Kuchnia skandynawska. Jak wyglądają kulinarne świąteczne tradycje u naszych sąsiadów z Północy?
13 Mikołajów, gwiazdy adwentowe w oknach, Kaczor Donald do śniadania i opiekujące się domostwem gnomy. Skandynawskie święta są prawdziwie magiczne i różnią się nieco od polskich. W jaki sposób świętują nasi sąsiedzi z Północy i jakie przysmaki goszczą na ich stołach? Poznaj skandynawskie tradycje i przepisy na świąteczne potrawy.
Przyprawy korzenne i gwiazdy adwentowe
Świąteczna Skandynawia pachnie przyprawami korzennymi, kardamonem, szafranem i grzanym winem. Zapachy te otulają północnoeuropejskie uliczki od pierwszej niedzieli adwentu, która przypada najczęściej między 27 listopada a 3 grudnia. W całej Skandynawii niezwykłą popularnością cieszą się jarmarki świąteczne, na których można nie tylko wypić tradycyjny glogg, czyli czerwone grzane wino z przyprawami, rodzynkami i migdałami, ale również zakupić lokalne smakołyki, rękodzieła i prezenty świąteczne.
W tych dniach w oknach naszych sąsiadów z północy zaczynają gościć także ozdoby świąteczne – gwiazdy adwentowe w różnych kolorach, choć dominuje biały, czerwony i złoty, czy niezwykle popularne świeczki adwentowe. W Danii ważny również jest świąteczny wieniec adwentowy z czterema świecami. Te zapalane są po kolei w każdą niedzielę poprzedzającą Boże Narodzenie. W każdym duńskim domu można także spotkać choinkę ozdobioną białymi światełkami, wstążkami w kolorach flagi narodowej, pierniczkami, owocami czy słodyczami. Islandię świąteczne światełka rozświetlają już od października!
Dzień św. Łucji, czyli święto światła
W Szwecji świętowanie zaczyna się 13 grudnia – w dzień św. Łucji. Według podań Łucja (z łac. lux, czyli światło) z Syrakuz zginęła męczeńską śmiercią w obronie wiary. Po złożeniu ślubów czystości, nie chcąc być zmuszoną do małżeństwa, postanowiła oszpecić się, wyłupiając sobie oczy, przez co została patronką światła i osób niewidomych. Jej kult wywodzi się z Włoch, skąd przeniósł się do Niemiec i następnie przywędrował na Półwysep Skandynawski.
W szwedzkie święto światła na cześć św. Łucji organizuje się pochody ze świecami między ulicami, podczas których śpiewa się pieśni. Na czele każdej z procesji idzie ubrana na biało młoda dziewczyna, a jej głowę zdobi wieniec ze świec. Za dziewczyną kroczy orszak chłopców i dziewcząt również ubranych w białe szaty. Tradycja ta pochodzi od legendy, zgodnie z którą patronka dostarczała posiłki ukrywającym się w rzymskich katakumbach prześladowanym chrześcijanom. Drogę oświetlały jej świece przyczepione do wieńca na głowie.
Dzień św. Łucji symbolizuje również oczekiwanie na wiosnę. Nie bez powodu obchodzi się go w najkrótszy dzień w roku w tej części globu. Świece w wianku dziewczyny odgrywającej patronkę mają wnieść światło w zimowe ciemności i zapowiadają coraz dłuższe dni.
13 grudnia jest także dniem przedświątecznych przygotowań, w który piecze się drożdżowe babeczki z szafranem i rodzynkami i pije tradycyjne grzane wino, czyli wspomniany glogg. Wiele skandynawskich rodzin wieczorem siada również do uroczystej kolacji.
13 Mikołajów i gnomy
Tym, co przede wszystkim wyróżnia święta skandynawskie, jest liczba Świętych Mikołajów. Islandia ma ich aż trzynastu, przybywają do miasta z gór i przynoszą prezenty. Pierwszy z nich pojawia się trzynaście dni przed Wigilią i zapowiada początek okresu przedświątecznego. W tym czasie dzieci zostawiają na parapetach swoje buty, w których rano znajdują upominki. Mikołaje jednak nie zawsze są przyjaźni. Jeśli dziecko było niegrzeczne, o poranku w bucie może znaleźć ziemniaka.
