Przejdź do treści

Blake Lively lekceważy problem przemocy domowej. Internauci odpowiadają: „Bycie ofiarą jest częścią twojej historii”

Blake Lively
Blake Liveky skrytykowana za lekceważenie problemu przemocy domowej/ fot. Lia Toby/Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?

Nieskazitelny wizerunek uwielbianej Blake Lively właśnie mocno się zachwiał. Bo choć aktorka zagrała w filmie, który porusza niezwykle ważną kwestię, jaką jest przemoc w związku, to jednocześnie rażąco zlekceważyła sam problem, a internet zalała fala krytykujących ją komentarzy. „Ocalali nie potrzebują linii do pielęgnacji włosów” – grzmią ofiary przemocy domowej.

Blake Lively lekceważy problem przemocy domowej

Blake Lively uchodziła za jedną z najbardziej lubianych aktorek w Hollywood, jednak właśnie zraziła do siebie miliony osób. Gwiazda serialu „Gossip Girl” znalazła się właśnie w ogniu krytyki. Wszystko za sprawą działań promocyjnych wokół najnowszego filmu z jej udziałem – „It ends with us”. Adaptacja książki autorstwa Colleen Hoover nie przedstawia typowego romansu, ale porusza trudny temat. Bohaterka filmu, Lily Bloom, w którą wciela się Lively, wchodzi w związek z mężczyzną stosującym wobec niej przemoc fizyczną. Fani zarzucają jednak aktorce, że zamiast pochylić się nad problemem przemocy domowej i dramatu jej ofiar, w trakcie promocji produkcji gwiazda woli mówić o drinkach, sukienkach i kosmetykach pielęgnacyjnych.

Zabierz swoich przyjaciół, załóżcie ubrania w kwiaty i idźcie do kina” – zachęcała.

Zapytana przez dziennikarzy o najnowszy film, opowiada o nim jak o komedii romantycznej, zamiast wspierać ofiary przemocy domowej.

„Lily jest ocalałą z opresji i jednocześnie ofiarą. Choć są to 'łatki’, nie są one jej tożsamością. Ona definiuje siebie i myślę, że to bardzo umacniające, że nikt inny nie może cię zdefiniować, tylko ty sam. Uważam, że przygotowaliśmy emocjonalną i zabawną historię, chwilami ciężką i tragiczną” – opowiadała o głównej bohaterce w rozmowie z BBC.

Blake Lively skorzystała także z okazji i wykorzystała tourne promocyjne do rozreklamowania swoich produktów do pielęgnacji włosów, których premiera odbyła się w tych samych dniach. W trakcie spotkań z mediami podawane były napoje wyskokowe jej marki, a klienci jednej z kwiaciarni w Nowym Jorku mogli testować drinki na bazie tych samych alkoholi. Ponadto w wysyłanych do dziennikarzy e-mailach promujących wydarzenie można było znaleźć przepisy na koktajle inspirowane „It Ends With Us”. Oczywiście z użyciem ginu męża aktorki, Ryana Reynoldsa. 

Lawina krytycznych komentarzy spadła także na serialową Serenę van der Woodsen za sposób, w jaki odpowiada dziennikarzom pytana wprost o przemoc domową. Przykład można zobaczyć na opublikowanym wideo na youtube’owym kanale „Jake’s Takes”. Lively zapytana przez nagradzanego dziennikarza, w jaki sposób ofiary mogą zwrócić się do niej o radę czy dobre słowo, zaczęła się nerwowo śmiać. Następnie obróciła wszystko w żart.

„Masz na myśli, jak mają dostać mój adres albo numer telefonu?” – urwała nagle i dodała: „Jestem zodiakalną panną, więc rozmawiamy o logice czy emocjach?”.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Na wizerunku idealnej przyjaciółki, matki i żony zaczęło pojawiać się coraz więcej rys. Fani wyciągnęli także wywiad z 2016 r., w którym ich niedawna idolka niemiło odnosi się do prowadzącej go Kjersti Flaa. Aktorka była wtedy w ciąży i spodziewała się pierwszej córki. Kiedy dziennikarka pogratulowała jej „zaokrąglonego brzuszka”, w odpowiedzi usłyszała taki sam zwrot, choć Flaa nie była w ciąży. Następnie Lively zapytana o stroje epoki wykorzystane w filmie „Śmietanka towarzyska” Woody’ego Allena, który wówczas promowała, zdenerwowała się jeszcze mocniej. Oburzona odpowiedziała, że nikt nie pyta o takie rzeczy mężczyzn. Nie wspomniała jednak, że stroje w filmie były jednym z kluczowych elementów u wszystkich aktorów. Jak po latach przyznała Flaa, czuła się bardzo niekomfortowo z tym, jak została potraktowana, i zastanawiała się, czy nie zrezygnować z pracy.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

„Bycie ofiarą jest częścią twojej historii”

Media społecznościowe rozgrzane są do czerwoności, a Blake Lively milczy. Głos w sprawie zabrał jedynie Justin Baldoni, odtwórca jednej z głównych ról, który towarzyszył aktorce na planie. Jak przyznał, po nakręceniu scen, w których jego bohater stosował przemoc fizyczną, potrzebował chwili, by ochłonąć.

