Będziemy pracować krócej? Nowy projekt ustawy, który ma na celu poprawę naszego zdrowia, trafił do Sejmu
8-godzinny dzień pracy „zawdzięczamy” Henry’emu Fordowi, który zrewolucjonizował nie tylko linię produkcyjną, ale również organizację czasu pracowników. W 2000 r. jako pierwszy zaczęła się temu sprzeciwiać Francja, która postulowała zmniejszenie godzin pracujących. Takie rozwiązanie obowiązuje już w wielu krajach na świecie, a efekty są naprawdę zadowalające. Do Sejmu trafił właśnie projekt ustawy zakładający skrócenie tygodnia pracy również w naszym kraju – z 40 do 35 godzin.
Projekt ustawy w Sejmie
Z badania „Dobrostan psychiczny w pracy” opublikowanego w sierpniu 2022 r. wynika, że na gorsze samopoczucie narzeka coraz więcej pracowników. Aż 75 proc. Polek i Polaków aktywnych zawodowo odczuwa wzrost stresu w życiu codziennym, a 74 proc. pogorszenie zdrowia psychicznego. Niektórzy są zdania, że poprawić tę sytuację może między innymi zmniejszenie liczby godzin przepracowanych w ciągu tygodnia.
Do Sejmu trafił właśnie projekt ustawy autorstwa partii Razem, który zakłada skrócenie czasu pracy z 40 do 35 godzin tygodniowo bez obniżenia wynagrodzenia. Zwolennicy i zwolenniczki takiego rozwiązania podkreślają, że dzięki niemu nie tylko poprawi się efektywność pracowników, ale również stan ich zdrowia. Powód jest prosty: gdy jesteśmy wypoczęci, jesteśmy mniej zestresowani, a to przecież stres odpowiada za wiele chorób.
„Skrócenie tygodnia pracy pozwoli na zwiększenie czasu, który pracownicy i pracownice mogą przeznaczyć na odpoczynek” – czytamy w uzasadnieniu zawartym w projekcie ustawy.
Nie wiadomo jeszcze, czy zmniejszenie godzin pracujących z 40 do do 35 ma polegać w praktyce na skróceniu tygodnia pracy o jeden dzień czy przepracowywaniu mniej niż 8 godzin dziennie (mogłoby to oznaczać, że od poniedziałku do piątku pracowalibyśmy nie 8, a 7 godzin).
Inne kraje dają dobry przykład
W 2000 r. jako pierwsza 40-godzinnemu tygodniowi pracy zaczęła się sprzeciwiać Francja, która postulowała zmniejszenie liczby godzin pracujących.
Niedługo potem, dzięki regulacjom w państwowych kodeksach pracy, krótszy tygodniowy czas pracy został wprowadzony nie tylko we Francji (35 godzin), ale również w Irlandii (39 godzin), we Włoszech (38 godzin) i w Danii (37 godzin). Szwecja poszła o krok dalej i wprowadziła eksperymentalnie 30-godzinny tydzień pracy, który zakłada 6 „roboczych” godzin dziennie. Efekty takiego rozwiązania okazały się zaskakująco zadowalające.
Widać to między innymi na przykładzie domu opieki w Göteborgu, który opisał Bloomberg. Badania wykazały, że skrócenie tam czasu pracy do 6 godzin dziennie pozwoliło na poprawę zdrowia i zadowolenie z pracy pracujących tam pielęgniarek. Ale w Szwecji istnieją nawet firmy, w których taki model obowiązuje już od kilkunastu lat.
To między innymi szwedzki odział Toyoty. Jego władze skróciły czas pracy dla pracowników serwisu z 8 do 6 godzin przy zachowaniu tego samego wynagrodzenia. Pomimo krótszego czasu przeznaczonego na pracę jej wyniki wcale się nie pogorszyły.
Jak czytamy w magazynie TVN24, władze Toyoty uważają, że zawdzięczają to dobremu samopoczuciu pracowników. Dzięki większej liczbie godzin spędzonych poza pracą czują się oni bardziej wypoczęci fizycznie i psychicznie. A to, jak twierdzą osoby zarządzające szwedzką Toyotą, przekłada się na lepszy stan zdrowia pracowników, którzy wyraźnie rzadziej korzystają ze zwolnień lekarskich.
Obecnie skrócony czas pracy z 40 do 35 godzin tygodniowo jest testowany w Wielkiej Brytanii, Hiszpanii i Nowej Zelandii.
Źródła: TVN24, Vanity Style
Zobacz także
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
„Zdrowie psychiczne to nie tylko brak choroby”. Jak uwolnić się od nadmiernego stresu i paraliżującego lęku, tłumaczy psychoterapeuta Nikodem Ryś
„Co tam gwiazdeczko, nauczyłaś się?”. Julia Wieniawa gorzko o czasach szkolnych
Majka Jeżowska w poruszającym wyznaniu: „Poroniłam na scenie, między koncertami”
Fuga dysocjacyjna – jak się objawia? Przykłady fugi dysocjacyjnej
się ten artykuł?