W Skandynawii trzeba mieć się na baczności również przed trollami. Według duńskiej i norweskiej tradycji w każdym gospodarstwie mieszkają gnomy (nisse), które opiekują się domostwem. Potrafią być złośliwe, dlatego – by je do siebie przekonać – w Wigilię wystawia się dla nich miskę z kaszą ryżową lub owsianką. Jeśli małe stwory zostaną dobrze nakarmione, będą przyjazne dla swoich gospodarzy. W Norwegii za trolle przebierają się także dzieci, które chodzą po domach i śpiewają kolędy w zamian za słodycze. W kraju tym to również gnom przynosi prezenty w Boże Narodzenie.
Co znajdziemy na wigilijnym stole w krajach skandynawskich?
Skandynawski dzień wigilijny także różni się od tego, jaki znamy z polskich tradycji. Szwedzi zaczynają go pożywnym śniadaniem, na które najczęściej serwują ryż na mleku z migdałami. Po południu szwedzka telewizja wyświetla bajkę Disneya z Kaczorem Donaldem (jest tam niczym u nas „Kevin sam w domu”), którą oglądają całe rodziny. Następnie rozpoczyna się wieczerza bogata w mięsne potrawy. Szwedzi zajadają się w Wigilię świąteczną szynką, wieprzowymi klopsikami, kiełbaskami o nazwie prinskorv czy roladami z boczku w przyprawach. Na stołach naszych sąsiadów znajdziemy również wędzonego węgorza i zapiekankę ziemniaczaną zwaną Pokusą Janssona. W Norwegii i Danii na wigilijnym stole nie może zabraknąć puddingu ryżowego z ukrytym w środku migdałem, na Islandii jolakaka – tradycyjnego ciasta, w Finlandii – rosolli, czyli sałatki z buraków, ziemniaków i marchewki.
Poznaj przepisy na najpopularniejsze skandynawskie dania świąteczne.
Kusząca zapiekanka, czyli Pokusa Janssona
Janssons frestelse (Pokusa Janssona), czyli zapiekanka ziemniaczana z dodatkiem filetów anchois, jest klasykiem na szwedzkim stole. Istnieją dwie teorie powstania tej potrawy oraz jej nazwy. Według pierwszej z nich nazwa zapiekanki pochodzi od żyjącego w latach 1844-1889 śpiewaka operowego Adolfa Pelle Janzona, który uważany był za smakosza. Uznaje się również, że nazwę potrawy wymyślił jeden z redaktorów szwedzkiej gazety, który zainspirował się filmem „Frestelse Janssons” z 1928 r. Przepis na tę oryginalną zapiekankę po raz pierwszy został opublikowany w 1940 r. i szybko zdobył podniebienia Szwedów.
Jak przygotować Pokusę Janssona?
Składniki:
- 1 kg ziemniaków,
- 1 cebula,
- 1 puszka filetów anchois (ok. 50 g),
- 300 ml śmietany 18 proc.;
- bułka tarta, pieprz.
Sposób przygotowania:
Cebulę pokroić w piórka i podsmażyć. Filety anchois odsączyć z oleju, pokroić i wymieszać z cebulą. Ziemniaki obrać, umyć i pokroić w słupki lub cienkie paski. Naczynie żaroodporne posmarować masłem i posypać bułką tartą. Ziemniaki oraz przygotowaną wcześniej cebulę z anchois układać warstwami na przemian (można również ułożyć oddzielnie trzy warstwy: ziemniaki, anchois, cebula). Ostatnią warstwą na wierzchu powinny być ziemniaki. Piec pod przykryciem w piekarniku w 200°C przez pół godziny do zarumienienia powierzchni.
Risalamande – duński deser jedzony podczas wigilii
Duńczycy w trakcie kolacji wigilijnej nagradzają swoje żołądki ryżowym puddingiem z ukrytym w środku migdałem, podanym z ciepłym sosem wiśniowym. Szczęśliwiec, który znajdzie migdał, dostaje marcepanową świnkę. Sekretem do przyrządzenia duńskiego deseru jest specjalny ryż krótkoziarnisty o nazwie „grodris”, podobny do ryżu na risotto.
Składniki (na 5 porcji):
- 1 szklanka ryżu grodris lub do risotto;
- 3 szklanki mleka (ok. 900 ml);
- 1 szklanka wody (200 ml);
- ¼ łyżeczki soli,
- 1 laska wanilii
- 4 łyżki cukru
- 400 ml śmietany 36 proc.;
- 100 g płatków migdałowych.
