Przejdź do treści

NFZ nie toleruje odmowy legalnej aborcji. Sypią się kilkusettysięczne kary dla szpitali

Sala operacyjna na oddziale ginekologicznym - Hello Zdrowie
Po kontroli NFZ w szpitalach, sypią się wielotysięczne kary za utrudnianie aborcji / fot. AdobeStock
Podoba Ci
się ten artykuł?

Nawet 300 tys. zł kary może zapłacić Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu, który, jak wykazała kontrola Narodowego Funduszu Zdrowia, utrudniał pacjentkom dostęp do legalnej aborcji. To niejedyny szpital na tej niechlubnej liście. NFZ sprawdza, czy placówki medyczne wywiązują się z obowiązujących przepisów.

NFZ chce wymusić stosowanie się do przepisów

Wspomniany wrocławski szpital, a także Pabianickie Centrum Medyczne oraz szpital w Lubartowie, poniosą surowe konsekwencje w związku z nieprzestrzeganiem przepisów. Wysokie kary finansowe nałożył na nie Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ). Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi czeka na zakończenie kontroli. Zarówno Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu, jak również szpital w Lubartowie złożyły odwołania, które nie zostały jeszcze rozpatrzone.

Przypomnijmy, że każdy szpital realizujący umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia na udzielanie świadczeń w zakresie „położnictwo i ginekologia” jest zobowiązany do wykonania pacjentce legalnego zabiegu przerwania ciąży, jeśli ta jest zagrożeniem dla jej życia lub zdrowia. Wynika to z wytycznych Ministerstwa Zdrowia, które obowiązują w Polsce od początku czerwca. W ten sposób resort zakończył powoływanie się przez lekarzy odmawiających aborcji na tzw. klauzulę sumienia.

Maksymalna wysokość sankcji za odmowę udzielenia pacjentce legalnej aborcji to 2 proc. kwoty zobowiązania wynikającego z umowy z NFZ lub nawet całkowita utrata kontraktu.

Pabianickie Centrum Medyczne (PCM) złożyło zastrzeżenia, jednak zarzuty wobec placówki zostały podtrzymane. NFZ obniżył jednak wysokość kary do 250 tys. zł.

Celem tak wysokich kar jest wymuszenie na placówkach medycznych stosowania się do nowych przepisów i zapewnienie pacjentkom świadczeń gwarantowanych. Jak widać na powyższych przykładach, Narodowy Fundusz Zdrowia nie zamierza tolerować tego, że niektóre szpitale odmawiają wykonania terminacji ciąży w sytuacji, gdy zabieg ten jest zgodny z prawem.

Legalna aborcja po gwałcie. W teorii to możliwe, jednak w praktyce bardzo ciężkie. "Nie miałam dowodów na gwałt, więc nie mogłam nic zrobić"

Wytyczne dla lekarzy

30 sierpnia 2024 r. Ministerstwo Zdrowia przedstawiło wytyczne dla lekarzy oraz dyrektorów szpitali, które mają ułatwić terminację ciąży, jeśli życie kobiety jest zagrożone.

„Ustawa mówi wyraźnie, że orzeczenie lekarza stwierdzające, że istnieje przesłanka do przerwania ciąży – jedno orzeczenie od jednego lekarza specjalisty – jest podstawą do przerwania ciąży” – mówiła Izabela Leszczyna, ministra zdrowia, podczas konferencji prasowej.

Oznacza, to, że jeśli szpital zażąda drugiego orzeczenia lekarza lub zwołania konsylium, to zostanie to potraktowane jako odmowa dostępu do procedury medycznej, która znajduje się w koszyku świadczeń gwarantowanych. Terminacja ciąży ma być przeprowadzona nawet na podstawie zaświadczenia od psychiatry, bo szpitale muszą brać pod uwagę także zagrożenie zdrowia psychicznego pacjentki. Odpowiednie wytyczne otrzymali także prokuratorzy. Te działania mają ułatwić kobietom będącym we wczesnej ciąży poddanie się aborcji, jeśli ich zdrowie (fizyczne lub psychiczne) nie pozwala na donoszenie ciąży.

 źródło: TVN24, Hello Zdrowie

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?