Życie › Moda na parawany – nie tylko warta obśmiania, ale przede wszystkim niebezpieczna! Ratownicy wystosowali apel do turystów Moda na parawany – nie tylko warta obśmiania, ale przede wszystkim niebezpieczna! Ratownicy wystosowali apel do turystów Aleksandra Tchórzewska Opublikowano: 25.06.2024 15:28 Na niektórych plażach widnieją tabliczki informujące o zakazie rozbijania namiotu lub rozstawiania parawanu źródło: Adobe Stock Podoba Cisię ten artykuł? Podoba Cisię ten artykuł? Dwa lata temu na plaży w Stegnie zmarł 45-letni mężczyzna. Ratownicy, którzy spieszyli mu na pomoc, musieli przedrzeć się przez liczne parawany porozstawiane na piasku. Plażowicze nie stworzyli korytarza życia, przez co droga była nieprzejezdna. „Ustawienie parawanów bardzo blisko siebie może okazać się niebezpieczne i realnie utrudnić interwencję ratowników” – przypominają przedstawiciele Lotniczego Pogotowia Ratunkowego we wpisie na Facebooku. Spis treści „Ustawienie parawanów bardzo blisko siebie może okazać się niebezpieczne”Korytarz życia na plaży: jak go stworzyć? „Ustawienie parawanów bardzo blisko siebie może okazać się niebezpieczne” Moda na parawany w Polsce się nie kończy. Już tak mamy, że lubimy na plaży odgradzać się od innych. Mnogość i wielkość parawanów sprawia jednak, że utrudnione jest zwyczajne poruszanie się po plaży. Jeszcze trudniejsze, o ile nie niemożliwe, jest także dotarcie służb ratunkowych do osoby potrzebującej pomocy. A jak wiadomo, w tym przypadku liczą się sekundy. Ratownicy, którzy dwa lata temu reanimowali mężczyznę na plaży w Stegnie, przyznali, że stracili dużo czasu na przedarcie się przez zatłoczoną, zastawioną parawanami plażę. Parawany blokowały przejazd samochodu. Zanim więc dojdzie do podobnej tragedii, przedstawiciele Lotniczego Pogotowia Ratunkowego apelują do wypoczywających, aby nie utrudniali służbom dotarcia do poszkodowanego. „Czy zastanawialiście się kiedyś w jaki sposób (słynne już) parawany mogą wpłynąć na udzielanie pomocy? – tymi słowami rozpoczęli swój wpis na Facebooku. I tłumaczą: „Ustawienie parawanów bardzo blisko siebie może okazać się niebezpieczne i realnie utrudnić interwencję ratowników. W wielu miejscach na plażach pojawiły się już tzw. „korytarze życia” dzięki, którym ratownicy #WOPR mogą dotrzeć do poszkodowanych” Autorzy wpisu zachęcili także do refleksji. „Rozejrzyjcie się dzisiaj wokół siebie i spróbujcie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy gdybyście potrzebowali teraz pomocy, to pracownicy służb ratunkowych będą mogli bezpiecznie i sprawnie do Was dotrzeć” – napisali. Post podsumowali słowami: „Uważajcie na siebie i innych”. Polecamy „Pierwszą pomoc trzeba przećwiczyć. To tak jak z prawem jazdy – nie wystarczy zdać testów teoretycznych, trzeba wykazać się umiejętnościami jazdy”. O tym, dlaczego coraz więcej Polaków chce pomagać, opowiada ratownik medyczny Adrian Zadorecki Ewa Wojciechowska 24.03.2020 Korytarz życia na plaży: jak go stworzyć? Korytarz życia, inaczej korytarz ratunkowy, to wolna przestrzeń na drodze pozostawiona dla pojazdów uprzywilejowanych, np. ratunkowych, które jadą do chorego lub do wypadku drogowego. Ale korytarz życia nie tyczy się tylko jezdni. Można, a nawet trzeba utworzyć taki na plaży. Korytarz życia na plaży to wolny pas o szerokości 5 metrów biegnący przez środek plaży. Nie wolno go ani zastawiać parawanami ani parasolami. Nie wolno nam także zagradzać dostępu do linii brzegowej. Na niektórych plażach widnieją tabliczki informujące o zakazie rozbijania namiotu lub rozstawiania parawanu. Jeśli zobaczymy napis „Droga ratunkowa. Zakaz plażowania”, pamiętajmy, że nie mamy prawa nawet tam rozłożyć koca. Jeśli mamy wątpliwości, pomyślmy, że następnym razem to właśnie my możemy potrzebować pomocy… Do wyświetlenia tego materiału z zewnętrznego serwisu (Instagram, Facebook, YouTube, itp.) wymagana jest zgoda na pliki cookie.Zmień ustawieniaRozwiń Poleć artykuł znajomej Zobacz także „W pracy jesteśmy ostrożni, ale kiedy mamy wolne, to tak, jakby nie obowiązywały nas prawa fizyki” – o błędach popełnianych podczas popularnych aktywności mówi ratownik medyczny „W Polsce mamy tylko 1 594 Zespoły Ratownictwa na 37,5 mln ludzi i akurat żadnego wolnego obok ciebie”. Ratownik medyczny opisuje historię, której bohaterem może być każdy z nas Pilotka LPR: Zdarzyło się, że pacjenci nie kryli obaw na mój widok, mówiąc: „O Boże! Pani będzie mnie wiozła?!” Aleksandra Tchórzewska Z wykształcenia nauczycielka języka polskiego, z zamiłowania dziennikarka. Wierzy, że słowa mają moc Zobacz profil Podoba Ci się ten artykuł? Powiązane tematy: Pierwsza pomoc Ratownictwo medyczne Polecamy 10.06.2024 HELLO PONIEDZIAŁEK: Pies pokonał 6,5 km, aby znaleźć ratunek dla swojego właściciela. Internauci: „To bohater! Zasługuje na medal” 04.06.2024 „To może to być ich ostatnie wejście na piaszczystą wydmę” – ostrzegają ratownicy. I prezentują zdjęcie „arcygłupoty” 03.06.2024 Leżał na ulicy w kałuży krwi. Dorośli przechodzili obok, pomogły dopiero dwie dziewczynki 29.05.2024 „Zabezpieczały krwotoki, segregowały rannych. Dzięki nim poszkodowani żyją”. Młodzież z olsztyńskich szkół ruszyła na pomoc poszkodowanym w karambolu