„Wiele razy musiałem iść sam do pokoju i po prostu płakać lub otrząsnąć się i spróbować wyrzucić z siebie energię i emocje Ryle’a” – mówił w jednym z wywiadów.

Baldoni na swoim profilu w mediach społecznościowych publikuje informacje dla ofiar przemocy, gdzie mogą zgłosić się osoby potrzebujące pomocy. Powtarza także w wywiadach, że należy zastanowić się nad źródłem przemocy.

„Nie powinniśmy zastanawiać się, czemu kobiety nie obchodzą, tylko dlaczego mężczyźni je krzywdzą” – mówił w telewizji śniadaniowej.

Aktor miał też skonfliktować się z gwiazdą. Blake podobno poczuła się niekomfortowo na planie w trakcie wspólnego pocałunku, który według niej miał trwać za długo. W konsekwencji oboje promują produkcję oddzielnie.

W sprawie wypowiedzieli się jednak licznie internauci. W mediach społecznościowych pojawiły się filmy i komentarze osób, które są ofiarami przemocy domowej. Jak podkreślają, nie mogą milczeć po tym, kiedy usłyszeli, że przemoc ich nie definiuje.

„Jestem ofiarą przemocy domowej i dosłownie dopiero teraz dowiedziałam się, że ten film jest o przemocy domowej. […] Widziałam, jak Blake Lively udziela wywiadów prasowych ze śmiechem, mówiąc 'przeprowadź dziewczynę, włóż uroczą sukienkę’. Potem zobaczyłam wywiad z Ryanem Reynoldsem i myślałam, że to będzie zabawy film romantyczny” – mówi jedna z internautek na Tik Toku.

I dodała, że Blake zamiast reklamować swoje produkty kosmetyczne powinna odwiedzić schronisko dla kobiet, które są ofiarami przemocy domowej. Pobyć z nimi i wesprzeć je.

„Zaczęłam oglądać więcej wywiadów z Blake Lively i ona do wszystkich wygłasza taką samą bzdurną gadkę, że bycie ofiarą przemocy domowej cię nie definiuje. To mnie definiuje. To był okropny okres, w którym prawie straciłam życie. To na zawsze odcisnęło się na moim życiu (…) To smutne, bo naprawdę lubiłam ją jako aktorkę, ale wszystko, co widziałam, wydaje się fałszywe i nieprawdziwe”.

Do sytuacji odniosły się także inne osoby, które mają podobne doświadczenia.

„Bycie ofiarą jest częścią twojej historii. Cokolwiek przeżyjemy, czyni nas tym, kim jesteśmy. Nie możesz tego odebrać, mówiąc, że trauma, której doświadczyłam, mnie nie definiuje. Definiuje, ponieważ to przeżyłam”.

„Kiedy już przez to przejdziesz, jest to w 100 proc. część twojej tożsamości i tego, kim jesteś. Tak będziesz funkcjonować przez resztę życia, ponieważ to zmieniło osobę, którą jesteś”

„Przemoc to epidemia na całym świecie i to absolutnie przerażające, kiedy zostajesz wplątana w jej sieć. Nie wiesz, czy będziesz żyć, czy umrzesz. I jeśli masz wystarczająco szczęścia, że jesteś jedną z nas, której udało się z tego wyjść, ten ból nie odejdzie. On będzie z tobą przez wiele lat (…) To nie jest film, na który możesz wziąć przyjaciółkę ubrana w sukienkę w kwiatki. To również nie jest odpowiedni film do promowania swojej linii kosmetyków (…) Ocalali nie potrzebują linii do pielęgnacji włosów. Ocalali potrzebują zasobów, by poczuć się bezpiecznie, chcą wiedzieć, jak mogą zakończyć ten cykl. Nie chcą być unieważniani. Mówienie, że ocalali są kimś więcej niż ofiarami jest piękne, ale często nie jest tym, jak widzą siebie te osoby. Przemoc staje się ich rzeczywistością i sprawia, że żyją w trybie przetrwania” – mówią.

Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń

Ktoś Cię skrzywdził lub regularnie krzywdzi psychicznie lub fizycznie?
Pamiętaj, nie jesteś sama! Gdzie zgłosić się po pomoc?

  • Ogólnokrajowy bezpłatny telefon zaufania dla kobiet – 1800 341 900 (czynny całą dobę)
  • Ogólnopolski Telefon dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” – 801 120 002
  • Centrum Praw Kobiet – TELEFON ZAUFANIA (22) 621 35 37; TELEFON INTERWENCYJNY 600 070 717

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?