Kate Winslet gorzko o obsesji aktorek na punkcie wyglądu: „Gonią za ideałem dla lajków na Instagramie. To przerażające”
Kate Winslet, ceniona aktorka i propagatorka naturalnego wyglądu na ekranie, w rozmowie z „The Sunday Times” odniosła się do obecnych standardów piękna w Hollywood. Gwiazda powiedziała wprost, co myśli na temat rosnącej popularności operacji plastycznych i leków na odchudzanie. „Lekceważenie własnego zdrowia jest przerażające. Teraz martwi mnie to bardziej niż kiedykolwiek” – gorzko podsumowała.
Kate Winslet: „Jeśli czyjaś samoocena jest tak bardzo uzależniona od wyglądu, to przerażające”
Kate Winslet promuje obecnie swój reżyserski debiut – „Żegnaj, June”, w którym oprócz niej zagrała czołówka brytyjskich gwiazd kina: Helen Mirren, Toni Collette i Johnny Flynn. Scenariusz do tego obrazu napisał syn Winslet i Sama Mendesa, Joe Anders. Film opowiada historię czwórki rodzeństwa, które tuż przed świętami Bożego Narodzenia niespodziewanie mierzy się z pogarszającym się stan zdrowia ich matki. Sytuacja zmusza ich do stawienia czoła trudnym emocjom i skomplikowanym relacjom rodzinnym w obliczu utraty bliskiej osoby. Światowa premiera filmu zaplanowana jest na 12 grudnia, a kilka dni później – 24 grudnia obraz będzie można zobaczyć na platformie streamingowej Netflix.
Zdobywczyni Oscara odbywa właśnie tournée po mediach. W wywiadzie dla „The Independent” aktorka przyznała, że ma nadzieję, iż film otworzy dyskusję na temat straty. Jak podkreśliła, to „temat, z którym ludzie tak czy inaczej będą się mierzyć”. „Trudno jest mówić o stracie i żałobie, niezależnie od tego, czy samemu się tego doświadczyło, czy nie. Jest to coś, co ostatecznie spotyka nas wszystkich” – mówiła Winslet podczas londyńskiej premiery „Żegnaj, June”.
Z kolei w rozmowie z „The Sunday Times” aktorka, która w październiku skończyła 50 lat, wypowiedziała się na temat wzrostu popularności niechirurgicznych zabiegów kosmetycznych i leków na odchudzanie. Winslet od lat znana jest z promowania naturalności i ze sprzeciwiania się narzucanemu przez koncerny oraz media społecznościowe reżimowi piękna. Wszyscy z pewnością słyszeli jej głośne „nie” dla retuszowania zdjęć reklamowych i ukrywania fałdek na planie filmowym. Zdobywczyni Oscara jest zdania, że ingerowanie w upływ czasu jest kompletnie bez sensu, bo „kobiety stają się piękniejsze, gdy się starzeją”. W wywiadzie dla „The Sunday Times” Winslet przyznała, że niestety jej punkt widzenia nie jest obecnie popularny. „Nikogo już nie obchodzi” – skwitowała, po czym wyjaśniła, co konkretnie ma na myśli.
„Nikt mnie nie słucha, bo wszyscy popadli w obsesyjną pogoń za ideałem, żeby zdobyć jak najwięcej lajków na Instagramie. To mnie bardzo zasmuca, jest druzgocące. Jeśli czyjaś samoocena jest tak bardzo uzależniona od wyglądu, to jest to przerażające” – powiedziała aktorka.
Przy tej okazji Winslet pochwaliła swoje koleżanki z planu „Żegnaj, June” – Helen Mirren, Toni Collette i Andreę Riseborough – oraz partnerującą jej w „Avatarze” Sigourney Weaver za naturalne starzenie się w świetle reflektorów. Aktorka zwróciła się z apelem do innych aktorek, by w obliczu rosnącej popularności zabiegów medycyny estetycznej i leków odchudzających, zachowały naturalny wygląd.
„Musimy być autentyczni” – podkreśliła Winslet.
„To żadna odwaga pokazywać się topless, bez makijażu czy botoksu”
W wywiadzie Kate Winslet wspomniała też o coraz powszechniejszym w Hollywood odchudzaniu przy pomocy popularnych analogów GLP-1 (np. semaglutydu i liraglutydu).
„Niektórzy ludzie robią wszystko, aby się nie zmienić, ale czy wiedzą, co tak naprawdę sobie aplikują? Jestem tym przerażona” – skomentowała zdobywczyni Oscara.
Winslet nie kryła swojego zdziwienia tym, że ludzie poświęcają zdrowie na rzecz wyglądu.
„Lekceważenie własnego zdrowia jest przerażające. Teraz martwi mnie to bardziej niż kiedykolwiek. Panuje pie*rzony chaos” — oceniła.
Aktorka zauważyła, że kobiety na całym świecie oszczędzają na wypełniacze i inne zabiegi, które mają zapewnić im młodszy wygląd. Ona ma zupełnie odmienne podejście do starzenia się. Jak zaznaczyła, nigdy nie przeszła żadnej operacji, mało tego – uwielbia obserwować u siebie oznaki upływającego czasu.
„Moim ulubionym zjawiskiem do obserwowania jest starzenie się rąk. To jest życie, historia zapisana w naszych dłoniach” – podkreśliła aktorka. „Najpiękniejsze kobiety, jakie znam, mają ponad 70 lat. Młode kobiety nie mają pojęcia, czym tak naprawdę jest bycie piękną” — dodała.
Jedna z najbardziej cenionych aktorek swojego pokolenia w rozmowie z „The Sunday Times” nawiązała do komentarzy, które pod jej adresem pojawiły się po występie w biograficznym filmie „Lee”. Określano ją odważną, bo wystąpiła nago, mimo iż – w opinii komentujących – nie posiada „idealnej” sylwetki.
„Ludzie mówią: 'Och, byłaś taka odważna w tej roli. Nie miałaś makijażu, miałaś zmarszczki’. Czy mówimy mężczyznom: 'Och, byłeś taki odważny w tej roli. Zapuściłeś brodę?’ Nie, nie mówimy” – stwierdziła Winslet. „Odwaga to pójście na linię frontu. Odwaga to bycie pielęgniarką podczas pandemii Covid. To żadna odwaga pokazywać się topless, bez makijażu czy botoksu. To po prostu bycie prawdziwym człowiekiem” – zauważyła.
Rozwiń
Zobacz także
Ekspertka ds. etyki AI ostrzega: „Im więcej używasz sztucznej inteligencji, tym mniej samodzielnie z czasem będziesz myśleć”
Catherine O’Hara, czyli mama Kevina: „Trzeba mieć życie poza pracą. To znaczy masz szczęście, jeśli je masz”
Bycie macochą to jedna z najtrudniejszych ról społecznych. „To są takie czarne charaktery współczesnej kultury”
Polecamy
Ashley Graham: „Uwierz mi, twoje ciało jest piękne. Nie pozwól, żeby negatywne myśli odebrały ci radość życia”
Serena Williams promuje leki na odchudzanie. „Powiela przekonanie, że żaden sukces nie jest tak wielki, jak schudnięcie”
Natalia Kukulska: „Kiedy jestem przeciążona, staję się nerwowa. Jak ryba po prostu psuję się od głowy”
Córka Charliego Sheena cierpi na breast implant illness (BII). „To jest znak, żeby nie robić implantów. Czuję, jakby mnie zabijały”
się ten artykuł?