Anna Puślecka: Raka należy leczyć i zaakceptować stan, w którym się jest. Może być przejściowy, ale może też zostać z nami na lata
Anna Puślecka w swoim najnowszym poście przyznała, że nie lubi określenia październik miesiącem walki z rakiem. „Jak można walczyć z czymś, co stworzyło nasze ciało?” – zapytała, dodając, że walczyć powinniśmy z systemem. Dziennikarka, która zmaga się obecnie z rakiem piersi, wytknęła najważniejsze „grzechy” systemu leczenia w Polsce i doradziła innym chorującym kobietom, jak się w nim odnaleźć.
Anna Puślecka opublikowała na swoim profilu na Instagramie zdjęcie, na którym ręką przysłania nagie piersi. Odważna fotografia miała jedynie za zadanie przykuć uwagę, bo tak naprawdę ważniejsze było to, co dziennikarka napisała pod nią.
Październik na całym świecie obchodzony jest jako miesiąc walki z rakiem. W tym okresie znacznie częściej podejmuje się tematy związane z profilaktyką, diagnostyką oraz nowoczesnym leczeniem nowotworów piersi. Anna Puślecka nie godzi się jednak na to, by tylko w tym jednym miesiącu w roku zwracać szczególną uwagę na ten problem. „Badać się trzeba i mówić o tym cały rok!” – podkreśla. Jej zdaniem dość niefortunne jest też samo określenie „miesiąc walki z rakiem”.
„Raka należy leczyć i zaakceptować stan, w którym się jest. Może być przejściowy, ale może też zostać z nami na lata, dlatego akceptacja jest niezwykle ważna, pozwala lepiej żyć. Walczyć należy z systemem i jego nieudolnością, na to łożyć pieniądze. Ludzie nie umierają z powodu raka, lecz złej diagnozy i złego leczenia!” – dodała.
Anna Puślecka wytyka błędy systemu leczenia w Polsce
W dalszej części swojego wpisu dziennikarka wymieniła 7 grzechów głównych systemu leczenia w Polsce, przez które chorujący diagnozę rak odbierają jako wyrok. Wśród najważniejszych wymieniła brak refundacji wielu leków na raka piersi, długi czas oczekiwania na rozpoznanie histopatologiczne (w trybie pilnym to nawet 60 dni) oraz brak dostępu do nowoczesnych terapii.
1. Polska jedynym krajem UE notującym wzrost śmiertelności na raka piersi. Wiele leków na raka piersi jest nadal nierefundowanych…
2. Demontaż systemu badań przesiewowych.
3. Wielotygodniowy czas oczekiwania na rozpoznanie histopatologiczne.
4. Długi czas oczekiwania na badania obrazowe, w trybie pilnym ponad 60 dni!
5. Brak dostępności chorych do blisko połowy opcji terapeutycznych zalecanych przez międzynarodowe towarzystwa naukowe.
6. Narodowy Fundusz Zdrowia ma problemy z opłacaniem refundowanych terapii.
7. W PL mamy dostęp tylko do 30% nowoczesnych terapii, które są dostępne w UE, jesteśmy leczeni metodami z lat 80. i 90. W żadnym typie raka nie mamy pełnej dostępności do leków! A na raka zachoruje co 4 z nas, to już nie margines – wymieniła dziennikarka.
Puślecka zaapelowała do kobiet, by mimo chorego systemu nie traciły nadziei, tylko walczyły o swoje zdrowie. Opublikowała konkretne rady, które mogą im w tym pomóc. Poradziła, by w kontakcie z lekarzami pacjentki były kategoryczne i asertywne. „Lekarz to taki sam człowiek jak ty, jest dla ciebie, nie odwrotnie” – wyjaśniła.
Rozwiń– wymagaj, a wręcz żądaj badania palpacyjnego piersi u lekarza. Lekarze pięknie mówią o tym w TV, w praktyce wykonują rzadko
– masz prawo pytać, konsultować się u innych lekarzy i rezygnować z badań i terapii
– jeśli lekarz obraża się, bo w jego mniemaniu żądasz zbyt wiele – zmień lekarza
– nie pozwól, aby lekarze odbijali cię między sobą jak ping pong
– lekarze często nie informują w 100% co ci dolega, bo boja się rozpaczy pacjenta
– nie pozwól, aby lekarz ignorował twoje wyniki badań i tym samym aplikował błędne terapie
– chemioterapia nie jest lekiem na całe zło, często podaje się ją bez pełnej diagnostyki!!! Sprawdzaj to! – słuchaj swojej intuicji – radzi Anna Puślecka.
Anna Puślecka o tym, że zachorowała na raka piersi, dowiedziała się w kwietniu tego roku. O swoim stanie zdrowia poinformowała fanów za pośrednictwem mediów społecznościowych. Od tamtej pory dyrektor kreatywna KTW Fashion Week nie tylko opowiada o nastawieniu do choroby, ale również walczy o lepsze jutro dla siebie i innych kobiet zmagających się z tym nowotworem. Zaczęła od wystosowaniu listu otwartego do Ministra Zdrowia, Łukasza Szumowskiego. „Panie Ministrze, boję się. Boję się, że nie będzie mi dane cieszyć się w pełni życiem, które nagle może zostać skrócone, boję się, że przyjdzie dzień w którym choroba nagle zacznie postępować. A chcę, tak jak inne Polki, normalnie funkcjonować” – napisała na swoim profilu na Instagramie.
Zobacz także
Agnieszka Witkowicz-Matolicz: nie lubię mówić o “walce z rakiem”, ale leczenie to moment, kiedy trzeba zawalczyć o siebie, swoje zdrowie i komfort życia w przyszłości
„Wielką radość sprawia mi obserwowanie, jak kobiety po leczeniu świetnie się realizują, zmieniają podejście do życia, nabierają sił i energii do działania” – mówi dr Katarzyna Pogoda, onkolog kliniczny
„Jakby lekarz chciał mi powiedzieć, że jestem za młoda na raka”. Ania Domiańczyk o życiu z rakiem
Podoba Ci się ten artykuł?
Powiązane tematy:
Polecamy
Rośnie liczba zachorowań na raka głowy i szyi. „Czynniki często idą w parze z niskim statusem materialnym”
Marek Raczkowski ma nowotwór. „Koszty leczenia i operacji, której potrzebuję, są tak wysokie, że przekraczają moje dochody”
Książę William o chorobie księżnej Kate: „To najtrudniejszy rok mojego życia”
„Rak prostaty to bat na twardzieli. Jak się spojrzy na PESEL-e, to dotyka ludzi, którzy łzy nie uronią, tacy panowie świata, tak wychowani. A tutaj, proszę, zwyczajne badanie”
się ten artykuł?