Przejdź do treści

Mieszanka z hiszpańską muchą, płynne złoto i pranie w glinie

pamiątki z wakacji
Co warto przywieźć z wakacji w Maroku? - Hello Zdrowie
Co warto przywieźć z wakacji w Maroku? / grafika: Design Center
Podoba Ci
się ten artykuł?

Ten północnoafrykański kraj kusi swoją egzotyką, choć w środku lata pobyt tam może być nieco męczący. Dla penetrujących orientalne stragany Maroka mamy trzy podpowiedzi pamiątek, które świetnie przydadzą się do poprawy urody i podkręcą smak kulinariów.

Wakacje bez pamiątek? To nie w naszym stylu. Wszyscy doskonale znamy to uczucie ekscytacji podczas oglądania drobiazgów o nieznanej nam stylistyce, oczywiście chcielibyśmy je kupić i zabrać do domu, by przypominały nam atmosferę i urodę poznanych miejsc. W naszym wakacyjnym cyklu zaproponujemy wam pamiątki szczególne, które rdzennym mieszkańcom pomagają w poprawie zdrowia, urody i dobrego samopoczucia.

Ras el Hanout – marokańska mieszanka przypraw

Ten specjał w najbardziej wyszukanej wersji może zawierać nawet 80 składników, a każda miejscowość, nawet rodzina, ma swój własny, autorski skład. Legenda głosi, że jako pierwszy sporządził ją sługa pewnego sułtana, który przybył na targ po przyprawy, a ponieważ nie miał czasu, wszystko, co kupił, wsypał do jednego worka. Później przyprawił taką mieszanką kuskus. Sułtan zachwycił się smakiem i zarządził, by przyprawa zagościła na stałe w jego kuchni.

W mieszance Ras el Hanout znajdziemy wszystko to, czym pachnie marokański targ – kardamon, kumin, gałkę muszkatołową, imbir, czarnuszkę, kolendrę, lawendę , płatki róży czy hiszpańską muchę – wyciąg z pryszczela lekarskiego uważany za skuteczny afrodyzjak.

O składzie poszczególnych ziół można napisać całe tomy, o całej mieszance, że dostarcza wspaniałego, wyjątkowego smaku i aromatu, a także błonnika pokarmowego (kolendra), minerałów (gałka muszkatołowa), witamin z grupy B (kardamon), witaminy A (cynamon) a do tego godziwej reprezentacji przeciwutleniaczy wspierających utrzymanie młodości czy piperyny obecnej w pieprzu, która wspomaga poprawę przemiany materii. Mieszanka o takim składzie sprzyja też obniżeniu cholesterolu LDL i miażdżycy.

Marokańczycy wykorzystują swój Ras el Hanout do tadżinu, dania przyrządzanego w specjalnej glinianej misie ze stożkową pokrywką. Piecze się tam zamarynowane w mieszance mięso jagnięce lub baranie z bakłażanami, cebulą, suszonymi owocami i kiszonymi cytrynami. Na własne potrzeby możemy dodawać mieszankę do dowolnych mięs i warzyw i same sporządzić marokański przysmak, mieszając dowolne zioła w dowolnych proporcjach. Gwarantujemy, że będzie to przyprawa jedyna na świecie!

Pamiątki z wakacji - Chorwacja /grafika: Design Center

Olejek arganowy – płynne złoto Maroka

Maroko jest ojczyzną drzewa arganowego (Argania spinosa) i jedynym na świecie miejscem, gdzie ono rośnie. Z tego względu wpisano je na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Co ciekawe, wszelkie próby adoptowania drzewek arganowych w innych rejonach świata o zbliżonych warunkach glebowych i pogodowych nie zakończyły się spektakularnym sukcesem.

