Sarah Jessica Parker: „Wydaje się, że ludzie nie lubią, kiedy ktoś czuje się dobrze z tym, kim jest i jak wygląda”

Mówi się, że jest aktorką jednej roli. Choć gra od prawie pół wieku, jedynie Carrie Bradshaw z „Seksu w wielkim mieście” przyniosła jej sławę, uznanie i zaszczytny, dożywotni tytuł „patronki singielek”. „Nie sądzę, aby istniał dobry lub zły sposób podejścia do starzenia się, życia, czasu spędzonego na Ziemi. Ale mój jest taki, że jest milion rzeczy, które chcę robić w wolnym czasie, i żadna z nich nie ma związku z zachowaniem mojego obecnego wyglądu, ani z próbą powrotu do tego sprzed 15 lat” – mówi aktorka, która właśnie obchodzi 60. urodziny.
Urodziła się 25 marca 1965 roku w niewielkiej górniczej osadzie Nelsonville w stanie Ohio, w wielodzietnej rodzinie. Jej rodzice rozwiedli się, gdy miała zaledwie trzy lata. Oprócz trójki rodzeństwa miała jeszcze czwórkę z drugiego związku matki. Jej rodzinie nigdy się nie przelewało, Sarah korzystała w szkole z darmowych obiadów przysługujących najbiedniejszym. „Nie mieliśmy zbyt wiele, gdy dorastałam, i to najlepsze, co mnie spotkało, bo umiem wszystko docenić. Mam silną etykę pracy i wiem, że nic nie dostaje się za darmo” – mówi w wywiadach.
Rodzice robili wszystko, by dzieciom niczego nie brakowało i miały dostęp do edukacji. Kiedy okazało się, że Sarah ma talent aktorski, rodzina przeprowadziła się do Nowego Jorku, by mogła uczyć się w School of American Ballet.
Pierwsze kroki w zawodzie aktorki stawiała na Broadwayu i właśnie z teatrem wiązała swoją aktorską przyszłość. Los jednak zdecydował inaczej – przed 30. zagrała m.in. w „Footloose” (1984), „Hokus Pokus” (1993) czy „Ed Wood” (1994), ale rolą, która całkowicie zmieniła jej życie, była Carrie Bradshaw w „Seksie w wielkim mieście” – rola dziennikarki i singielki zakochanej w markowych butach, ciuchach i Nowym Jorku.
HBO produkowało serial od 1998 do 2004 roku, a jego bohaterki, cztery przyjaciółki, błyskawicznie stały się ikonami swoich czasów i stylu życia. „Pokazaliśmy, że można opowiadać o kobietach w trochę inny sposób. Odważniejszy i trochę wyzywający, przez co też prawdziwy. […] I po raz pierwszy w tak otwarty i bezpruderyjny sposób pokazywaliśmy nie jedną, ale aż cztery bohaterki, które próbują sobie ułożyć życie w Nowym Jorku. Chcą to zrobić na swoich warunkach i nie zamierzają iść na żadne ustępstwa” – mówiła aktorka w wywiadzie dla magazynu „Pani”.
Rola Carrie na długie lata naznaczyła karierę Parker. „To była zwyczajnie gra aktorska, nigdy nie miałam podobnych doświadczeń co ona. Nie jestem Carrie” – mówiła w niezliczonych wywiadach. „Bradshaw zupełnie nie jest do mnie podobna. Uwielbiam ją grać i ta rola odmieniła moje życie, ale nie jestem aż tak szaloną maniaczką butów i nie myślę całymi dniami o modzie” – tłumaczyła.
Kiedy Sarah Jessica Parker zakończyła pracę nad „Seksem”, zapowiedziała, że nigdy więcej nie zaangażuje się w serial. Od czasu do czasu przyjmowała role filmowe, jednak ani „Miłość na zamówienie” (2006), ani „Słyszeliście o Morganach” (2009), „Jak ona to robi?” (2011), „Sylwester w Nowym Jorku” (2011) czy „Rozwód” (2016) nie okazały się dokonaniami na miarę „Seksu”. Specjalnego sukcesu nie odniosły też filmy będące kontynuacją „Seksu w wielkim mieście”.
Gwiazda świetnie sobie radzi w biznesie – na swoim koncie ma linię perfum, markę obuwniczą, jest nawet twórczynią linii cenionych win. Jej wielką pasją jest czytanie i wydawanie książek. W ramach własnej serii wydawniczej SJP wydaje i promuje dzieła nowych autorów, działa w klubach książkowych, wspiera biblioteki i poleca książki czytelnikom w swoich mediach społecznościowych. „Nie wyobrażam sobie życia bez książek. Nie tylko dlatego, że czytanie sprawia mi przyjemność, daje komfort i uczy skupienia. Uważam też, że zbliża ludzi. Książki są świetnym pretekstem do rozmowy, a dyskusje o nich do poszerzania horyzontów” – mówi w wywiadach.
Kolejna odsłona „Seksu w wielkim mieście” pt. „I tak po prostu” powstała podczas pandemii. Parker zaprezentowała nową, dojrzałą Carrie, mającą zmarszczki i siwe włosy. „Wiem, jak wyglądam. Co mam zrobić? Przestać się starzeć? Zniknąć?” – reagowała na złośliwe komentarze dotyczące swojego wyglądu. „Internet zalała mizoginistyczna paplanina. Wszędzie pisano o moich włosach. Jestem przekonana, że to by się nigdy nie zdarzyło żadnemu mężczyźnie. Nagle każdy miał coś do powiedzenia na temat mojego wyglądu. ‘Czy ona ma siwe włosy?’ – to pytanie pojawiało się dosłownie wszędzie. Kobiety są nieustannie krytykowane za swój wygląd. ‘Ona ma za dużo zmarszczek’, ‘Ona ma podejrzanie mało zmarszczek’ – piszą. Doskonale wiem, jak wyglądam” – mówiła aktorka, która była także producentką serialu.
Jak się okazało, powrót do kultowego serialu po latach okazał się ryzykowny. „Seks w wielkim mieście”, choć zebrał wiele ważnych w świecie filmowym nagród, m.in. osiem Złotych Globów, był krytykowany za powierzchowność, gloryfikację blichtru i materializmu. Zarzucano jego twórcom, że pokazuje nierealny świat białych i uprzywilejowanych, bogatych kobiet. W kolejnych sezonach „urealniano” więc codzienność bohaterek, które chorowały, walczyły o ciąże, traciły bliskich czy opiekowały się rodzicami.

