Dlaczego tak często dotykamy swojej twarzy? Odpowiada Basia Tworek
„Następnym razem, kiedy złapiesz się na tym, że dotykasz twarzy – pogratuluj sobie uważności” – pisze na swoim profilu na Instagramie Basia Tworek, psycholożka i nauczycielka jogi. Ekspertka wyjaśnia, dlaczego tak często to robimy i co dzięki temu zyskujemy.
Dlaczego tak często dotykamy swojej twarzy?
„Już w łonie matki dziecko dotyka twarzy, żeby ukoić stres. Ta tendencja do dotykania twarzy zostaje z nami na całe życie – niezależnie od tego, czy jesteśmy tego świadomi czy nie” – wyjaśnia na swoim instagramowym profilu Basia Tworek.
Joginka dodaje, że żadna część ciała „nie zwraca tak dużej uwagi” na dotyk, jak twarz i głowa: kręcimy włosy, głaszczemy brody, pocieramy policzki, skubiemy brwi, drapiemy się, zakrywamy oczy dłońmi. Dlaczego tak często dotykamy naszych twarzy? Tworek wyjaśnia, że robimy to ze względów praktycznych i ekonomicznych – aby uzyskać jak najszybszą ulgę.
„Nerwy, które pobudzamy przed dotyk, muszą być niezwykle wrażliwe i blisko mózgu, aby sygnały docierały szybko i solidnie. Na szczęście nasze twarze są bogato unerwione nerwami, które właśnie to potrafią” – pisze psycholożka i joginka.
Jak to działa w praktyce?
Jak wyjaśnia Basia Tworek, piąty (trójdzielny) i siódmy nerw czaszkowy (znany również jako nerw twarzowy) „wypełniają twarz bogatą galaktyką miejsc”, które są wrażliwe na najmniejszy dotyk i niezawodnie nas uspakajają.
„Chociaż masaż ciała może być bardzo przyjemny, to na co dzień potrzebujemy czegoś, co jest superpraktyczne i bardzo efektywne w natychmiastowym zaspokajaniu naszej potrzeby samoukojenia” – podkreśla ekspertka, dodając, że faworyzujemy twarz z… oszczędności – bo to najkrótsza droga.
Jak wykorzystać tę wiedzę w praktyce?
„Następnym razem, kiedy złapiesz się na tym, że dotykasz twarzy – pogratuluj sobie uważności, a potem doceń swoją wiedzę: od teraz będziesz wiedzieć, że stymulujesz swoje nerwy czaszkowe, bo to najszybciej (i bardzo skutecznie) cię uspokaja” – pisze Tworek.
Dodatkowo, w okresie wzmożonego stresu, ekspertka poleca, żeby szczególnie zadbać o ten obszar swojego ciała. „Masuj się! Wieczorami przy wklepywaniu kremu albo przy myciu i czesaniu włosów” – radzi.
Basia Tworek – kim jest?
Basia Tworek jest nauczycielką jogi i psycholożką. Jak sama pisze, całe swoje dorosłe życie poświęciła poszukiwaniu połączeń pomiędzy tym, czego o ciele i emocjach uczą joga oraz nasza zachodnia psychologia (a zwłaszcza neuropsychologia, w której centrum leży nasz układ nerwowy).
„Jestem tu po to, żeby pomóc ci w odkrywaniu twojej własnej jogowej ścieżki, w stawaniu się prawdziwym Ninja-Yogi, który polega na sobie i sobie ufa” – pisze joginka.
Basia Tworek pisze bloga, prowadzi jogowy kanał na YouTube, razem z redaktorem Czciną nagrywa podcast JOGAPDEJT, tworzy autorskie programy online do praktyki w domu. Czasem pojawia się w mediach albo gościnnie na trasie BeActive Tour Ewy Chodakowskiej. Można ją też czasem spotkać w kameralnej szkole Stan Skupienia na warszawskim Placu Zbawiciela, którą założyła w 2017 roku.
RozwińPolecamy
Wystarczy 20 sekund dziennie, by złagodzić stres i niepokój. Nie potrzebujesz niczego poza swoimi rękami
Tom Daley dzierga na drutach na trybunach igrzysk olimpijskich w Paryżu. „To moja medytacja, mój spokój”
Paris Hilton o traumie pobytu w ośrodku dla młodzieży: „To przerażające, jak wyglądają te miejsca. Są gorsze niż niektóre psie budy”
Gdzie się podział nasz czas wolny? Ty też czujesz, że masz go coraz mniej? O ubóstwie czasowym rozmawiamy z psychologiem Mateuszem Banaszkiewiczem
się ten artykuł?