Mity na temat kaca. Zobacz, czego nie robić, by nie pogorszyć swojego stanu
Kac? Każdy wie, że trzeba go po prostu przetrwać. Nie ma złotego środka na przykre dolegliwości po szalonej nocy. Są jednak metody na osłabienie objawów kaca i często popełniane błędy, które tylko pogarszają nasz stan. Oto najczęstsze przewinienia.
MIT 1: Kawa postawi na nogi
W ogóle kawa nie idzie mi jakoś w parze z leczeniem kaca. Ale pewnie są tacy, którzy mogą w tym stanie sięgnąć po małą czarną, dlatego ostrzegam: nie tędy droga. Kac spowodowany jest odwodnieniem, a kawa do napojów nawadniających nie należy.
Co zamiast kawy? Zdecydowanie woda (np. z miodem), zielona herbata, mięta, nie zaszkodzą napoje izotoniczne (ale nie energetyzujące i nie kwaśne, jak sok pomarańczowy czy jabłkowy).
MIT 2: Sauna i siłownia zregeneruje ciało i umysł
Z pewnością znacie też takich twardzieli, u których kac nigdy nie wygrywa ze sportem. Tylko że znów kłania się problem odwodnienia. Wysiłek fizyczny, podobnie jak sauna, sprawia, że pocimy się, czyli tracimy płyny, zamiast je nadrabiać. Taka metoda na kaca jest niebezpieczna! W jednym z helsińskich badań wykazano, że pobyt w saunie po „intensywnej” nocy może powodować nawet zaburzenia rytmu serca.
MIT 3: Klin klinem – sprawdzony sposób
Odradzam. To tylko przedłuży cierpienie. Piwo albo kieliszek wódki na kacu może dać złudne poczucie poprawy na chwilę, a tak naprawdę tylko przesunie dolegliwości w czasie. Złe samopoczucie wiąże się z usuwaniem toksyn z organizmu, dlatego im szybciej to się stanie, tym prędzej staniemy na nogi.
MIT 4: Tłuste jedzenie – energetyczny zastrzyk na kaca
Niektórzy uważają, że nic lepiej nie zlikwiduje dolegliwości dnia następnego jak porządne, tłuste śniadanie: smażone jajka i bekon na przykład. A prawda jest taka, że po takim zestawie do bólu głowy i nudności może dojść jeszcze zgaga.
Lepiej wybrać lekkie jedzenie, ale dostarczające organizmowi energii, czyli pełnoziarniste produkty, dobre będą tosty, banany oraz miód albo na przykład owsianka. Cukier będzie nam potrzebny w tych trudnych chwilach – nadrobimy utracony zapas i naładujemy baterie.
A najlepiej po prostu kaca sobie nie fundować. Co oczywiście nie znaczy, że alkohol musi całkiem pójść w odstawkę.
Polecamy
Po alkotubkach pojawiły się alkolody. Izabela Leszczyna: „Ciśnie mi się na usta wyraz nieparlamentarny”
Alkohol w tubkach zniknie ze sklepów. Po medialnej burzy producent wydał oświadczenie
Musy dla dzieci? Nie, to wódka w saszetkach. „Absolutny skandal. Taki produkt nigdy nie powinien trafić do sprzedaży”
Nocna prohibicja w Warszawie. Chcą jej mieszkańcy
się ten artykuł?