„Najłatwiej wyrzygać się na kogoś anonimowo…” Blogerka Ania Suchecka ogłasza wyzwanie #chorobyniewidac
„Hejt potrafi człowieka wyprowadzić z równowagi. Słowa nienawiści miażdżą i osłabiają. Ale można też się od nich odbić…” – pisze Anna Suchecka, blogerka znana jako „Żona z ADHD”. Gdy rok temu kobieta prowadziła zbiórkę pieniędzy na swoją operację endometriozy, wylało się na nią wiadro hejtu. Dlaczego? Bo nie wyglądała na chorą. Teraz stworzyła wyzwanie #chorobyniewidac.
Hejt w sieci
Ania Suchecka rok temu prowadziła zbiórkę pieniędzy na operację endometriozy. I przez ten cały czas nosiła przy sobie dokumentację medyczną. Po co? Na każdym kroku musiała pokazywać, że naprawdę jest ciężko chora. Miała endometriozę IV stopnia. Gdy jej zbiórka została opublikowana w lokalnych mediach społecznościowych, w komentarzach „wylano na nią wiadro hejtu”. Dlaczego? Bo nie wyglądała na chorą.
„I przez cały ten okres, żadna z tych osób nie podeszła do mnie w realu. Najłatwiej wyrzygać się na kogoś anonimowo. Chodzę na dwóch nogach, a nie na czworakach. Pomimo choroby i bólu uśmiecham się, dbam o siebie. Bo nie zamierzam się poddawać i być szczęśliwa – ponad wszystko!” – napisała blogerka w swoim ostatnim poście na Facebooku.
Teraz kobieta postanowiła ogłosiła wyzwanie #chorobyniewidac.
Wyzwanie #chorobyniewidac
O co chodzi w wyzwaniu?
„Ogłaszam wyzwanie #chorobyniewidac – jeśli masz odwagę, dołącz do mnie. Jeśli kiedykolwiek usłyszałaś, że udajesz, wymyślasz, masz paranoję – zapraszam. Nie musisz wypisywać choroby na twarzy – jeśli chcesz być anonimowa.
Możesz zrobić to symbolicznie. Umieść napis na ręku, nodze – gdzie chcesz. Na kartce i zrób z nią zdjęcie. Wyślij na priv, umieść u siebie w profilu – zrób jak uważasz. A ja za Twoją zgodą umieszczę na tej stronie i Instagramie. A jeśli nie – to możesz udostępnić ten post u siebie. Gdzie tylko chcesz” – pisze Ania Suchecka.
Rozwiń
„Zarzucano mi, że udaję chorą…”
„Od 11 lat mam zdiagnozowaną endometriozę. Łącznie za mną 17 lat walki z bólem. Poza endometriozą, mam też inne problemy ze zdrowiem. Ponad rok temu po długiej i krętej drodze zdecydowałam się na operację prywatną. Zanim podjęłam decyzję, zaczęłam leczyć się holistycznie.
Bo pomimo NFZ i medycyny akademickiej choroba postępowała. Ale miałam fatalną sytuację finansową, brak perspektyw na wsparcie w otoczeniu. Podjęłam desperacką akcję i uruchomiłam zbiórkę pieniędzy na operację.
Niestety, w obliczu tej decyzji spotkałam się z falą hejtu. Miałam ogrom wsparcia, wszystko się udało. Ale notorycznie zarzucano mi, że udaję chorą, wyłudzam pieniądze – bo nie wyglądam. Przedwczoraj ten hejt powtórzył się znowu. To był impuls” – mówi Ania Suchecka w rozmowie z Hello Zdrowie.
Na wyzwanie zareagowało wiele użytkowniczek. „To jest tak ważna akcja, że nie mam słów. Jako „szczęśliwa posiadaczka” kilku niewidocznych chorób – dziękuję”, „Przykre to jest, nikt nie wie z czym my musimy walczyć…”, „Ja wczoraj w pracy od koleżanek usłyszałam, że symuluję chorobę i że nic mi nie jest, że wymyślam tylko, by od czasu do czasu dostać wolne…” – czytamy w komentarzach.
Do wyzwania #chorobyniewidac dołącza coraz więcej osób. Post udostępniono ponad 100 razy.
Rozwiń
Niektórych chorób nie widać. Ale to, że nie mamy np. problemów z chodzeniem, nie oznacza, że jesteśmy zdrowe. Większość z nas na co dzień zmaga się z inną dolegliwością. Mamy endometriozę, cukrzycę, nadczynność tarczycy. Te choroby nie dają objawów, które zauważysz od razu.
Redakcja Hello Zdrowie przyłącza się do wyzwania!
Zobacz także
Laparoskopia endometriozy – cena. Prywatnie czy na NFZ?
„Jestem jedną z setek tysięcy kobiet cierpiących na tę chorobę. Nasze życie to permanentny fizyczny i psychiczny ból” – blogerka opowiada o swojej walce z endometriozą
„Każdego dnia myślałam o ciąży, do momentu aż dostałam okres”. O przyczynach spóźniającej się miesiączki opowiada ginekolog Iwona Szaferska
Polecamy
Koniec z bezkarnym hejtem w internecie? Ślepy pozew za mowę nienawiści
„Czym się różni serce od murzyna?”. Poruszająca kampania Ogi Ugonoh z Grzegorzem Daukszewiczem
Marsz ciszy po tragicznej śmierci 16-letniej Julii. „Szydzono z jej wyglądu, ubioru, nawet nazwiska”
Wojtek z Life on Wheelz o hejcie na Agatę: „Podważanie jej dobrych intencji, szukanie drugiego dna w naszej relacji rani również mnie”
się ten artykuł?