„Męska grypa” to nie wymysł. Winny jest prawdopodobnie testosteron
Chorujący mężczyzna zdaje się cierpieć – nawet jeśli to zwykła infekcja. Wiele wskazuje na to, że odpowiedzialny jest testosteron – hormon, który odpowiada za męskość, ale też słabszą produkcję przeciwciał, wskutek czego organizm faceta gorzej radzi sobie z wirusami oraz bakteriami.
Testosteron – przydatny podczas walki o terytorium, w walce z przeziębieniem nie pomaga
– „Męska grypa”, czyli 37,5 kresek na termometrze i już mężczyzna „walczy o życie”. Większość z nas miała okazję oglądać to zjawisko w naturze – mówi Paulina Mikołajczyk, psycholog Centrum Medycznego Damiana, dodając, że słownik oksfordzki podaje następującą definicję „męskiej grypy”: „Przeziębienie albo podobne pomniejsze dolegliwości doświadczane przez mężczyznę, który wyolbrzymia objawy tej choroby”.
Czy naprawdę wyolbrzymia? Sprawdzili to uczeni, którzy swoje wnioski opisali w magazynie „British Medical Journal”. Kanadyjski lekarz Kyle Sue z Memorial University of Newfoundland przedstawił dowody na to, że panowie mogą odczuwać dotkliwsze objawy wirusowych chorób układu oddechowego.
– Wszystko tkwi w układzie odpornościowym mężczyzn, który działa nieco inaczej niż u kobiet, a głównym winowajcą prawdopodobnie jest testosteron – tłumaczy Paulina Mikołajczyk. – Hormon ten z jednej strony sprawia, że panowie są męscy, a z drugiej strony powoduje gorszą produkcję przeciwciał, wskutek czego organizm mężczyzny dużo gorzej radzi sobie z wirusami i bakteriami.
Ekspertka powołuje się również na badanie opublikowane w czasopiśmie „Brain, Behavior and Immunity”. U dorosłych samców myszy obserwowano więcej objawów chorobowych niż u samic narażonych na bakterie powodujące chorobę z symptomami podobnymi do grypy. Uczeni u samców myszy zauważyli m.in. gorączkę, znaczniejsze wahania temperatury ciała, gorączkę oraz oznaki stanu zapalnego. Również powrót do zdrowia trwał dłużej.
– Testosteron przydaje się podczas walki o terytorium, jednak w walce z przeziębieniem oraz grypą już nie pomaga, choć zdaniem części lekarzy siła układu odpornościowego zależy raczej od wieku i stylu życia, nie od płci – dodaje Paulina Mikołajczyk.
Jak przetrwać „męską grypę”?
Jak pomóc bliskiemu mężczyźnie (i sobie!) przejść przez „męską grypę”?
Po pierwsze i najważniejsze – każdą infekcję leczymy według zaleceń lekarza, a nie tylko do ustąpienia objawów (co ma kluczowe znaczenie w przypadku stosowania antybiotyków przy infekcjach bakteryjnych). Zwróć uwagę chorującemu, żeby nie odstawiał leków na własną rękę i ściśle stosował się do zaleceń.
Chory potrzebuje spokoju, warto więc w tym czasie poluzować domowe zasady i pozwolić dzieciom nieco dłużej pooglądać ulubioną bajkę bądź pograć w grę, jeśli tylko to gwarantuje w domu ciszę (i chwilę wytchnienia również dla ciebie). Odrobina humoru nie zaszkodzi ani „pacjentowi”, ani tobie – szczególnie w czasie nadmiaru złych wiadomości wspólne obejrzenie komedii może być dobrym pomysłem. Dobrą motywacją do walki z chorobą może być snucie planów. To może być np. obietnica wyjazdu czy jakiejkolwiek innej czynności, która wam obojgu sprawia frajdę.
Warto też pamiętać, że „męska grypa” może być szczególnie męcząca, jeśli na ciebie spadną obowiązki. Jest więc bardzo ważne, żebyś zadbała o siebie. Odżywiaj się zdrowo, wysypiaj i traktuj siebie z czułością!
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Michał Szpak w nowej kampanii biżuterii Pandory. „Cieszy oko, miło popatrzeć” – piszą internauci
Czarna słodycz, tajemnica włoskiej księżniczki i piemonckie złoto
Gorąco, sucho, emocjonalnie. Joanna Kuzdak i Maciej Korzeb o wspólnym przeżywaniu jej menopauzy
Prof. Grzegorz Jakiel: „Niektórzy panowie czują ulgę, gdy wchodzą w etap andropauzy, bo dzięki temu mogą prowadzić spokojne życie”
się ten artykuł?