Składniki na sos wiśniowy:
- 2 szklanki mrożonych wiśni,
- 3 szklanki wody,
- 5 łyżek cukru,
- 1 łyżeczka soku z cytryny,
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej.
Można również użyć konfitury wiśniowej.
Sposób przygotowania:
Wodę, mleko i przekrojoną laskę wanilii dodać do garnka i doprowadzić do wrzenia. Cały czas mieszając, dodać ryż i gotować ok. 45 minut pod przykryciem, dopóki ryż nie wchłonie całego mleka i będzie miękki. Zostawić do wystygnięcia, następnie dodać cukier oraz migdały. Kremówkę ubić na sztywną masę i dodać do ryżu. Odstawić do lodówki na ok. 2 godziny.
Składniki na sos (lub konfiturę) podgrzać w garnku i zagęścić mąką ziemniaczaną.
Deser podawać z ciepłym sosem i posypanymi na górze płatkami migdałów.
Fińskie potrawy świąteczne, czyli glogg i rosolli
Rosolli – fińska sałatka
Rosolli, czyli fińska sałatka z buraków, ziemniaków i marchewki, co roku gości na tamtejszych stołach wigilijnych. Jest bardzo prosta w wykonaniu i można zrobić ją dzień lub dwa przed świętami. Tradycyjnie sałatkę układa się warstwami, jednak można również wymieszać wszystko razem.
Składniki:
- 3 buraki,
- 3 ziemniaki,
- 3 marchewki,
- 2 ogórki konserwowe,
- 1 cebula,
- 2 jabłka,
- 1 jajko ugotowane na twardo
- sok z cytryny.
Składniki na sos:
- 100 ml śmietanki 30 proc.;
- 1 łyżka octu winnego
- 2 łyżeczki cukru.
Sposób przygotowania:
Buraki, ziemniaki i marchewkę ugotować w mundurkach, następnie pokroić w kostkę. Dodać pokrojone w kostkę ogórki, jabłka, cebulę i skropić wszystko sokiem z cytryny. Dodać sól i pieprz do smaku. Jajka posiekać i dodać na samej górze.
Śmietanę lekko ubić, zabarwić sokiem z buraków i dodać ocet oraz cukier. Sos podawać osobno.
Skandynawski glogg
Święta w Skandynawii nie mogą obyć się bez tradycyjnego grzanego wina z przyprawami korzennymi, czyli gloggu. Trunek ten wywodzi się ze Szwecji, ale jest bardzo popularny przede wszystkim w Finlandii i Estonii. Tradycyjnie glogg robi się z czerwonego wina, ale można go obecnie również spotkać w wersji białej, z dodatkiem mocniejszych alkoholi lub w wariantach bezalkoholowych przygotowanych z owocowych soków. Obowiązkowo musi być również bogaty w takie dodatki, jak migdały, rodzynki, cynamon, imbir, goździki i kardamon.
Składniki:
- 1 butelka czerwonego wina;
- 3 laski cynamonu,
- 3 cm kawałek imbiru,
- 1 łyżeczka kardamonu w ziarnach,
- 1 łyżeczka goździków,
- 2 gwiazdki anyżu,
- 200 ml świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy,
- skórka pomarańczy,
- rodzynki, migdały i miód do smaku.
Sposób przygotowania:
Wino i sok pomarańczowy wlać do garnka, dodać przyprawy (pokrojony imbir, cynamon, skórkę pomarańczową, goździki, anyż i kardamon). Gotować wywar przez ok. 30 min na małym ogniu. Następnie przelać przez sito do drugiego garnka i dodać miód. Podgrzać całość i przelać do kubków lub szklanek. Dodać rodzynki i migdały.
Polecamy
Asp. szt. Leszek Jacznik: Mój zawód kojarzony jest z mandatami, łapaniem złodziei i strzelaniem. Ale mundur nie musi przeszkadzać w byciu człowiekiem
„Nie jestem przedmiotem, szpital nie jest przechowalnią”. Lekarze przed świętami ruszyli z bardzo ważną kampanią
Tomasz Waleczko: Łatwiej jest zostać w zapiekłej złości z poczuciem racji, niż wybaczyć. Ale to nam się w ogóle nie opłaca
Magda Bigaj: „Pokonajmy potrzebę relacjonowania świąt w internecie. Nie jest warta ceny, jaką za nią płacimy”
się ten artykuł?