Sarah Jessica Parker /fot. Getty Images, Canva
W serii „I tak po prostu” do świata Carrie i jej dwóch przyjaciółek (czwarta aktorka odmówiła pracy na planie z powodu prywatnego konfliktu z Parker) naturalnie dołączyły kolorowe kobiety, pojawiły się także wątki homoseksualne. „Wspomnienie Carrie zatarło się w mojej pamięci i sporo czasu zajęło mi odnalezienie jej w sobie. Musiałam odtworzyć, w jaki sposób mówi, chodzi, wstaje, denerwuje się, kłóci, płacze. Nie mogłam jej stworzyć od nowa, bo widzowie od razu poczuliby, że coś jest nie tak” – mówiła Parker w wywiadzie dla magazynu „Pani”.
Jeszcze przed rozpoczęciem zdjęć do „Seksu w wielkim mieście” Sarah Jessica Parker wyszła za mąż za aktora Matthew Brodericka. Wychowali razem trójkę dzieci – syna i dwie córki. James Wilkie Broderick urodził się w 2002 roku. Na potrzeby serialu scenarzyści ukryli ciążę Sarah. Córki Marion i Tabithę w 2009 roku urodziła surogatka, ponieważ 44-letnia wówczas Sarah nie mogła zajść w ciążę.
Parker i Broderick małżeństwem są do dziś, tworzą partnerski związek, wspierają się w swoich projektach zawodowych i przyjaźnią się. Parker śmieje się, że media mają jej za złe, że od tylu lat jej małżeństwo ma się dobrze. „W naszej relacji, jak w każdej, bywa dobrze, ale bywa też źle. Żeby wytrwać, musisz się przygotować, że nie zawsze będzie jak w bajce. I być gotowa na poświęcenia. Ale kocham swojego męża. I tyle” – mówi o swoim związku.
Aktorka nie kryje, że show biznes kieruje się podwójnymi standardami i nie oszczędza dojrzałych kobiet: „Siwe włosy, siwe włosy, siwe włosy… Patrzymy na kobietę i zastanawiamy się: czy ona ma już siwe włosy i jak w nich wygląda […] Siedzę z Andym Cohenem na kawie, a on ma całą głowę siwych włosów i jest przepiękny. Dlaczego u niego siwe włosy są w porządku? Nie wiem, co wam powiedzieć” – mówiła dziennikarzom „Vogue’a”.
Aktorka stoi po stronie dojrzałych kobiet i ma z tego tytułu wiele wielbicielek. „Wydaje się, że ludzie nie lubią, kiedy ktoś czuje się dobrze z tym, kim jest i jak wygląda. Jakby cieszyli się z tego, że ktoś cierpi z powodu swojego wyglądu. Czy zdecydujemy się w końcu na to, by wyglądać i starzeć się naturalnie?” – pyta.
„Nie sądzę, aby istniał dobry lub zły sposób podejścia do starzenia się, życia, czasu spędzonego na Ziemi. Ale mój jest taki, że jest milion rzeczy, które chcę robić w wolnym czasie, i żadna z nich nie ma związku z zachowaniem mojego obecnego wyglądu, ani z próbą powrotu do tego sprzed 15 lat”— odpowiada na pytania o starzenie się. „Myślę tylko o tym, gdzie będę jadła, jakie książki zabiorę ze sobą. Czy uda nam się dostać do tej dziwnej, małej restauracji? Czy woda będzie wystarczająco ciepła, żeby popływać?”.
Zobacz także

Angelina Jolie: „Życie obiera różne drogi. Czasami ktoś nas krzywdzi, a czasami sama decydujesz się żyć w bólu”

Renée Zellweger: „Nie byłam zdrowa. Nie dbałam o siebie. Byłam ostatnią rzeczą na mojej liście priorytetów”

Naomi Watts: „Połowa ludzi na świecie przechodzi, będzie przechodzić lub przeszła menopauzę i cały ten syf z nią związany. Dlaczego mamy być cicho?”
Polecamy

„Nie siedź w telefonie, nie oglądaj TV na kanapie”. Radzi 97-letnia światowa rekordzistka w trójboju siłowym

Oto wiek, kiedy jesteśmy najlepsi w różnych dziedzinach życia. Tak mówią badania

„Nie mam zamiaru przepraszać za to, że dorosłam”. Millie Bobby Brown odpowiada wszystkim krytykującym jej wygląd

Dakota Fanning: „Zawsze chciałam mieć 30 lat. Jestem starą duszą. Nie chciałam być 30-latką w ciele 8-latki”
się ten artykuł?