4 min.
Pandemiczne sny. Koronawirus zainfekował naszą podświadomość – ludzi dręczą koszmary

Koronawirus zmienił nasze sny / iStock
Najnowsze
08.03.2021
Paulina Młynarska: gdy tylko przejdę rekonwalescencję, kupię sobie jakiś piękny nowy biustonosz, sukienkę, rzucę grzywą i będę dumnie paradować z moimi implantami po ulicach
08.03.2021
„Krew nas zalewa!”. Największe organizacje walczące z wykluczeniem menstruacyjnym jednoczą siły
08.03.2021
Zmiana definicji gwałtu. „Kobiety potrzebują tej ustawy bardziej niż kwiatka na Dzień Kobiet”
08.03.2021
Meghan Markle w wywiadzie z Oprah: „Nie chciałam już dłużej żyć”
06.03.2021
118-letnia Kane Tanaka jest nastarszą mieszkanką globu. Chce wziąć udział w sztafecie z ogniem olimpijskim
Wygląda na to, że koronawirus przeszedł do następnej fazy – zaatakował nasze sny. Z całego świata płyną sygnały, że ludzie w czasie społecznej izolacji zmagają się z koszmarami. W sieci powstał nawet hashtag #coronavirusdreams, pod którym internauci sieci dzielą się opowieściami o nocnych marach. Co za nimi stoi?
Spis treści
O czym śnimy w czasie pandemii?
Społeczna izolacja spowodowana pandemią koronawirusa wpłynęła na to, jak śnimy – sygnalizują psychologowie, psychiatrzy i eksperci zajmujący się badaniami nad snem. Niepokojące, dziwne, intensywne, niezwykle sugestywne – w ten sposób ludzie ze wszystkich zakątków świata opisują marzenia senne, jakie nawiedzają ich w czasie pandemii. W mediach społecznościowych aż roi się od historii (jak) z koszmarów, opatrzonych hasztagiem #coronavirusdreams.
Na podstawie (wstępnych) obserwacji psychologowie wyróżnili już nawet różne typy pandemicznych snów. Ba, przeprowadzili ich wstępną kategoryzację (z podziałem na płeć, wiek, wykształcenie śniących).
Jak czytamy na portalu „Psychology Today”, wśród tematów najczęściej pojawiających się w koronawirusowych widziadłach są:
- Zakażenie się koronawirusem – ta grupa snów obejmuje wszelkie zagadnienia związane z izolacją, samotnością i umieraniem;
- Zarażenie rodziny i przyjaciół – tym snom towarzyszy najczęściej frustracja i smutek wynikające z odseparowania od bliskich;
- Trudności w oddychaniu – jeden z najbardziej przerażających objawów wirusa często pojawia się obecnie w koszmarach („obudziłem się i nie mogłem oddychać, czułem się, jakby moje płuca się wypełniały” – to fragment opisu jednego z #coronavirusdreams);
- Utrata pracy – niepokoje finansowe wywołane przez pandemię obecnie przejawiają się z dużą siłą w ludzkich snach;
- Apokalipsa – koniec świata jest jednym z najbardziej sugestywnych obrazów przewijających się w koronawirusowych sennych rojeniach („byłem bezdomny, głodny i przestraszony; wszyscy na świecie byli chorzy, koronawirus zmutował i zamieniał ludzi w zombie” – fragment z opisu kolejnego #coronavirusdream).
Pandemia jest jak sen, więc śnimy o pandemii
Dlaczego w czasie pandemii częściej niż zwykle miewamy złe sny? Otóż po pierwsze, pandemia sama w sobie jest dla nas jak zły sen. A jak mówi dr Rubin Naiman, psycholog i badacz snu oraz marzeń sennych na Uniwersytecie w Arizonie:
„Kiedy życie na jawie staje się bardziej jaskrawe, takie też stają się sny”.
