Przejdź do treści

Dokądkolwiek pójdziesz, tam spotkasz siebie

Dokądkolwiek pójdziesz, tam spotkasz siebie
Zdjęcie: shutterstock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Wydaje nam się często, że nasze życie zmieni się diametralnie, gdy zmienimy pracę, partnera albo hobby. Szukamy więc nowych możliwości zawodowych, kończymy kolejne kursy, odwiedzamy nowe miejsca. Ale warto pamiętać, że kogokolwiek spotkamy i gdziekolwiek pójdziemy, tam spotkamy… samych siebie!

Amerykański psychoterapeuta Richard Carlson pisze, że wśród współczesnych ludzi zauważyć można ogromną tęsknotę za tym, żeby być gdzieś indziej, niż są oni obecnie. – Widzę to często u moich pacjentów – mówi psycholog, Agnieszka Tomaszewska. – Wychodzą oni z założenia, że gdyby tylko byli gdzieś indziej: na urlopie, z innym partnerem, w innej pracy, z większą lub mniejszą rodziną, w większym lub mniejszym mieście, to byliby dużo szczęśliwsi. To bardzo złudne myślenie – komentuje.

Nie bądź niewolnikiem nawyków

Zanim zaczniemy marzyć i planować, jak fajnie byłoby znaleźć się gdzieś indziej, warto zdać sobie sprawę z naszych nawyków myślowych. – To, co robimy i jak się zachowujemy, jest często wypadkową naszych różnych przyzwyczajeń – mówi Agnieszka Tomaszewska. Prosty przykład dotyczy pracownika firmy X. – Jeżeli wytrąca go z równowagi wolniej działający komputer, jeżeli jest rozgoryczony, bo jego kolega z pracy ma nowszy samochód, i jest na tyle zły na firmę X, że co kilka chwil szuka ofert pracy w innych miejscach, istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że nawet gdy zmieni pracę i przejdzie do firmy Z lub firmy Y, to będzie zachowywał się dokładnie w taki sam sposób – dodaje psycholog. Wniosek jest prosty: w dużej mierze jesteśmy wewnątrzsterowni. I wszędzie zabieramy ze sobą nasz spokój lub brak spokoju, odporność na poirytowanie lub brak tej odporności. Zabieramy nasze słabe strony i ograniczenia, ale też nasze atuty i mocne punkty. To jest nasz „bagaż” czy raczej nasze okulary, które w dużej mierze wpływają na to, jak widzimy świat.

Jacy są ludzie w Kalifornii?

Richard Carlson przywołuje taki dowcip. W Kalifornii spotyka się dwóch nieznajomych mężczyzn. Jeden z nich mieszka tam na stałe, drugi jest turystą. Turysta mówi: „Proszę powiedzieć, jacy ludzie mieszkają w Kalifornii?”. Kalifornijczyk odpowiada mu na to pytaniem: „Jacy ludzie są tam, skąd pan przyjechał?”. Tutaj turysta odpowiada bez wahania: „Są okropni! Samolubni i chciwi na forsę!”. Na to Kalifornijczyk mówi: „W takiej sytuacji na pewno dojdzie pan do wniosku, że ci, którzy mieszkają tutaj, też są chciwi na forsę i samolubni”. W takiej sytuacji często działa zasada samospełniającej się przepowiedni. – Nasz aparat poznawczy jest wyczulony na pewne zachowania i schematy, a w konsekwencji dostrzega często to, czego szuka – mówi psycholog. – Reagując w nowych miejscach w taki sam sposób jak do tej pory, na przykład irytując się czyimś zachowaniem, utwierdzamy się w naszej prywatnej strefie komfortu. Ale dopiero wzniesienie się ponad to, jak reagowaliśmy do tej pory, może nam dopiero dać to, czego szukamy w nowym miejscu pracy czy w ramionach nowego partnera – podpowiada Tomaszewska.

Kto wie, może rezygnując z jałowych rozmyślań, jak fajnie byłoby być w nowym miejscu, zaoszczędzoną energię warto przeznaczyć na zmianę swojego podejścia do aktualnego miejsca? To może przydać się zarówno w firmie X, jak i w firmie Z i Y…

 

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?