Przejdź do treści

Arnold Schwarzenegger o przemocowym ojcu i rodzinnej tragedii: „Wracał do domu pijany o trzeciej nad ranem i krzyczał”

Na zdjęciu aktor i kulturysta Arnold Schwarzenegger- HelloZdrowie
Arnold Schwarzenegger wyznał, że dorastał w przemocowym domu źródło: GettyImages
Podoba Ci
się ten artykuł?

Maltretowanie, terroryzowanie, wzbudzanie strachu. Tego wszystkiego doświadczył w dzieciństwie aktor i kulturysta Arnold Schwarzenegger. W najnowszym dokumencie Netfliksa opowiedział o swoim dorastaniu w cieniu przemocowego ojca. „Wracał do domu pijany o trzeciej nad ranem i krzyczał. Budziliśmy się z bijącym sercem i wiedzieliśmy, że w każdej chwili może uderzyć matkę lub oszaleć z wściekłości” – podzielił się wstrząsającym wyznaniem.

„Budziliśmy się z bijącym sercem”

Arnold Schwarzenegger to jeden z najbardziej znanych na świecie kulturystów i gwiazd ekranu. Parał się też polityką: dwukrotnie pełnił funkcję gubernatora Kalifornii. Ostatnio 75-letni gwiazdor podzielił się wstrząsającym wyznaniem na temat swojego ojca, który jemu i bratu zgotował w domu piekło. Jego opowieść można będzie usłyszeć w najnowszym dokumencie Netfliksa.

Aktor pochodzi z Austrii. Urodził się dwa lata po zakończeniu II wojny światowej w niedużej wiosce. Gustav Schwarzenegger, ojciec Arnolda, był szefem policji i służył w nazistowskiej armii. Zdaniem kulturysty, to właśnie doświadczenia wojenne wpłynęły na zachowanie i temperament ojca, który miał się zmienić w tyrana.

„Mój ojciec spędził trzy dni pod gruzami zbombardowanego budynku. Wtedy przegrali wojnę. Wrócili do domu bardzo przygnębieni. Austria była krajem złamanych ludzi’ – powiedział Schwarzenegger, którego słowa cytuje „The Sun”.

Jak opowiada aktor, doświadczył przemocy domowej. Jego ojciec bił jego oraz starszego o rok brata Meinharda pasem. Chłopcy byli maltretowani i zmuszani między innymi do pracy, żeby „zarobić” na jedzenie. Ojciec sprawił, że musieli rywalizować między sobą o względy rodziców i byli napuszczani na siebie.

 „Wracał do domu pijany o trzeciej nad ranem i krzyczał. Budziliśmy się z bijącym sercem i wiedzieliśmy, że w każdej chwili może uderzyć matkę lub oszaleć z wściekłości” – mówi aktor w dokumencie.

Wcześniej w swojej biografii mówił, że kochał surowego ojca i zależało mu na jego opinii.

„Wciąż odnosiłem wrażenie, że nie jestem wystarczająco grzeczny, wystarczająco silny, wystarczająco bystry. Ciągle dawał mi do zrozumienia, że mógłbym coś jeszcze w sobie poprawić. Takie wymagania ze strony ojca mogłyby skrzywdzić wielu chłopców, ale mnie jego surowość zahartowała. Była dla mnie motywacją” – oceniał przed laty.

„Ta przemoc ojca go zabiła”

Arnold uciekł z przemocowego domu w wieku 21 lat. Wyemigrował do Stanów Zjednoczonych i tam zrobił prężną karierę w świecie sportu i na ekranie. Ale jego brat Meinhard zginął w 1971 roku w wypadku samochodowym. Kierował pod wpływem alkoholu. Aktor uważa, że winę za jego śmierć ponosi ich ojciec.

„Myślę, że zaczął pić, ponieważ nasze wychowanie było twarde. Brutalność, z jaką mieliśmy do czynienia w domu, bicie, tego wszystkiego nie mógł znieść. Był dużo delikatniejszy, zaczął pić. Ta przemoc ojca go zabiła” – wyznał.

Stwierdził, że w jego przypadku było inaczej: to, co go spotkało w domu zmotywowało go do działania i osiągnięcia sukcesu, ponieważ znalazł w sobie siłę, by wyrwać się z domowego piekła.

źródło: www.thesun.co.uk

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?