Przejdź do treści

5 patentów na wiosenne przemęczenie. Sprawdź, jak ustrzec się przed kacem po zimie

Dziewczyna hamak
iStock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Kac po zimie – tak żartobliwie nazywa się uczucie wiosennego przemęczenia. Jest w tym określeniu sporo prawdy. To, jak czujemy się wiosną, często zależy od tego, jak bardzo pofolgowaliśmy sobie zimą. Czy wiosennego kaca da się wyleczyć?

Jeżeli całą zimę niczym niedźwiedź spędziłeś zabarykadowany w biurze lub szczelnie przykryty kocem – teraz jesteś szczególnie narażony na ból głowy, spadek samopoczucia, niedobór energii, osłabienie, kłopoty z koncentracją… Twój organizm przeżywa właśnie niemały szok. To przesilenie. Pewnie byłoby inaczej, gdybyś ruszał się na świeżym powietrzu, ćwiczył i unikał ciężkich, kalorycznych posiłków. Nie wszyscy jednak zimą bierzemy to sobie do serca… Radzimy, jak wygonić z ciała i umysłu tego wiosennego nieprzyjaciela.

Sięgnij po mrożonki

Jednym z najbardziej popularnych i skutecznych sposobów na wiosenne przemęczenie jest dostarczenie organizmowi bomby witaminowej w postaci warzyw i owoców. W wielu przypadkach to właśnie niedobór minerałów i złe odżywianie zimą są powodem wiosennego przemęczenia. Już na początku kwietnia warzywniaki kuszą pierwszymi nowalijkami, do których warto jednak podchodzić ostrożnie. Nie mamy pewności, że te zielone piękności nie były wzmacniane preparatami przyspieszającymi wzrost. Kiedy masz wątpliwości, lepiej sięgnij po mrożonki. Często zapominamy o tym sposobie, a przecież mrożone warzywa, odpowiednio potraktowane, nie tracą swoich właściwości.

Przestań się użalać

Autosugestia to potężne narzędzie. Naukowcy udowodnili, że ludzki umysł potrafi równie skutecznie zintensyfikować ból i złe samopoczucie, jak i przynieść ulgę. Bardzo dużo zależy od nastawienia! Kiedy rozmyślasz o tym, jak fatalnie się czujesz, roztrząsasz te rzeczy, które zawaliłeś przez roztargnienie i ból głowy, masz wyrzuty sumienia, że za dużo śpisz – po prostu przestań. Optymistyczne spojrzenie to świetne lekarstwo na wiosenne dolegliwości. Miej świadomość, że przemęczenie nie potrwa wiecznie, a gdy już przejdzie – zaczniesz tryskać energią i korzystać z pięknej pogody.

Zwolnij tempo

Początek wiosny może być bardzo stresujący – nagle cały świat daje znaki, że należy działać. Na zewnątrz ktoś grabi trawnik, myje samochód, dzieci szaleją na rowerach, psy machają ogonem z prędkością światła. Czujesz, że powinieneś wreszcie COŚ zrobić. Ale gdy brak energii, wielogodzinne latanie z odkurzaczem w ręku czy generalne porządki w piwnicy naprawdę nie są dobrym pomysłem. To samo tyczy się sportu. Po zimowym zastoju i gdy wiosenne przemęczenie daje o sobie znaki, warto odpuścić sobie intensywne treningi, którymi katujemy się w akcie desperacji (zbliżające się zawody, kuracja odchudzająca).

Jeżeli czujesz się źle, najlepsze, co możesz sobie podarować, to długi spacer czy lekka przebieżka. A dodatkowo nie szczędź sobie snu, rób częste przerwy w pracy, znajdź czas na małe przyjemności. Właśnie te niepozorne czynności sprawią, że szybko wrócisz do formy, a wiosenne zmęczenie nie będzie tak dokuczliwe.

Jak zminimalizować ilość kurzu w domu

Wyjdź z cienia

Wiosną dnia przybywa bardzo gwałtownie. Jeszcze miesiąc temu słońce było towarem deficytowym. Należy dać szansę organizmowi, by przyzwyczaił się do tego nowego porządku. Warto więc zaraz po przebudzeniu odsłonić okna, a w ciągu dnia odpoczywać z twarzą zwróconą ku słońcu. To sprawdzony patent, gdy poziom energii niebezpiecznie maleje.

Po prostu przeczekaj

Nie ma cudów – wiosenne przemęczenie nie zniknie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, nawet jeśli zastosujesz wszystkie możliwe sposoby. I choć sprawią one, że wiosenne dolegliwości będą mniej dokuczliwe, a problemu pozbędziesz się szybciej – nie usuną go. To sprawka hormonów, a dokładnie serotoniny, której poziom wzrasta wiosną, gdy wydłuża się dzień. Zanim więc jej poziom się unormuje, minie chwila, podczas której musisz uzbroić się w cierpliwość i wyrozumiałość dla samego siebie.

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?