Przejdź do treści

„Mała dziewczynka we mnie nie może już milczeć”. Francuska aktorka oskarża jednego reżysera o gwałt, a drugiego o molestowanie na planie

Judith Godrèche - Hello Zdrowie
Judith Godrèche postanowiła po latach opowiedzieć o traumatycznych doświadczeniach Fot. Michael Kovac/Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

51-letnia Judith Godreche, francuska aktorka, miała zaledwie 14 lat, kiedy rozpoczął się jej związek z o 25 lat starszym reżyserem, Benoîtem Jacquotem. Dziś aktorka oskarża byłego partnera o gwałt. „Chciałabym, żeby Benoît zaakceptował wówczas bycie moim przyjacielem, zamiast mnie przywłaszczać. Nie chciałam jego ciała. Bardzo szybko wzbudził we mnie obrzydzenie” – wyznała po latach. Niestety to niejedyne jej doświadczenie z przemocą seksualną. 

„Nie chciałam jego ciała”

Wstrząsająca historia sprzed 30 lat dopiero teraz uznała światło dziennie. Judith Godreche, francuska gwiazda kina, chce pociągnąć do odpowiedzialności karnej byłego partnera. Jest nim znany i doceniany francuski reżyser Benoît Jacquot. Aktorka i reżyser przed laty tworzyli parę. Ona miała wówczas 14 lat, a on 40. Ich związek trwał przez 6 lat. W tym czasie mieszkali razem i pracowali. Nakręcili wspólnie dwa filmy: „Les Mendiants” (1988) i „Rozczarowana” (1990).

Kiedy aktorka miała 20 lat, związek rozpadł się. Teraz gwiazda francuskiego kina oskarża byłego partnera o „gwałt z użyciem przemocy na osobie nieletniej poniżej 15. roku życia”. Aktorka zawiadomiła policję. O tych wstrząsających szczegółach związku opowiedziała w rozmowie z dziennikiem „Le Monde”.

To historia podobna do historii porwanych dzieci – wyznała. –  Chciałabym, żeby Benoît zaakceptował wówczas bycie moim przyjacielem, zamiast mnie przywłaszczać. Nie chciałam jego ciała. Bardzo szybko wzbudził we mnie obrzydzenie”.

Judith Godreche pierwszy raz ujawniła tożsamość sprawcy. Ale już wcześniej sugerowała, że miała różne doświadczenia ze związku ze starszym mężczyzną. Nie powiedziała wtedy jednak, o kogo chodzi.

„Mała dziewczynka we mnie nie może już milczeć. Nazywa się Benoît Jacquot… Grozi, że pozwie mnie do sądu za zniesławienie” – napisała Godrèche na Instagramie.

Była premier Danii Helle Thorning-Schmidt oskarża eksprezydenta Francji o molestowanie. "To było jakieś totalne szaleństwo!"

„Powiedziałbym, że bardzo ją to podniecało”

Punktem zapalnym do opowiedzenia historii sprzed lat było wyznanie Benoît Jacquota. W filmie dokumentalnym „Les Ruses du Désir: L’interdit” w reż. Gérarda Millera z 2011 r. opowiedział on o związku z młodocianą aktorką.

„To było zdecydowane wykroczenie, przynajmniej w świetle prawa… Dziewczyna taka jak ona, Judith, która miała 15 lat, podczas gdy ja miałem 40 lat, nie sądzę, że miałem prawo z nią być – przyznał.

Niestety na tym się nie skończyło. Dalej powiedział:

No i co z tego? Nie obchodziło mnie to, a jeśli chodzi o nią, powiedziałbym, że bardzo ją to podniecało”.

Judith Godreche zareagowała na te słowa bardzo emocjonalnie:

„Zwymiotowałam. Wpadłam w panikę. Nie było zgody. W wieku 14 lat nie ekscytuje cię spanie z 40-letnim facetem” – opowiedziała w wywiadzie dla magazynu „Elle”.

Jest jeszcze jeden powód, który skłonił aktorkę do upublicznienia tej historii: dorastająca córka aktorki.

„Gdyby 40-letni mężczyzna zbliżył się do mojej córki, zabiłabym go” – wyznała w tym samym wywiadzie.

To niestety niejedyne tak przykre doświadczenie aktorki związane z wykorzystywaniem seksualnym. Miała ona paść także ofiarą przemocy seksualnej ze strony innego słynnego reżysera, Jacquesa Doillona, na planie filmu „La fille de 15 ans” („15-letnia dziewczyna”). W 1989 roku Godreche zagrała nastolatkę, w której zakochuje się ojciec jej chłopaka.

” Doillon zatrudnił aktora, który miał zagrać ojca, ale zaraz na początku zdjęć zwolnił go i zajął jego miejsce – powiedziała Judith Godreche w rozmowie z radiem France Inter. – Nagle zdecydował, że będzie scena miłosna, scena seksu między nim a mną”.

I dalej:

„Robimy 45 ujęć. Zdejmuję sweter, mam nagie piersi, a on mnie pieści i całuje po francusku„.

Wyznała, że nikt z dorosłych nie stanął w jej obronie.  Wszczęto śledztwo przeciwko dwóm wspomnianym reżyserom. Jacquot stanowczo odrzucił stawiane mu zarzuty na łamach dziennika „Le Monde”. Grozi mu do 20 lat więzienia. Jacques Doillon z kolei o oskarżeniach dowiedział się z prasy i twierdzi, że jest niewinny.

źródło: entertainment.inquirer.net

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?