Przejdź do treści

Duńscy piłkarze nie przyjęli podwyżek przed Euro 2024. Nie chcą zarabiać więcej od kobiet

Reprezentacja Danii przed Euro 2024 odmówiła podwyżek
Duńscy piłkarze nie przyjęli podwyżki / Zdjęcie: James Baylis - AMA/Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Przed rozgrywkami Euro 2024 piłkarze reprezentacji Danii otrzymali propozycję podwyżek. Kadrowicze jednak odmówili jej przyjęcia, a w zamian zażądali wyrównania kwot, które otrzymują piłkarki żeńskiej reprezentacji. „Zamiast wybrać lepsze warunki dla siebie, zawodnicy pomyśleli o wsparciu kobiecej drużyny” — powiedział Michael Sahl Hansen, dyrektor duńskiego związku zawodowego piłkarzy Spillerforeningen. 

Zrezygnowali z podwyżek na rzecz kobiet

W niedzielę Duńczycy zremisowali (1:1) w meczu ze Słowenią, którym rozpoczęli udział w Euro 2024. Zawodnicy, powołani przez Kaspera Hjumlanda, tuż przed startem Mistrzostw Europy dostali od Duńskiej Federacji Piłki Nożnej ofertę podwyżek, ale jej nie przyjęli. Odrzucili propozycję zwiększenia ich pensji za grę w narodowych barwach z ważnego powodu. Chcieli, by kobiety otrzymywały za grę w kadrze takie same pieniądze.

„Piłkarze odrzucili propozycję wyższej nagrody finansowej, chcąc wyrównać jej wysokość w stosunku do tego, na co będą mogły liczyć kobiety” – informuje ESPN.

Dzięki odmowie piłkarzy wynagrodzenia podstawowe obu zespołów faktycznie będą kształtowały się na takim samym poziomie. Z porozumienia zawartego między Spillerforeningen (związkiem zrzeszającym duńskie piłkarki) a władzami tamtejszego Związku Piłki Nożnej (DBU) wynika, że kobiety reprezentujące Danię będą zarabiać aż o 50 proc. więcej, niż obecnie.

„Męska drużyna zdecydowała się nie żądać żadnych zmian w warunkach nowej umowy. To niezwykły krok, który pomoże poprawić warunki w kobiecych reprezentacjach narodowych. Zamiast więc szukać dla siebie lepszych warunków, zawodnicy pomyśleli o wsparciu kobiecej drużyny” —  powiedział Michael Sahl Hansen, dyrektor Spillerforeningen, związku zawodowego duńskich piłkarzy.

Janina Skirlińska - Hello Zdrowie

Jak na ten gest zareagowały piłkarki?

Na mocy nowego, czteroletniego porozumienia, zawodnicy zarówno męskiej, jak i żeńskiej kadry narodowej otrzymają takie samo wynagrodzenie za reprezentowanie swojego kraju. Ponadto męska kadra młodzieżowa również będzie zarabiać więcej – uposażenie wzrośnie aż o 40 proc. W ramach kolejnych działań na rzecz równości ma powstać wspólny dom wypoczynkowy dla wszystkich drużyn narodowych, a także utworzony zostanie fundusz rozwoju, w którym połowę środków będzie przekazywać drużyna mężczyzn, a połowę federacja.

Umowa wejdzie w życie po tegorocznym turnieju w Niemczech i będzie obowiązywać do 2028 roku. Zmiany, które przewiduje nowe porozumienie, zostały zaakceptowane przez liderów drużyny.

„Kiedy przedstawiliśmy plan zespołowi negocjacyjnemu, w skład którego wchodzili Andreas Christensen, Thomas Delaney, Christian Eriksen, Pierre-Emile Hojbjerg, Simon Kjaer i Kasper Schmeichel, byli bardzo zadowoleni” – poinformował Michael Sahl Hansen. „Tego właśnie chcieli: pokazali, że biorą na siebie odpowiedzialność. Podobał im się pomysł zapewnienia innym drużynom narodowym lepszych możliwości i warunków” – kontynuował.

Michael Sahl Hansen podkreślił, że gest piłkarzy spotkał się ze zrozumieniem żeńskiej kadry, ale zawodniczki mają propozycję jeszcze innego rozwiązania.

„Drużyna kobieca cieszy się, że może liczyć na wsparcie mężczyzn. Zgadzają się jednak, że pieniądze nie powinny pochodzić od drużyny męskiej, ale od DBU – powiedział.

Dyrektor Spillerforeningen poinformował, że zawodniczki „z niecierpliwością czekają na negocjacje ze związkiem piłkarskim, które mają się rozpocząć po tegorocznym lecie”.

Źródło: sport.pl, theguardian.com

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: