Przejdź do treści

„Biologia, chemia i geografia mogą zniknąć z planów lekcji”. MEN szykuje rewolucję w szkołach

Nauczycielka wraz z uczniami w trakcie lekcji chemii, tekst o zmianach w polskich szkołach
Zmiany w nauczaniu przedmiotów przyrodniczych / Zdjęcie: Adobe Stock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Ministerstwo Edukacji Narodowej planuje wprowadzenie istotnych zmian w systemie nauczania szkół podstawowych. Według informacji, do których dotarła „Rzeczpospolita”, od 2026 r. z planów lekcji może zniknąć tradycyjny podział przedmiotów takich jak biologia, chemia, fizyka i geografia.

Jeden przedmiot zastąpi biologię, geografię, chemię i fizykę

Resort edukacji regularnie wprowadza reformy w szkolnictwie. Od 1 września 2024 r. wprowadzone zostały obowiązkowe zajęcia z udzielania pierwszej pomocy w ramach godzin wychowawczych. Wycofano przedmiot historia i teraźniejszość z programu nauczania uczniów, którzy rozpoczęli naukę w szkołach ponadpodstawowych. Od 2025 r. zastąpić go ma edukacja obywatelska realizowaną – zgodnie z zapowiedziami – w sposób praktyczny, a nie teoretyczny. Wprowadzono również istotne zmiany w kanonie lektur. Kolejne zmiany czekają uczniów od 2026 r., o czym informuje Rzeczpospolita.

„Biologia, chemia i geografia mogą zniknąć z planów lekcji. Po reformie edukacji planowanej na 2026 r. te przedmioty mają być zastąpione przez jeden przedmiot: przyrodę” – czytamy w artykule.

Lekcje przyrody odbywają się obecnie tylko w klasie czwartej szkoły podstawowej. Po planowanej reformie, którą zapowiedziała w programie „Rzecz o polityce” wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer, jej zakres może zostać znacznie poszerzony, obejmując kolejne lata edukacji.

„Po reformie 2026 r. chcemy połączyć przedmioty przyrodnicze, które są przecież interdyscyplinarne, w jeden przedmiot” – poinformowała.

Lubnauer zaznaczyła, że wiedza przekazywana w szkole powinna być segmentowa i obejmować cały obszar, a nie tylko jego wybraną część. Jako przykład zjawiska interdyscyplinarnego podała kwaśne deszcze, które są omawiane jednocześnie na lekcjach biologii, geografii i chemii.

„A często jest tak, że uczniowie mówią o tym samym zjawisku na różnych przedmiotach, nie wiedząc, że mówią o tym samym” – tłumaczyła.

Zgodnie z propozycją, uczniowie poznawaliby przyrodę w sposób bardziej całościowy, łącząc zagadnienia z różnych obszarów.

„Jak będzie wyglądać ta zmiana? Możliwe, że wydłużymy okres nauczania tego przedmiotu na kolejne lata. O szczegółach będziemy mówić wkrótce, przedstawiając ramowe plany nauczania” – powiedziała wiceministra edukacji.

Na zdjęciu dziewczynka z psem. Tekst o lekcjach miłości dla zwierząt i przyrody w szkołach

„Na lekcjach przyrody nie są potrzebne książki i zeszyty, tylko doświadczenia”

Rzeczpospolita podkreśla, że zmiany w nauczaniu przedmiotów przyrodniczych postuluje od lat Polskie Stowarzyszenie Nauczycieli Przedmiotów Przyrodniczych.

„W szkole podstawowej na lekcjach przyrody nie są potrzebne książki i zeszyty, tylko doświadczenia” – mówi nauczyciel chemii dr Karol Dudek-Różycki z PSNPP, cytowany przez gazetę. „Chcielibyśmy, by dzieci miały cztery godziny przyrody z rzędu, by mogły wychodzić na zewnątrz, obserwować, zbierać liście, eksperymentować” – dodaje.

Zdaniem nauczyciela przyroda jako zintegrowany przedmiot powinna być przynajmniej do szóstej klasy.

„Choć nie mielibyśmy nic przeciwko temu, by przyroda była przez cały okres szkoły podstawowej. Oddzielne przedmioty, jak biologia, chemia, fizyka i geografia, mogłyby się pojawić dopiero w szkole ponadpodstawowej, a jeśli wcześniej, to od siódmej klasy” – wyjaśnia.

Jak czytamy, realizacja pomysłu MEN pomogłaby też rozwiązać problem braków kadrowych wśród nauczycieli.

Źródło: rp.pl

Przyroda zastępuje biologię, chemię, geografię i fizykę. Czy popierasz tę zmianę w programie nauczania?

TAK
NIE
Zobacz wyniki ankiety

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?