Samotność, lęk o zdrowie swoje i bliskich, pogorszenie sytuacji materialnej, poczucie bezustannego zagrożenia… Wszystkie te elementy, które mogą wystąpić w czasie społecznej izolacji, wpływają na nasze odczuwanie i odbieranie świata. Ponieważ obecnie żyjemy, działamy w nieustającym stresie wywołanym nieznaną, trudną sytuacją, nasz mózg próbuje sobie radzić – musi w jakiś sposób przepracować bodźce, które do niego docierają. Jak sugerują badacze, mózg nie radzi sobie z tymi zadaniami na jawie, więc „nadrabia” zaległości w nocy:
„W nocy śnimy o tym, o czym nie myślimy i czego nie odczuwamy w ciągu dnia” – mówi Emily Anhalt, psycholożka kliniczna.
Sytuacji nie polepsza również fakt, że ze wszystkich stron jesteśmy wręcz terroryzowani zarówno sprawdzonymi informacjami, jak i fake newsami z kraju i świata. Jest to kolejny element pandemicznej układanki, który nie pozwala nam spokojnie spać.
WHO już dziś mówi o koronawirusowej traumie
Kolejny aspektem, o którym warto powiedzieć w kontekście #coronavirusdreams, jest fakt, że długotrwałe zamknięcie, przedłużająca się izolacja mocno odbijają się na naszym zdrowiu psychicznym, a konsekwencje tego możemy odczuwać jeszcze przez długi czas. Światowa Organizacja Zdrowia sygnalizuje, że pandemia SARS-CoV-2 już dziś może wywoływać pierwsze symptomy zespołu stresu pourazowego (ang. posttraumatic stress disorder, PTSD). WHO przypomina zresztą, że po doświadczeniu epidemii SARS w 2003 r. zarówno pracownicy służby zdrowia, jak i jednostki poddane kwarantannie wykazywali objawy PTSD.
Wiele osób może kojarzyć zespół stresu pourazowego jedynie z tak traumatycznymi wydarzeniami jak wojna, atak terrorystyczny, wypadek, brutalny atak fizyczny. Psychiatrzy i psycholodzy podkreślają jednak, że to przewlekłe zaburzenie psychiczne może wystąpić u osób, u których „nowa rzeczywistość pandemii” wywołuje bardzo silne stany emocjonalne.
„Kiedy myślimy o traumatycznych zdarzeniach, nie chodzi jedynie o to, jakiego rodzaju jest to wydarzenie, ale przede wszystkim o to, jak je interpretujesz i co w tobie powoduje” – mówi Luana Marques, psycholożka kliniczna i profesorka pracująca na wydziale psychiatrii w Harvard Medical School.
Specjaliści zwracają uwagę, że jednym z symptomów PTSD – poza powracającymi, natrętnymi wspomnieniami i myślami mogą być „pourazowe koszmary”. Uporczywe, bardzo wyraziste, straszne. Czyli takie, jak opisywane są koronawirusowe mary.
Poleć artykuł koleżance
Zobacz także

Praca zdalna w czasach pandemii. „Rytuały, czyli powtarzane według określonej kolejności myśli i zachowania, są bardzo ważne dla budowania rytmu codzienności”

Psycholożka o pacjentach podczas pandemii: dzwonią dniami i nocami, mówią to samo, ale jednak inaczej

Niezwykła akcja. Fikcyjny sklep dla osób doświadczających przemocy w czasie kwarantanny
Podoba Ci się ten artykuł?
Tak
Nie
Powiązane tematy:
Polecamy

08.03.2021
„Mastektomia to nie koniec życia ani kobiecości. Po niej można dalej funkcjonować, żyć i cieszyć się tym życiem” – mówią autorki niezwykłych zdjęć kobiet po raku piersi i akcji „Pomacaj się”

08.03.2021
Ewa Kasprzyk: Uwielbiam słodkie lenistwo i nicnierobienie, ale w międzyczasie skoczę sobie ze spadochronem lub pójdę pomorsować

07.03.2021
Katarzyna Tubylewicz: Samotność wybrana to przyjemna osobność, luksus uwolnienia się od międzyludzkich zobowiązań, to oddech i poczucie wolności

06.03.2021