Dlaczego tak się dzieje, nie wiadomo, bo te wiecznie zielone drzewa lub krzewy niewiele robią sobie z pustynnego otoczenia, a całą swoją siłę czerpią z wapiennego, wyschniętego podłoża. W okresach wzmożonej suszy zamierają nawet na kilka lat w oczekiwaniu na poprawę warunków. Argania wykształciła silne, długie korzenie, które głęboko rozpulchniają ziemię, zapobiegając jej erozji. Miejscowa ludność ceni ją także za dostarczanie zielonego pokarmu dla zwierząt, zwłaszcza otaczanych tam wielkim szacunkiem kóz, ale także za drewno o dobrych parametrach spalania. A przede wszystkim za olej ceniony w kuchni, medycynie i kosmetyce. Jego produkcja jest bardzo czasochłonna, bo drzewo pierwsze owoce wydaje dopiero po 50 latach, a sezon od kwitnienia do zbiorów dojrzałych owoców zajmuje dwa lata.

Na długiej liście korzyści, jakie może dawać olej arganowy znajdują się: ochrona przed działaniem wolnych rodników, silne nawilżenie skóry, włosów i paznokci, wygładzanie zmarszczek, działanie przeciwzapalne, antygrzybicze, antybakteryjne, wsparcie w leczeniu chorób Parkinsona i Alzheimera, problemów z sercem, zaburzeń układu immunologicznego i nerwowego. Zapowiedzi są imponujące, choć oczywiście, jak to zwykle bywa z naturalnymi specyfikami, efekty mogą być różne.

Przez całe wieki olej arganowy był tłoczony na własne potrzeby przez lokalnych mieszkańców. Z czasem sława arganii przekroczyła granice. Pomogła w tym, i to stosunkowo niedawno, profesorka z uniwersytetu w Rabacie Zoubida Charrouf, która przez całe swoje zawodowe życie prowadziła badania nad olejem arganowym i zainteresowała nimi świat. To dzięki niej Berberyjki w latach 80. ub. wieku zakładały pierwsze spółdzielnie arganowe, które produkowały olej, i dzięki temu utrzymywały swoje rodziny. Miano płynnego złota olej arganowy ma całkowicie zasłużenie. By wyprodukować litr oleju, potrzeba 30 kg owoców przypominających oliwki.

 

na zdjęciu: olejek eukaliptusowy, daktyle, hibiskus, tekst o tym, co warto przywieźć z Egiptu /grafika: Design Center

Glinka Ghassoul

Ghassala w języku arabskim oznacza pranie. Takie też jest podstawowe działanie glinki – zastępowanie mydła we wszystkich rytuałach i czynnościach wymagających oczyszczenia. Glinka działa jak najlepsze detergenty, choć nie pieni się i jest w pełni ekologiczna. W jej składzie znajdziemy sporo krzemionki ważnej do prawidłowego funkcjonowania komórek skóry, włosów i paznokci. Glinka zawiera także wiele cennych minerałów, takich jak krzem, cynk czy żelazo. Dzięki temu wykazuje właściwości przeciwzapalne i antyseptyczne.

Takie zastosowanie glinki zapoczątkowali starożytni mieszkańcy Mezopotamii. Leczenie urazów okładami z glinki zalecał też grecki lekarz Galen, a Pliniusz Starszy ordynował glinkę na chore oczy czy nawet obfite miesiączki. Polecano też połykanie glinki jako antidotum na trucizny czy jad węży.

Z połykaniem glinki lepiej może nie eksperymentować, ale jeśli przywieziemy sypką glinkę z wakacji, warto zrobić sobie z niej maseczkę na twarz i ciało. Wystarczy wymieszać porcję proszku z odrobiną wody, a cienką warstwę maseczki pozostawić na ciele przez kwadrans. Zaleca się stosowanie glinki na uwolnienie skóry głowy i włosów z nadmiaru silikonu i chemii. Glinkę, wymieszaną np. z żelem aloesowym, stosuje się na ukąszenia komarów. W Maroku kupimy też specjalny pumeks z glinki marokańskiej wypalanej w specjalnym piecu.

Byłaś/eś kiedyś na wakacjach w Maroku?

TAK
NIE
Zobacz wyniki ankiety

Zobacz także

Podoba Ci się ten artykuł?

Powiązane tematy:

Podoba Ci
się ten artykuł?