowały nas, byśmy wierzyły, że musimy być nie tylko mniejsze od naszych partnerów, lecz także LŻEJSZE.
W każdym oglądanym przeze mnie programie czy filmie zawsze była scena, w której mężczyzna podnosił kobietę z ŁATWOŚCIĄ, a jednak moje doświadczenie było inne” – wspomina.
Instagramerka przyznaje, że mężczyźni za każdym razem mieli problem, by ją utrzymać. Nie podnosili jej z lekkością, jak przedstawiano na ekranie. Z tego powodu Cox nie czuła się komfortowo w podobnych sytuacjach.
„Teraz jestem o wiele CIĘŻSZA niż mój mąż i wiem, że to w porządku. Nie ma też nic złego, jeśli CZUJĘ SIĘ dla niego ciężka, bo jestem dorosłą kobietą, jestem ciężka i mimo tego, co widzę w mediach, to normalne taką być.
Wielkość, kształt czy waga ciała NIE dyktuje miłości, na jaką zasługuję, i zdecydowanie nie dyktuje czułych chwil, których mam prawo doświadczać!” – dodaje.
Cox podkreśla, że nasze ciało składa się z wielu elementów. I to normalne, że odpowiednio waży.
Rozwiń„Każdy organizm jest wyjątkowy, każdy z nas ma inną genetykę, metabolizm i różne struktury szkieletowe. Te rzeczy wpływają na rozmiar, kształt i wagę naszych niesamowitych ciał, które WSZYSTKIE są ciężkie.
Pozwól mu się podnieść!
Siadaj na jego cholernych kolanach!
I nigdy nie pozwól, żeby coś zupełnie normalnego ograniczało intymne chwile, których jesteś GODNA doświadczać” – podsumowuje.
Zobacz także
Joanna Osyda: „Sztukę pogrubiania siebie opanowałam do perfekcji”
Joanna Banaszewska: „Ciągle ktoś mi kazał stawać przed lustrem, głaskać się i mówić sobie, że się kocham. Że jestem piękna. Ale muszę? I co jak ja się nie kocham?”
„Odkąd pamiętam, mężczyźni komentowali moje ciało albo ciała innych kobiet” – mówi Danae Mercer i pokazuje wstrząsające z dzisiejszej perspektywy nagrania
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Tysiące nagich osób na moście Story Bridge. „Wszyscy jesteśmy tacy sami”
Pamela Anderson o rezygnacji z makijażu: „Zaczęłam zdawać sobie sprawę, że czuję się świetnie jako ja”. Nakłoniła Drew Barrymore do zdjęcia doczepów na wizji
Danae Mercer: „80 proc. kobiet ma cellulit, 70 proc. niesymetryczne piersi, 90 proc. ma wzdęcia. Kobiety w 100 procentach są piękne, silne i znaczą więcej niż ich odbicie”
Ashley Graham o swoim debiucie na pokazie Victoria’s Secret: „Wahałam się, bo ich wizja piękna wydawała się wąska”
się ten artykuł?