Alain Delon nie żyje. Francuski aktor chciał dla siebie eutanazji
Alain Delon zmarł w wieku 88 lat. Francuska ikona kina odeszła w niedzielę, 18 sierpnia br. po kilkuletniej chorobie. „Od pewnego wieku i czasu mamy prawo do spokojnego odejścia z tego świata bez pomocy lekarzy czy urządzeń podtrzymujących życie” – mówił w wywiadach, deklarując chęć poddania się eutanazji.
„Był kimś więcej niż gwiazdą”
Świat pożegnał jednego z najwybitniejszych aktorów XX wieku. Alain Delon, ikona francuskiego kina, zmarł w niedzielę, 18 sierpnia 2024 r., w wieku 88 lat po długiej chorobie. Pozostawił po sobie niezatarte ślady w historii kinematografii.
„Alain Fabien, Anouchka, Anthony, a także Loubo (jego pies), są głęboko zasmuceni, informując o śmierci swojego ojca. Odszedł spokojnie w swoim domu w Douchy otoczony rodziną” – brzmi oświadczenie bliskich aktora.
Brigitte Bardot, która przewodniczyła uroczystościom żałobnym we Francji, podkreśliła, że śmierć Delona pozostawi „ogromną pustkę, której nic i nikt nie będzie w stanie zapełnić”. Hołd gwieździe ekranu złożył także prezydent Francji Emmanuel Macron, który stwierdził, że aktor „grał legendarne role i sprawiał, że świat marzył”.
„Melancholijny, popularny, skryty, był kimś więcej niż gwiazdą: był francuskim pomnikiem” – napisał także na platformie X.
Były prezes festiwalu filmowego w Cannes, Gilles Jacob, opisał Delona jako „lwa… aktora o stalowym spojrzeniu”. Natomiast Alberto Barbera, dyrektor festiwalu filmowego w Wenecji, stwierdził, że był on „ikoną, która wspięła się na Olimp nieśmiertelnych”.
RozwińAlain Delon
Alain Delon to jedna z najbardziej ikonicznych postaci francuskiego kina, która stała się symbolem elegancji, męskości i artystycznego talentu. Aktor urodził się 8 listopada 1935 roku w Sceaux pod Paryżem. Jego rodzice rozwiedli się, gdy miał zaledwie cztery lata, co znacząco wpłynęło na jego późniejsze życie. W młodości Delon miał skłonności do buntowania się. Po krótkim okresie nauki w szkole katolickiej, zdecydował się zaciągnąć do marynarki wojennej. Po powrocie do Francji Delon postanowił spróbować swoich sił w aktorstwie.
Zadebiutował w latach 50. XX wieku, a prawdziwą sławę zdobył dzięki filmom takim jak „Rocco i jego bracia” (1960), „W pełnym słońcu” (1960) czy „Samuraj” (1967). Występował u boku takich gwiazd jak Romy Schneider, Lino Ventura czy Jean-Paul Belmondo. Jego postacie były zwykle tajemnicze, pełne wewnętrznego napięcia, często balansujące na granicy prawa i zbrodni. W ciągu swojej ponad pięćdziesięcioletniej kariery zagrał w ponad 90 filmach. Jego barwne życie osobiste regularnie trafiało na pierwsze strony gazet. Zdobył liczne nagrody, w tym nagrodę Césara za rolę w filmie „Nasza historia” czy honorową Złotą Palmę na Festiwalu w Cannes w 2019 r.
„To trochę pośmiertny hołd mojego życia. Wyjeżdżam, ale nie wyjadę bez podziękowania” – mówił, kiedy odbierał statuetkę.
Kilka tygodni później trafił do szpitala. Aktor dostał wylewu i lekkiego udaru mózgu. Przez trzy tygodnie przebywał na oddziale intensywnej terapii w jednym z paryskich szpitali. Nie wrócił już do zdrowia. Miał problemy z poruszaniem się i wysławianiem się, przez co wycofał się z życia publicznego. W 2022 r. przyznał, że chciałby dokonać eutanazji, którą uważał za naturalną i logiczną w jego sytuacji. Aktor mieszkał w Szwajcarii, gdzie prawo to jest usankcjonowane. Jak wyjaśniał, w ten sposób chciałby spokojnie odejść na własnych warunkach. W wywiadach podkreślał, że starość i choroby są dla niego nie do zniesienia. „Starzenie się jest do bani” – mówił.
„Jestem za godną śmiercią. Po pierwsze dlatego, że mieszkam w Szwajcarii, gdzie eutanazja jest legalna, a także dlatego, że uważam, że jest to najbardziej logiczna i naturalna rzecz do zrobienia. Człowiek ma prawo odejść w spokoju, bez przechodzenia przez szpitale, zastrzyki i tak dalej” – mówił w jednym z wywiadów.
W ostatnich latach życia Delona jego dzieci prowadziły publiczny spór o leczenie ojca. Według mediów spierały się tak naprawdę o podział majątku aktora po jego śmierci.
Delon miał czworo dzieci – syna z żoną Nathalie Canovas-Delon, dwoje dzieci z holenderską modelką Rosalie van Breemen i nieuznanego przez siebie syna z piosenkarką Nico.
Polecamy
„Odeszła dokładnie tak, jak chciała”. Barbara Nawratowicz-Stuart poddała się eutanazji
Nie żyje Jadwiga Barańska. Legenda kina miała 89 lat
Zimowit jesienny może zabić. Leśnicy ostrzegają: „To roślinny arszenik, 5-10 nasion to dawka śmiertelna”
Ich zwłoki znaleziono w sześciu różnych krajach Europy. Służby apelują i pokazują nagranie
się ten artykuł?