Michael Bublé o raku swojego syna: bywały dni, że z żoną wolelibyśmy się nie obudzić
Noah, syn Michaela Bublé, cierpi na raka wątroby od 2016. Teraz wokalista opowiedział o walce z nowotworem z rozmowie australijskim „Today Show”. Piosenkarz ze łzami w oczach zdradził, że były poranki, podczas których żałował, że się obudził.
Raka wątroby u syna Michaela Bublé zdiagnozowano w 2016 roku. Obecnie jest leczony USA. „Luisana i ja zawiesiliśmy naszą karierę, aby poświęcić cały nasz czas i uwagę, by pomóc Noahowi odzyskać zdrowie. W tym trudnym czasie prosimy o modlitwę i szacunek dla naszej prywatności” – pisał na Facebooku Bublé.
„To jest do bani. Wciąż jest do bani. To, co przeszliśmy, było najgorszą możliwą rzeczą, jaką można doświadczyć jako rodzic, w ogóle jako człowiek. Wolałbym, żebym to był ja. Wiele razy żałuję, że tak nie było” – zdradził piosenkarz w wywiadzie z australijskim „Today Show”. „Bywały poranki, gdy wraz z żoną wolelibyśmy się obudzić” – dodał. Żoną Bublé jest argentyńska aktorka Luisana Lopilato.
Michael Bublé o raku swojego syna
Michael Bublé przez ten trudny czas zyskał nowe spojrzenie na życie. „Dużo przeżyłem. Jedną z rzeczy, której dowiedziała się moja rodzina, jest to, że daje to inną perspektywę. Nowe spojrzenie naprawdę pozwala ci docenić dobre rzeczy” – wyznaje artysta.
W lipcu piosenkarz powiedział brytyjskiemu „Evening Standard”, że o diagnozie dowiedział się kilka minut przed planowanym koncertem w Londynie w BBC One. „Nie wiem jak śpiewałem, po prostu zrobiłem to na „autopilocie”. Szczególnie emocjonalne było zaśpiewanie coveru „God Only Knows” The Beach Boys„ – zdradził.
Czy jest w twoim otoczeniu osoba chora na raka?
Podoba Ci się ten artykuł?
Polecamy
Renata Szkup: „Siedemdziesiątka to nie koniec kariery, ale początek wielkiej przygody”
„Wielu Polaków boi się mówić po angielsku – szczególnie wśród innych Polaków”. Jak skutecznie nauczyć się angielskiego, mówi Arlena Witt
„Nie każdy związek chce być uratowany” – mówią seksuolog dr Robert Kowalczyk i dziennikarka Magdalena Kuszewska
„Celem było zrobienie serialu, a to, że przy okazji dostałam obraz solidarnego świata, poruszało mnie do głębi”. O „Matkach Pingwinów” opowiada Klara Kochańska-Bajon
się ten artykuł?