Przejdź do treści

52-letnia Minnie Driver o stygmatyzowaniu starzenia się. „Im jesteśmy starsze, tym gorętsze”

Minnie Driver czuje się świetnie jako dojrzała kobieta \ Fot. Lionel Hahn/Getty Images
Podoba Ci
się ten artykuł?
Podoba Ci
się ten artykuł?

Minnie Driver nie zamierza porzucać swoich pasji tylko dlatego, że przekroczyła pięćdziesiątkę. W jednym z ostatnich wywiadów odniosła się wszechobecnego w społeczeństwie kultu młodości. „Wkurza mnie ten pomysł, że muszę coś zmienić w swoim życiu, ponieważ czuję się dokładnie tak samo w środku, jak kiedyś” – powiedziała 52-latka. 

Apetyt na życie

Minnie Driver, brytyjska aktorka i piosenkarka, zaskarbiła sobie sympatię widzów już w latach 90. dzięki rolom w takich hitach, jak „Uśpieni”, „Goldeneye” czy „Buntownik z wyboru”. Gwiazda w styczniu skończyła 52 lata. Ma ogromną energię i apetyt na życie, z którego stara się czerpać pełnymi garściami. Uwielbia między innymi szaleństwa na desce surfingowej. Niedawno udzieliła wywiadu „Good Morning America”. Opowiedziała w nim m.in. o dojrzałości. Jak mówi, mimo skończonych 52 lat, czuje w środku to samo, co przed laty. Dlatego nie zamierza porzucać swoich pasji i zainteresowań.

Przy okazji rozmowy o jej nowej współpracy z jedną z marek kosmetyków, aktorka poruszyła również kwestię starzenia się. Jej znakiem rozpoznawczym były bowiem zawsze gęste, bujne loki.

„Kojarzymy lśniące, zdrowe, mocne włosy z młodością” – zauważyła. – „Ale nie zalecam, żeby ktokolwiek próbował wyglądać na 25 lat, skoro ma 50″.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Min. (@driverminnie)

 

Agnieszka Włodarczyk

„Im jesteśmy starsze, tym więcej mamy blasku”

Minnie Driver nie zamierza odmładzać się na siłę. Już dwa lata temu aktorka na Twitterze skrytykowała popularną frazę „50 to nowa 20”. Uważa, że takie powiedzenie ma na celu odwrócenie uwagi od rzeczywistego wieku. Jej zdaniem, trzeba po prostu zaakceptować swój wiek, tym bardziej, że dojrzałość ma wiele atutów.

„Dość tego , że 'pięćdziesiątka to jest nowa… [wstaw tutaj wiek]'” – napisała w poście. „50 to zawsze była 50. Wcześniej oczekiwano, że kobiety wycofają się z życia i zaakceptują swoje zmarszczki. Przypuszczam, że dla wielu mężczyzn musi to być przerażające, że im jesteśmy starsze, tym więcej mamy blasku, jesteśmy gorętsze, ambitniejsze i bardziej pozbawione wstydu”.

 

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy: