Przejdź do treści

Krawcowa nie jest już 'żoną krawca’, a szefowa 'żoną szefa’”. Martyna F. Zachorska broni sędziny i innych feminatywów

Feminatywy to żeńskie formy nazw zawodów i funkcji\ źródło: pexels.com
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Prowadzący popularnego programu poprawił swoją gościnię, bo jego zdaniem użyła błędnie słowa „sędzina”.  Ale czy słusznie? „Upieranie się, jakoby 'sędzina’ oznaczała wyłącznie żonę sędziego, jest trwaniem w archaicznym toku myślenia, w którym kobiety określa się nazwami zawodów ich mężów” – uważa Martyna F. Zachorska, językoznawczyni, autorka profilu @paniodfeminatywow. Ale jest jeszcze jeden szkopuł w tej historii…

Krawcowa nie jest żoną krawca

W najnowszym wpisie na Instagramie, Pani od Feminatywów, czyli Martyna F. Zachorska zajęła się tamatem feminatywu sędzina. Odniosła się do programu „Fakty po faktach”, którego prowadzący, Piotr Marciniak, przerwał gościni, aby poprawić ją za użycie tego słowa. Jego zdaniem popełniła ona błąd. „Wyroki wydaje SĘDZIA”- powiedział w programie.

Martyna F. Zachorska nie zgadza się z jego słowami. I spieszy z wyjaśnieniem.

„Zarówno uniwersalny/uniwersalna „sędzia”, jak i żeńska „sędzina” są poprawnymi formami w odniesieniu do pani w todze z fioletową lamówką i łańcuchem z orłem na szyi. Upieranie się, jakoby 'sędzina’ oznaczała wyłącznie żonę sędziego, jest trwaniem w archaicznym toku myślenia, w którym kobiety określa się nazwami zawodów ich mężów”.

I zaznacza, że od kilkudziesięciu lat rzeczywistość wygląda nieco inaczej.

„’Krawcowa’ nie jest już 'żoną krawca’, a 'szefowa’ 'żoną szefa’. Jaki sens ma zatem osobne słowo na 'żonę sędziego’? – pisze w poście.

Zdaniem Martyny F. Zachorskiej zmieniają się społeczne realia, a wraz z nimi język. Wskazuje, że wyjątkiem jest „prezydentowa”, ale istotą tej funkcji jest właśnie bycie żoną prezydenta. Jednak nie mniej ważny od sporu o poprawne użycie tego słowa, jest wątek, w jakich okolicznościach temat 'sędziny’ został podjęty. Językoznawczynię uderzyło poprawianie rzekomego błędu rozmówczyni na oczach widzów. 

„Rozmowa na żywo w tv nie jest miejscem na analizę błędów stylistycznych czy gramatycznych naszego rozmówcy. Gdyby była, nie starczyłoby nam czasu na treść wypowiedzi, tak bardzo pochłonięci bylibyśmy szukaniem mankamentów formy. Których, nawiasem mówiąc, nikt się nie wystrzega. Wobec błędów w mowie na żywo wszyscy jesteśmy równi. Nawet prowadzący„- podsumowała.

Martyna F. Zachorska /fot. archiwum prywatne

Pani od Feminatywów- kim jest?

Martyna F. Zachorska – językoznawczyni, doktorantka na Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, nauczycielka, tłumaczka z języka angielskiego. Prowadzi badania nad użyciem feminatywów. Popularyzatorka nauki – na Instagramie jako @paniodfeminatywow.  Jej profil obserwuje ponad 18 tys. osób.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: